• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po co strefie ekonomicznej stoczniowa ruina?

Wioletta Kakowska-Mehring
10 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?

Tereny po Stoczni Gdynia odwiedzi w czwartek minister skarbu Aleksander Grad. Minister zapozna się z planami rozwoju firm zlokalizowanych na terenach postoczniowych, czyli stoczni Crist, Nauty i Energomontażu. Zaprezentowane zostaną też plany rozwoju terenów gdyńskiego zakładu, jakie przygotowała Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna. O tych planach rozmawiamy z Teresą Kamińską, prezes PSSE.


Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

Po co strefie ta ruina?

Teresa Kamińska: - My jesteśmy tam tylko po to, żeby pomóc w budowie infrastruktury, która będzie służyć inwestorom. Dlatego, że strefa nie po to istnieje, żeby przynosić zysk, ale by wspomagać inwestorów, bez względu na to, czy są polscy, czy zagraniczni. Taka jest misja strefy. Udało się. Jesteśmy właścicielami części gruntów, drogi, kolei, czyli tego, co nie interesowało inwestorów. Tak się dobrze złożyło, że na tym terenie pracują naprawdę dobre firmy - Crist, Nauta czy Energomontaż. Trzeba im dać szanse na rozwój. Żadna z firm nie zafunkcjonuje, jeżeli nie będzie miała dobrej infrastruktury. I tutaj widzimy naszą rolę. Jest jeszcze jeden powód, dla którego podjęliśmy się tego wyzwania. Ludziom, którzy tworzyli to miejsce, należy się hołd.

Faktycznie brzmi to misyjnie.

- Nie chodzi o to, aby stawiać tylko pomniki i krzyże. Hołdem będzie to, że te tereny nie będą zdegradowane, lecz będą żyły, choć niekoniecznie tylko produkcją stoczniową. Trudno, stoczni już nie ma, ale marzenia i dążenia ludzi to nie ta ruina, która jest w tej chwili. Uważam, że ten argument - może sentymentalny - nawet w ustach prezesa spółki prawa handlowego wcale nie jest nieważny czy sentymentalny. Dlatego już rozglądamy się za funduszami unijnymi na rewitalizację kotłowni. To jest przepiękny budynek. Chcemy go zachować. Chcemy też zadbać o archiwum fotograficzne, o modele statków, o cały dorobek biura projektowego. Na ostatnim piętrze biurowca chcemy stworzyć archiwum, ale także coś w rodzaju centrum danych.

Na czym polega problem z infrastrukturą?

- Te tereny przeznaczone były pod jedną firmę, czyli stocznię. Teraz jest ich kilka, a infrastruktura nie jest do tego dostosowana. Cała jest do wymiany, czyli kanalizacja, sieć elektryczna, cieplna. Trudno wymagać, żeby spółki działające na terenach postoczniowych same z siebie wypracowały wspólną strategię budowy czy remontu infrastruktury. Od tego właśnie jest strefa. Tu ogromne podziękowanie kieruję do Energi. Firma wykazała dobrą wolę i już na ten rok zaplanowała inwestycje, dotyczące dostarczenie energii, a także ciężar ich realizacji wzięła na siebie. Dla nas jest to wielka sprawa, bo tego nie bylibyśmy w stanie tak szybko sfinansować. Muszę przyznać, że atmosfera przy tym projekcie jest fantastyczna. Wszyscy gestorzy i inwestorzy wspaniale współpracują. Miasto bardzo się zaangażowało, jak również władze województwa. To ważne, bo budowa infrastruktury jest bardzo trudnym logistycznie przedsięwzięciem. Dzięki tej atmosferze można robić równolegle plan zagospodarowania, projektować, wyremontować czasowo to, bez czego nie da się pracować. Okazuje się, że wszystko da się pogodzić i nie musi to trwać latami.

Jak będzie wyglądał ten teren za kilka lat?

- W ciągu trzech lat jesteśmy w stanie stworzyć z niego supernowoczesny i pięknie zagospodarowany teren przemysłowy. To obszar między dobrze rozwijającym się portem i terminalami, które prosperują. Ten pas nadmorski musi być wizytówką Gdyni. Aby dobrze wypełnić swoją rolę, wystąpimy z wnioskiem o ustanowienie PSSE syndykiem. Jest to możliwe po zakończeniu procesu kompensacji. Wówczas będzie nam łatwiej i szybciej realizować plan zagospodarowania tych terenów. Tworząc inny wizerunek tego miejsca, wyposażając w nowoczesne narzędzia, stworzy się bardzo atrakcyjny obszar. Już mamy zapytania od inwestorów. Są też konkrety, np. wprowadza się do nas studio filmowe. Wygląd tego miejsca jest też ważny dla już pracujących tam firm. Przyjmując poważnych inwestorów, pewnie nie chcą przemykać uliczkami i wstydzić się za otoczenie. To ma być miejsce reprezentacyjne.

Czy firmy już pracujące na terenach postoczniowych chcą wejść do strefy?

- Energomontaż już otrzymał zgodę na wejście do strefy, Crist rozważa taką możliwość. Należy jednak pamiętać, że to nie jest takie proste. Wymaga wiele pracy od przedsiębiorstw.

Miejsca

Opinie (57) ponad 10 zablokowanych

  • stocznia gdynia istnieje

    bo pan. piotro--ki ma dobrą posadke w wolnej strefie ekonomicznej noi i jeszcze stocznia ma do sprzedania stare biurka i fotele oraz szafy po 0.5gr. za kg na opał.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Waldemar Kucharski

współzałożyciel i były prezes zarządu Young Digital Planet SA. Obecnie członek Rady Nadzorczej...

Najczęściej czytane