• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dajcie zarobić menedżerom!

Robert Kiewlicz
1 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos jest jednym z wielu menedżerów objętych ustawą kominową. Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos jest jednym z wielu menedżerów objętych ustawą kominową.

Czy tzw. ustawa kominowa może działać niekorzystnie na polską gospodarkę? Przekonała się o tym Grupa Lotos, która stanęła przed problemem braku kadry menedżerskiej. Kilkunastu prezesów spółek Grupy nie zgodziło się bowiem na zmianę wynagrodzenia zgodnie z ustawą kominową i złożyło wypowiedzenia. W niektórych przypadkach oznaczało to obcięcie pensji nawet o 50 proc.



Czy ustawa kominowa powinna nadal ograniczać zarobki menedżerom?

W lipcu kontrolowana przez Skarb Państwa Nafta Polska przekazała Lotosowi 51,9 proc. udziałów w Lotosie. Państwo stało się większościowym akcjonariuszem. Te zmiany spowodowały, że spółki zależne Grupy Lotos zaczęły podlegać ustawie kominowej. Zamiast otrzymywać płace rynkowe, prezesi otrzymali więc pensje w wysokości maksimum sześciokrotnej średniej krajowej (przeciętne wynagrodzenie brutto wynosi ok. 3,5 tys. zł). Wynagrodzenia menedżerów w spółkach prywatnych są nawet kilkakrotnie wyższe. Spowodowało to bunt prezesów.

Jak na razie pożar w Lotosie udało się zażegnać. Po kilku tygodniach rozmów z prezesami spółek Grupy, prezes Paweł Olechnowicz przekonał menedżerów do pozostania w firmie, pomimo obniżki zarobków. Stwierdził też, że należy im się rekompensata za niższe zarobki. Jaka? Tego jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od właściciela, czyli Skarbu Państwa. W podobnej sytuacji jest jednak wiele innych polskich spółek państwowych.

Ustawa kominowa miała zostać zniesiona jeszcze w 2008 roku. Przeszła ona bez problemu przez komisje sejmowe i parlament. Trafiła jednak do prezydenta i tam utknęła. Lech Kaczyński postanowił ją bowiem zawetować.

- Nie można wprowadzać przepisów, które w sposób oczywisty nie stwarzają jakichkolwiek limitów dla kadry kierowniczej i zbyt różnicują sytuację prawną pracowników - napisał prezydent w uzasadnieniu weta.

Prezydentowi najbardziej nie pasowało to, że z chwilą zniesienia kominówki nastąpi zbytnie zróżnicowanie w zarobkach kadry menedżerskiej wobec szeregowych pracowników.

Nowelizacja ustawy kominowej mówiła o tym, że wysokość pensji menadżerów w spółkach z udziałem Skarbu Państwa może być wyższa niż dotychczas i ma zależeć m.in. od sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.

- Wprowadziliśmy także szereg zabezpieczeń. Zarobki menedżerów dużych spółek Skarbu Państwa i wszystkie składniki tych zarobków miały być całkowicie jawne- mówi Tadeusz Aziewicz poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji skarbu. - Skutkowałoby to tym, że zapewne wiele rad nadzorczych nie przesadzałoby z wysokością pensji prezesów

Jak twierdzi Aziewicz ustawa kominowa bezsprzecznie szkodzi polskiej gospodarce.
- Jest toksyczna od samego początku i nie chodzi tu o to, aby rozdawać pieniądze publiczne osobom zatrudnionym w spółkach skarbu państwa - dodaje poseł Aziewicz. - Trzeba mieć świadomość odpowiedzialności jaką ponoszą menedżerowie z najwyższej półki, którzy zarządzają milionami dolarów czy euro. Nasz gdański Lotos jest tego dobrym przykładem.W wielu spółkach rady nadzorcze ustalają pensje na poziomie maksymalnie wysokim w kontekście możliwości, jakie daje ustawa kominowa, co w efekcie powoduje spłaszczenie płac i wówczas menedżer z niewielkiej firmy komunalnej może zarabiać podobnie jak prezes Lotosu.

