• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inwestycje w energetykę wiatrową zmienią Pomorze

Robert Kiewlicz
1 lutego 2024, godz. 08:00 
Opinie (106)
- Rodzimy sektor offshore wind wciąż wymaga bardzo aktywnego wsparcia w postaci branżowego lobbingu, w wyniku którego to polscy przedsiębiorcy w dużej mierze powinni uzyskiwać wysokie korzyści z uruchomienia rynku krajowego - twierdzi Jakub Budzyński, prezes Polskiej Izby Morskiej Energetyki Wiatrowej.

- Rodzimy sektor offshore wind wciąż wymaga bardzo aktywnego wsparcia w postaci branżowego lobbingu, w wyniku którego to polscy przedsiębiorcy w dużej mierze powinni uzyskiwać wysokie korzyści z uruchomienia rynku krajowego - twierdzi Jakub Budzyński, prezes Polskiej Izby Morskiej Energetyki Wiatrowej.

W ramach 20 projektów morskich farm wiatrowych planowane jest uzyskanie łącznie 18 tys. megawatów mocy zainstalowanej. To poważna zmiana w krajobrazie energetycznym naszego kraju. O tym, czy Pomorze przestanie być wreszcie energetyczną pustynią Polski, jak rozwój branży offshore wind wpłynie na rozwój regionu i czy energia wiatrowa jest rzeczywiście w stanie obniżać nasze rachunki za prąd, rozmawiamy z Jakubem Budzyńskim, prezesem Polskiej Izby Morskiej Energetyki Wiatrowej.



Morska energetyka wiatrowa to nowy, prężny sektor i zapowiadane wielkie inwestycje na Bałtyku oraz na lądzie. Ogromny optymizm, z jakim wypowiada się o przyszłości tej branży, przypomina mi trochę euforię, która wybuchła po informacjach o złożach gazu łupkowego w Polsce, którego do dzisiaj nie wydobywamy.
Z wielu względów medialnie i na poziomie rządowym wciąż bardziej promowany jest rozwój programu nuklearnego, jednak to morska energetyka wiatrowa jest w tej stawce, bez dwóch zdań, czarnym koniem.

Jakub Budzyński: - Istotnie, sektor offshore wind to branża o potężnym potencjale pod wieloma względami, a skala i rozmach inwestycji w naturalny sposób kreują nowy, oby jak największy rynek zbytu również dla wielu lokalnych przedsiębiorców. Różnica pomiędzy wspomnianą przez Pana euforią związaną z gazem łupkowym a projektami morskich farm wiatrowych polega na tym, że w zasadzie dla pierwszych 6 tys. megawatów mocy zainstalowanej łącznie realizowanych w tej technologii w Polsce "inwestycyjna klamka" właściwie już zapadła. W związku z tym obecnie przygotowujemy się jako sektor do uruchomienia fazy konstrukcyjnej pierwszych kilku projektów.

W jakiej kondycji jest obecnie energetyka wiatrowa w Polsce?

- Nie chciałbym zabierać głosu w imieniu przedstawicieli sektora lądowej energetyki wiatrowej, ponieważ wbrew pozorom istnieje mnóstwo różnic pomiędzy technologiami morską i lądową, a nasza organizacja skupia się wyłącznie na morskiej. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie sektor morskiej energetyki wiatrowej, należy zauważyć, że obecnie przeżywa on w Polsce okres silnego rozwoju, co jest stwierdzeniem dosyć ogólnym. Natomiast liczby i fakty mówią w tej chwili o 20 projektach morskich farm wiatrowych z łączną, planowaną mocą zainstalowaną na poziomie 18 tys. megawatów. Dla porównania obecnie w polskim systemie elektroenergetycznym mamy zainstalowanych nieco ponad 60 tys. megawatów mocy w wytwarzaniu energii elektrycznej.



Co trzeba zrobić, aby wielkie plany stały się realne?

- Aby realizacja wspomnianych 18 gigawatów (1 GW = 1000 MW) stała się naprawdę realna, bez wątpienia potrzebujemy sprawnej realizacji rozwoju sieci przesyłowych na pomorzu. Ich obecny stan pozwala na przyłączenie tylko niewielkiego ułamka tego wolumenu. Odpowiednie inwestycje po stronie operatora sieci już trwają, zatem ich realizacja powinna stać się tylko kwestią czasu.
W pierwszej kolejności i w stosunkowo największym stopniu skorzystają mniejsze miejscowości portowe, takie jak Władysławowo, Łeba i Ustka, w których obecnie uruchamiane są procesy budowy centrów serwisowo-logistycznych dla farm budowanych już niebawem w polskiej części Bałtyku.