- Wprowadzenie ustawy kominowej nigdy nie było decyzją ekonomiczną, ale polityczną -komentuje prof. dr hab.Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki Gdańskiej. - Skutkuje to tym, że najlepsi menedżerowie ze spółek państwowych będą odchodzić do firm prywatnych, gdzie za wykonywanie takich samych obowiązków mogą liczyć na większe pieniądze. Straci na tym i gospodarka i państwo i drobni inwestorzy. Z drugiej strony ustawa miała chronić przed niekompetencją ludzi obsadzanych na stołkach przez kolejne partie zwyciężające w wyborach.

Problem ustawy wróci na pewno jeszcze w tym roku. Co się z nią stanie zależy jednak od wyników wyborów prezydenckich.

Miejsca

  • ORLEN S.A. Gdańsk, Elbląska 135; Płock Chemików 7; Warszawa Bielańska 12

Opinie (236) 5 zablokowanych

  • co bardziej poruszy gospodarke (3)

    1 menager który zarobi 300.000
    500 pracowników którzy dostaną po 600 zł podwyżki

    • 31 6

    • oczywiście wojna

      • 0 0

    • oczywiście menager

      • 3 8

    • oczywiście 500 pracowników

      • 10 2

  • Menedżerowie! (41)

    Dajcie zarobić swoim pracownikom!

    • 200 15

    • dajcie pracownikom, dajcie na rozwój (38)

      dajcie zwykłym pracownikom, dajcie na rozwój firmy, a nie na pasożytów, którym NIGDY NIE JEST DOŚĆ. i tak zarabiają ogromne pieniądze i jeszcze im mało??

      rozpiętość pomiędzy zarobkami managera i sprzątaczki musi być, to prawda, podobnie jak lekarz musi zarabiać więcej niż zamiatacz ulic, bo inna jest odpowiedzialność oraz inny bagaż doświadczenia i wykształcenia
      jednak są pewne granice. tymi granicami jest m.in. uczciwość i zwykła ludzka przyzwoitość. nie może być tak że sprzątaczka zarabia 1200 brutto (minimalna krajowa) zaś menadżer kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy. to jest patologia.

      według informacji dostępnych w prasie, więc chyba każdy je zna, Polska jest krajem o jednej z największych w Europie rozpiętości wynagrodzeń. Dorównujemy dzikim krajom Afryki i Azji, gdzie również zwykły pracownik częstokroć zarabia stu czy tysiąckrotnie mniej niż jego szef!

      • 47 8

      • Co co piszesz, to są same bzdury (37)

        A niby dlaczego nie powinno być dysproporcji zarobkowej między sprzątaczką zarabiającą 1200 zł, a menedżerem, który zarabia np. 20000 zł? Jeśli ktoś jest stworzony do sprzątania albo jest leniem i chciałby, żeby wszystko spadło mu samo z nieba, to niech nie myśli, że podobnie jest z managerem. To, że on zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych, jest wynikiem tego, że ciężko doszedł do tego co ma, inwestując w siebie, inwestując w rozwój intelektualny. Prawda jest taka, że taka sprzątaczka, to dzięki takiej osobie ma co wrzucić do garnka. Jaką ma odpowiedzialność sprzątaczka, a osoba ZARZĄDZAJĄCA całą firma, która podejmuje strategiczne decyzje dotyczące kierunku rozwoju takiej firmy?

        Chcę być jasno zrozumiany, nie mówię o patologicznych sytuacjach, w których "synuś" kogoś "z góry" zostaje prezesem, czy managerem wysokiego szczebla. Mówię o ludziach, którzy własną ciężką pracą doszli do tego, co mają.

        A ustawa kominowa? Co to za różnica, czy spółka jest państwowa, czy nie? Zarządzanie jest takie samo. Uważam, że jest to skandal, że większość uważa za zasadne obniżenie pensji menadżerom. Prawda jest taka, że większości głosowali zakompleksieni ludzie zarabiający średnio 2-3 tyś PLN netto, którzy uważają, że "im się należy" i że to skandal, że manager zarabia 10x tyle, co oni.

        Opamiętajcie się, nic nie przechodzi samo, do wszystkiego trzeba dojść ciężką pracą.

        • 28 55

        • do managera (3)

          drogi managerze,
          ponawiam prośbę o informację jaką drogę trzeba przejść, żeby po kilku latach zarabiać te tysiące grube na stanowisku kierowniczym. Co, jak, gdzie? Ciekawa jestem. Już ktoś tutaj ładnie prosił, ale ominąłeś pytanie szerokim łukiem :)

          • 2 1

          • Osoba, będąca managerem średniego szczebla odpowiedziała parę postów wyżej dogłębnie na Twoje pytanie (2)

            • 0 0

            • Ale ja Ciebie pytam (1)

              bo ty z wyższego szczebla jesteś.

              • 1 0

              • dokładnie wymiguje się od pytania - już widzę tą jego ciężką drogę... -Tato też che być menagerem
                -Dobrze synku tylko musisz skończyć te prywatne LO i studia, jak nie będzie Ci szło to coś się wymyśli, a później sam wiesz.

                • 0 0

        • (8)

          a Ty na pewno do wszystkie sam doszedłeś. To może podzielisz się z innymi, jak zostaje się takim menagerem, co trzeba skończyć, gdzie pracować itp...
          Kończę studia, wkraczam na rynek pracy, gdzie proponują mi żenujące stanowiska(bo brak mi doświadczenia) i jestem tego bardzo ciekawa, jak się zostaje takim prezesem bez znajomości.

          Nie musisz obrażać innych, tylko dlatego, że nie mają takiej pensji co Ty. Każda praca jest potrzebna. Nawet taka Pani w sklepie, żeby menager mógł sobie jedzenie kupić. Chodzi o to, żeby za te pieniądze móc się spokojnie utrzymywać, a za 1200 brutto na prawdę jest trudno. JA widzę różnicę między zawiścią, a ubustwem.

          • 13 1

          • (2)

            Nie jestem managerem wysokiego szczebla, ale też zaczynałem po studiach pracę za 700zł netto miesięcznie i po 3 miesiącach okresu dostałem całe 900zł netto. tak było jak zaczynałem pracę w 2004 roku. W chwili obecnej moje zarobki oscyluja w granicy 20 tysięcy złotych netto miesięcznie. I chcę podkreslić, że nie miałem żadnych znajomości czy "pleców" w branży. Przez prawie 2 lata z tytułem inżyniera pracowałem ciężko fizycznie, ale takie doświadczenie również przydaje mi się w mojej obecnej pracy. Doceniają to moi szefowie. A znajomi, którzy po studiach nie wyobrażali sobie innej pracy niż tylko za biurkiem, określają, że to szczęście mi pomogło. Uważam, że można osiągnąć wiele jeśli się chce. Narzekaniem, że po studiach oferują mi w pierwszej pracy małe pieniądze i żenujące stanowiska do niczego się nie dojdzie.

            • 17 0

            • (1)

              nie mówię, że nie będę próbować. Robię wszystko co w mojej mocy, aby znaleźć coś odpowiedniego, co w przyszłości pomorze mi iść dalej-jestem ambitna, ale nie zapominam kim jestem i skąd pochodzę. Akurat na dokształcanie nie stać mnie było- dobrze że mogłam dziennie studiować. Może nie wyróżniałam się na tle innych studentów, ale nawet Ci najlepsi z naszego roku byli rozczarowani rynkiem pracy jaki zastali i tym, że nikt nie pytał jaką średnią mogą się pochwalić na studiach i gdzie na konferencjach byli. W większości zostali na PG.

              • 0 0

              • Podczas moich rozmów kwalifikacyjnych (około 10 do tej pory) nikt nigdy nie pytał mnie o średnią ze studiów ani nie prosił o pokazanie indeksu. Tak samo było z dyplomem, donosiłem go, gdy już wszystko miałem ustalone i firma chciała zrobić tylko ksero. Z mojego roku, który rozpoczął pracę ładnych kilka lat temu, w branży na najwyższych i najlepiej płatnych stanowiskach nie są te osoby, które ukończyły studia z najwyższymi średnimi. Bo akurat na stanowiskach inżynierskich nie liczy się to tak bardzo. Inżynier jest od myślenia i rozwiązywnia problemów, a nie od tego, żeby mieć średnią 4,8 (wliczając filozofię i w-f). Pozdrawiam i życzę sukcesów

                • 1 0

          • Ja nie poszedłem na studia tylko pracowałem od 19 roku życia i mam dziś prężną firmę

            w wieku 25 lat i zarabiam 15-20tyś miesięcznie. Dzięki mnie 10 osób ma pracę, bo gdyby nie moja pazerność na te pieniądze, musieli by szukać gorszej pracy.

            • 2 0

          • Dokładnie tak, doszedłem do tego sam i jestem z tego dumny (1)

            Skoro zaproponowali Ci żenujące stanowisko po studiach oznacza to, że byłaś całkiem przeciętna na tle pozostałych, którzy je kończą. Trzeba było zainwestować w siebie i już od 1-2 roku rozpocząć praktyki w sensownych firmach.

            W żadnym wypadku nie obrażam nikogo kto zarabia mniej. Natomiast nie mam za grosz szacunku do osób, które nie mając stosownego wykształcenia żądają wysokich zarobków, bo "im się należy".

            Jeśli ktoś nie jest zadowolony z zarobków powinien zastanowić się chwilę nad sobą i wybrać właściwą drogę, która to zmieni. Samo się nic nie zrobi.

            • 12 14

            • No to może nas wszystkich oświecisz co

              oznacza "stosowne wykształcenie". Błagamy, mistrzuuuuuu.... Czytając twoje posty mam wrażenie, że jednak nie wybrałeś właściwej drogi :-) Najwłaściwsza byłaby na czerwonym świetle na przejściu dla pieszych przed siebie lub obierając azymut północny wpław do Szwecji.

              • 2 3

          • (1)

            he, he... nastepna co mysli, ze - skonczylam zarzadzanie w pipidowie wielkim, jestem mgr po zaocznych (dzienne - bez roznicy) i mi sie nalezy... oj dzieci, dzieci...

            • 9 4

            • Chociaż jeden rozsądny

              • 2 3

        • Manager co ty wiesz o sprzataniu ????

          czy tylko umiesz wymagac ??

          • 0 0

        • (3)

          to powiedz mi dlaczego SPECJALIŚCI zarabiają 5-10x mniej niż managerowie?

          • 6 0

          • (2)

            W większości wypadków specjalista zarabia adekwatnie do doświadczenia i zysku jaki generuje firmie. Chyba nie myślisz, ze specjalista będzie zarabiał więcej od kadry zarządzającej podejmującej strategiczne decyzje dla całej firmie?

            • 3 4

            • a co w sytuacji (1)

              kiedy to specjalista podejmuje decyzje, a kadra zarządzająca tylko się pod nimi podpisuje? ;)

              • 6 0

              • To odpowiedzialność spada na podpisującego a nie przygotowującego

                u mnie w firmie ja robie listy płac, do zusu wysylam, pity itd, podpisuje się pracodawca, i to on odpowiada w razie czego a nie ja. Gdybym ja miał odpowiadać to bym chciał 2-3 razy tyle zarabiać.

                • 0 1

        • Menager ma poniekąd rację! (1)

          • 2 2

          • Menager ma poniekąd rację!

            Przepraszam, za szybko "enter" wcisnąłem...

            Jeśli praca managera przynosi firmie ogromne zyski to dlaczego nie docenić jego pracy równie wysoką pensją?

            • 1 2

        • (11)

          Te, menadżer, na MBA nie nauczyli, że nie piszemy TYŚ? :-)

          • 21 5

          • Zwyczajny chochlik. Tylko tyle masz do napisania? (10)

            • 7 14

            • (5)

              Manager - może i masz kasy i jesteś w swoim mniemaniu wielki , ale idąc chodnikiem ty schodzisz mi z drogi a nie ja tobie ...

              • 12 8

              • Najwyraźniej nie miałeś jeszcze okazji spotkać mnie idąc chodnikiem. (4)

                • 6 14

              • zmień nick na prymityw.. (2)

                ..i przestań trollować;/

                • 11 3

              • Zabrakło argumentów? Prawda w oczy kole? (1)

                • 3 13

              • dałeś się sprowokować cieciu :)

                • 0 0

              • Jak po chodniku to pewnie samochodem

                jak to Manager

                • 13 0

            • Nie, mam więcej: (3)

              To Ty czegoś nie rozumiesz. Nikt nie miałby nic przeciwko wysokim pensjom szczebla dyrektorskiego, gdyby nie fakt ze ci na dole ledwo wiążą koniec z końcem. Nie wiem czy ta sprzątaczka jest leniwa, czy może kocha taką wlaśnie pracę ale powinna być za to wynagradzana tak, żeby jej starczyło na życie i opłaty, a nie, żeby żebrać przed pierwszym od sąsiadów bo nie ma co dać dzieciakom do jedzenia.

              Poza tym nie podoba mi sie ton w jakim o takich pracownikach piszesz, bo bez ich pracy sam byś musiał po sobie pozamiatać i umyć podłogę w tej swojej zakichanej menedżerskiej kiltce:-)

              • 35 2

              • Tak się składa, że w mojej firmie konserwator powierzchni płaskich zarabia 2000 PLN netto (2)

                Uważam, że jest to godziwa pensja jak na polskie warunki.

                Natomiast w dalszym ciągu nie ogarniasz jednej sprawy, to sami ludzie decydują o swoim losie. SAMI.

                • 12 19

              • Jeszcze się przekonasz w jakim stopniu

                decydujesz o swoim losie. Czekaj tatka latka, naiwny bufonie.

                • 3 0

              • jaka to firma, gdzie tak dobrze płacą.

                • 11 0

        • (2)

          a ty wiesz co to jest prawdziwa ciezka fizyczna praca?

          ciekawe jak twoj kregoslop znosi ciagle siedzenie na tyleczku plus jakas silownia na ktora cie stac,

          pomagales chociaz kiedys matce w odkurzaniu? to teraz odkurz sobie polowe biurowca, a potem jeszcze umyj 5 kibli i pozmywaj korytarze,

          jest to z****iscie ciezka praca, wiem ty masz moze bardziej odpowiedzialna, ale ten kto nie schambil sobie rak fizyczna praca nigdy nie doceni zwyklych pracownikow,popracuj tak tydzien i zobaczymy czy te 900zl na koncie to wystarczajace wynagrodzenie za niszczenie zdrowia.

          co innego len,sprzataczka to jest ciezki zawod, i bardzo niedoceniany.

          moze wyksztalcenia nie trzeba jakiegos super, ale malo kto potrafi DOBRZE posprzatac, bo zamiatanie pod dywan to nie sztuka , ale pozadne wysprzatanie to arcydzielo.

          • 15 5

          • Dużo pracuję, również fizycznie. A konserwator powierzchni płaskich zarabia u mnie w firmie nie 900, a 2000 PLN netto (1)

            • 4 8

            • Baju, baju...

              skończ już te opowieści z mchu i paproci.

              • 1 0

        • Tiaaa..... zarządzający od siedmiu boleści się znalazł :-/

          "zakompleksieni ludzie zarabiający średnio 2-3 tyś PLN netto"; "Jeśli ktoś jest stworzony do sprzątania albo jest leniem" .... i ty twierdzisz, że masz argumenty? Straszny prymityw z ciebie, człowieczku. Jesteś konkretnym dowodem na to, że dysproporcje pomiędzy zarobkami są całkowicie nieuzasadnione. Pora zrozumieć, że nie jesteś nikim szczególnym i nie zasługujesz w żaden sposób na więcej niż inni. "To, że on zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych, jest wynikiem tego, że ciężko doszedł do tego co ma, inwestując w siebie, inwestując w rozwój intelektualny" - za rozwój intelektualny ci się należą wysokie zarobki? A to ciekawostka. Żenujące. Rozwój intelektualny to możesz wykorzystać do rozwiązywania krzyżówek lub gry w teleturniejach.

          • 2 1

        • Trochę racji masz...

          Prawdą jest, że z dużą odpowiedzialnością powinna iść większa kasa. Tylko jedna sprawa: jeżeli kadra managerska jest "nietykalna" finansowo przy cięciach kryzysowych, jeżeli to managerowie wymyślają oszczędności, ale dopiero poniżej swojego stanowiska, wreszcie, jeżeli to managerowie generują straty, a cierpią na tym "malutcy", to nie dziw się, że ludziom się to nie podoba. Poza tym, nie oszukujmy się, w naszym kochanym kraju za błędy na górze się nie płaci- co najwyżej można za nie wypić i sprawa się kończy.

          • 11 0

    • Jak zwykle kompleksy niższości wywołuja tylko argumenty wyzwisk i agresji. (1)

      Trzeba się było uczyć, zapierdzielać na praktyki i staże (oczywiście bezpłatne) to swoją osobę się promowało. Tylko komu z Was chciałoby się za frajer pracować?
      Zawsze lepiej jest sobie ponarzekać i żadać.

      • 1 4

      • Co roku na staż, darmowy lub płatny-nic się nie nauczyłam, a w poważnych firmach byłam-nikt tam stażystów poważnie nie traktuje.

        • 2 0

  • Limit zarobków powinien być obliczany nie od średniej krajowej a od wielokrotności(5) najniższego zarobku w danej firmie. Jak Pan prezes chce więcej zarabniać to niech podniesie najniższą pensję w swojej firmie. W danej firmie wtedy wszyscy dobrze zarabiają.

    • 0 0

  • Lubię czytać ściemy że (3)

    1)zarabiamy mało bo jesteśmy mało wydajni.Co z tego że w UK wszyscy sie mnie pytali jak robię to co oni 2 razy szybciej?
    2)że u nas i tak jest taniej....litr benzyny kosztuje w UK ok 119 penów czyli tyle co w Wolsce.Spożywka też jest porównywalne
    3)że trzeba kończyć studia żeby dobrze zarabiać.W UK koleś po podstawówce z papierami na obsługę piły zarabia 1600 funtów na miesiąc.Wystarczy to na wynajęcie mieszkania,opłacenie rachunków,napełnienia lodówki i jeżdżeniea samochodem przez cały miesiąc i jeszcze można odłożyć.

    Czy naprawde tak się różnimy od Anglii?!Nie różnią się menadżerowie!!!Tam stawia się na człowieka,bo zadowolony pracownik zarobi na menadżera.U nas stawia się na menadżerów podnosząc ich rangę niemal do bogów....bo reszta podstawowych pracowników i tak jest w wielkim gównie.

    • 25 0

    • Na szczęście Polacy zaczęli jeździć po świecie i już nie wierzą w bajędy o tym, jak to mamy super bo wszędzie indziej jest tak drogo... chyba w Wenecji albo w Tokio.

      • 0 0

    • Dokładnie

      Mam takie same doświadczenia z Holandii.

      • 4 0

    • Racja kolego

      Obecnie jestem kilka dni w Polsce,na co dzień mieszkam w Dublinie i chociaż tam obraca się € to sytuacja do złudzenia podobna do przedstawianej przez Ciebie

      • 5 0

  • hah... a jak piszą, że podnoszą pensje lekarzom to ciemny lud się pluje

    no proszę... odpowiadając za pieniądze można zarabiać kilkadziesiąt tys miesięcznie, odpowiadając za człowieka - najlepiej 2 000 brutto i morda bo w kamasze :)

    Muszą być jakieś priorytety :) co nie?

    • 1 0

  • po co zarabiac więcej niż np 15-20 tys?? po co ?? żeby mieć 4 mieskzanie? 10 samochód? trzeci jacht?? (4)

    z całego serca życzę raka ;] i zobaczycie że pieniadze nie są nic warte..... a cenne jest to co dajecie innym ludziom

    • 18 10

    • Głupi jesteś

      nie życz drugiemu co tobie niemiłe. Chociaż 20 tys to jest więcej kasy niż ja widzę przez rok nie zniżyłabym się do tego, żeby życzyć komuś choroby.

      • 0 1

    • (1)

      trochę przegiąłeś z tym rakiem stary

      • 2 2

      • niestety nic innego nim do tych tępych głów nie przemówi

        • 1 1

    • ...

      Kretyn... pomyśl co piszesz.

      • 5 5

  • to ja chetnie sie zatrudnie w za te marne 15tys. netto plus samochod (6)

    Mam 28 lat, wyksztalcenie wyzsze (PG - zarzadzanie mgr inz., UG - matematyka mgr, podyblomowe WSB) - chetnie podejme prace za te marne 14 900 miesiecznie na reke ;-)

    ps- robie to tylko daltego, aby obeni managerowie nie musieli sie az tak bardzo poswiecac dla pracy i kraju.

    • 17 1

    • Jak byś Mateuszu skończył na PG coś pożytecznego (2)

      Na ETI czy Budownictwie Chemii i innych konkretnych kierunkach to mógł byś zarobić i więcej. Co to w ogóle za Inżynier zarządzania może jeszcze inż marketingu i socjologii?? Matematyka ok ale po skończeniu takiego kierunku to możesz pójść do szkoły uczyć dzieci albo zostać doktorantem i zamieszkać w akademiku do emerytury. Teraz potrzeba fachowców z wszelkimi uprawnieniami i doświadczeniem a co komu po marketingowcu czy specjaliście od rozwiązywania całek i różniczek??? Owszem chwalebne ale niepraktyczne niestety. Wielu zdolnych ludzi jak ty zostało oszukanych i poszło na takie coś bo wcisnęli im, że pod szyldem PG wszystko jest kolorowe. Znam kolegę który skończył Zarządzanie na PG zdolny był z Matmy 6 na maturze , niestety jest tylko akwizytorem i sprzedaje telefony u jednego z operatorów.

      • 1 2

      • takie wyksztalcenie jest podobno najlepsze (1)

        aby zostac managerem. tak mialo byc.

        • 2 0

        • Podobno no włąśnie ty jest sedno.

          Wielu ludzi poszło na trefne i często trudne kierunki bo myśleli, że powinno się po tym dostać pracę bo w końcu "fachowiec" W branży managerskiej najważniejsze jest doświadczenie siłą przebicia spryt i zmysł do ludzi reszta to rzecz dająca się uzupełnić. Właśnie managerowie zatrudniają sztab rzemieślników analityków itp, którzy tylko dostarczają mu informacji do decyzji której sami nie byli by wstanie podjąć i dla tego nie są managerami. Ty prezentujesz roszczeniowe podejście " skończyłem szkołę więc muszę mieć pracę i karierę" bo tak miało być. Życzę ci powodzenia ale powinieneś raczej zmienić zawód a właściwie to ty żadnego zawodu nie masz w realu więc zdobądź go.

          • 0 0

    • taaa

      i właśnie takie oczekiwania mają absolwenci studiów którzy nawet nie potrafią kleić kopert...

      • 0 0

    • Dyplomy to pikuś (1)

      Dyplomy to pikuś, to kwestia jakości drukarki lub dostępu do handlarzy. Tylko co ty umiesz robić i jakie masz doświadczenie w kierowaniu zespołami ludzi.I jak jesteś lotny i szybki w podejmowaniu decyzji.

      • 0 2

      • Prezes Portu Lotniczeko KRAKOW

        prywatnie kuzyn Zbigiewa Z. z PiS - prezesem zostal w wieku 26 lat (pierwsza praca) - doswiadczenie potrzebne? przeciez to PANSTWOWA Spolka !

        • 4 1

  • kapciowi

    Jak sie jednemu menagerowi z drugim nie podobaja zarobki, to niech sobie zarzadza swoimi kapciami.

    • 1 0

  • Ktos pracuje to niech zarabia (10)

    Skoro są ludzie którzy chcą płacić swoim pracownikom duże pieniądze, to czemu jest to uniemożliwiane. To nie są przypadkowi ludzie z ulicy albo jacyś oszuści więc czemu za wykonaną prace i ponoszoną odpowiedzialnośc mają nie zarabiać dużych pieniędzy

    • 41 66

    • polska=zawisc zazdrosc (2)

      polska=zawisc zazdrosc

      • 1 5

      • polska kraj w ktorym zgubiono przyzwoitosc (1)

        • 2 0

        • Zgadzam się z "polska=zawiść zazdrość" oraz "polska kraj w którym zgubiono przyzwoitość ". Tylko czemu tak różne wyniki głosowania. Jeśli ktoś jest kompetentny, zdolny i uczciwy, niech zarabia. Nawet jeśli zatrudniony został po znajomości. Ale musi spełniać odpowiednie kryteria. Z tą krytyką jest jak z jazdą z prędkością 50 km/h po mieście. Wszyscy mówią o piratach drogowych.. a ilu przestrzega przepisy?

          • 0 0

    • Jaką odpowiedzialność? (2)

      Jeszcze nigdy nie słyszałem aby taki wał ponosił odpowiedzialność za swoje błędy.
      Pogonić nierobów,na ich miejsce znajdą się nowi,młodzi i ambitni.

      • 31 3

      • (1)

        głupi i niedoświadczeni

        • 2 4

        • i pazerni

          • 2 1

    • (1)

      To niech płacą ze swojej kieszeni. To są państwowe firmy i to MY płacimy im pensje.

      • 9 1

      • moze firmom samorządowym to tak ale ta firma zarabia na siebie i nic z naszych podatków na nią nie idzie

        • 2 0

    • ja nie wiem w jakim swiecie zyjesz. przeciez w tych kregasch reka reke myje. myslisz ze ktos skonczy studia menadzerskie i tak sobie wchodzi do zarzadu. wszystko po znajomosci .

      • 9 0

    • Szczególnie,gdy po krótkim okresie pracy

      można dostać dużą odprawę.

      • 18 0

  • Managerowie też pokonywali wszystkie szczeble (7)

    Nikt po studiach nie zostaje prezesem dużej firmy.

    Uczcie się i kształćcie, a będziecie mogli poznać smak prawdziwych pieniędzy, a bawienia się w ciułanie i narzekanie.

    • 0 14

    • no pewno panie "menedżer" (4)

      prezesem dużej firmy zostaje się po zawodówce, ukończonej prywatnej "wyższej szkole menedżerstwa" i plecom paru pociotków
      wszystko w temacie

      • 7 1

      • Może w twojej wsi albo w twoim mniemaniu, ale muszę cię chłopcze rozczarować - jesteś w błędzie (3)

        • 0 5

        • (2)

          I tu szydło z worka wyszło - dla menażera wszystko w pionie poniżej i w poziomie na obie strony to chłopcy. Szacunku dla ludzi i ich, nawet prostych opinii uczy życie, a nie "NBA".

          • 0 1

          • Granie w NBA faktycznie nie uczy szacunku do innych ludzi. (1)

            • 0 0

            • CBDU. Kto uważał na matematyce zrozumie, barany po ""NBA"" (tym razem cudzysłów jest do potęgi) już nie. Bez odbioru.

              • 0 0

    • takiego g jeszcze nie czytałem

      na szczęście to nie ja wierze w bajki

      • 3 2

    • Chodźmy już spać, bo jutro nas Kiero opierdzieli, że ziewamy przy klientach.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013 roku prezes zarządu spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci Sp. z o.o. jednej z największych polskich kancelarii audytu i doradztwa gospodarczego. Obecnie rozwija Grupę REWIT, w ramach której w chwili obecnej pracuje ponad 60 specjalistów z zakresu księgowości, podatków, kontrolingu oraz doradztwa biznesowego. Grupa obecna jest w Gdańsku, w Warszawie oraz w Bielsku-Białej. Przez ponad 10 lat...

Najczęściej czytane