Ogromne wyzwanie leży również po stronie związanej z łańcuchem dostaw. Obecnie zjawiskiem występującym w skali globalnej w sektorze offshore wind jest stan skrajnej nierównowagi pomiędzy mocami wytwórczymi a popytem rynkowym. Częścią recepty na tę bolączkę jest mądre wspieranie rozwoju lokalnego przemysłu offshore wind, posiadającego nota bene w Polsce bardzo silną bazę w postaci doświadczonych wykonawców lub podwykonawców usług i produkcji dla sektora morskiej energetyki wiatrowej w takich branżach, jak okrętownictwo i szerzej pojęta produkcja stoczniowa czy energetyka.

Działaniami na tym kierunku zajmuje się na co dzień Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej z siedzibą w Gdańsku, które nieprzerwanie od 2008 r. wspiera rozwój lokalnego przemysłu z myślą o tej branży. Wśród instrumentów wsparcia można wskazać te o charakterze finansowym, doradczym, gwarancyjno-ubezpieczeniowym czy promocyjnym. Rodzimy sektor offshore wind wciąż wymaga bardzo aktywnego wsparcia w postaci branżowego lobbingu, w wyniku którego to polscy przedsiębiorcy w dużej mierze powinni uzyskiwać wysokie korzyści z uruchomienia rynku krajowego. Na to wpływ może mieć np. kształt polityki energetycznej państwa, powiązanej w mądry sposób z polityką rozwoju przemysłowego, i o to również zabiegamy na szczeblach władz centralnych.

Kiedy pierwszy prąd z morskich farm trafi do naszej sieci elektroenergetycznej?

- Według zapowiedzi inwestora odpowiedzialnego za najbardziej zaawansowany projekt, a jest nim spółka Baltic Power, stanowiąca współwłasność Orlen SA i kanadyjskiego koncernu Northland Power, pierwsze dostawy energii elektrycznej z tej farmy powinny trafić do polskiego systemu już w 2026 r.



Czy energia wiatrowa jest rzeczywiście w stanie obniżać nasze rachunki za prąd?

- Bez wątpienia tak, jednakże należy spojrzeć na to zagadnienie w perspektywie pokoleniowej. Proszę wziąć pod uwagę fakt, że lwia część polskich bloków energetycznych opalanych węglem już niebawem będzie wymagała generalnych remontów bądź po prostu ich operatorzy będą zmuszeni do ich wygaszania. W obliczu megatrendu światowego związanego z przechodzeniem na źródła niskoemisyjne i powiązaną z tym niekorzystną dla tzw. czarnych źródeł wytwórczych polityką finansową na poziomie UE należy pamiętać, że wszelkie koszty związane z karami za nadmierne w stosunku do przewidzianego wykorzystywanie bloków konwencjonalnych także ponoszą odbiorcy końcowi, konsumenci energii. Jednakże dla pełnego omówienia tego wątku potrzebowalibyśmy osobnej rozmowy.
Posługując się przybliżonymi wartościami procentowymi, można oszacować dotychczasowy udział polskich przedsiębiorstw na poziomie ok. 20 proc., traktując jako 100 proc. ogólną sumę wydatków kapitałowych, poniesionych na rozwój tych projektów w Polsce.

Czy jest to droga do uniezależnienia się od paliw kopalnych, szczególnie tych dostarczanych z zagranicy?

- W przypadku energetyki wiatrowej na morzu mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że tak. Wpływa na to bardzo stabilny charakter pracy tych źródeł wytwarzania powiązany z potężną skalą, zupełnie nieosiągalną w przypadku elektrowni wiatrowych na lądzie, a porównywalną tylko z energetyką węglową bądź nuklearną. Wciąż dla utrzymania stabilności w systemie elektroenergetycznym bez wątpienia potrzebna jest i będzie jeszcze długo podstawa w postaci źródeł w 100 proc. niezależnych od warunków atmosferycznych, a zatem opartych o spalanie paliw kopalnych, jednak wydaje się, że ich udział będzie stopniowo malał, w czym może istotnie pomóc już obecnie obserwowany, intensywny rozwój technologii magazynowania energii pochodzącej z odnawialnych źródeł.

Jaki jest udział polskich, a jaki zagranicznych firm w sektorze offshore wind na Bałtyku?

- Polscy wykonawcy, oprócz bardzo wąskiego grona, które w tym sektorze świetnie radzi sobie od lat, dopiero teraz na masową skalę dostrzegli szansę rozwoju w tej branży i dzieje się tak z wielu powodów, o których nie sposób w ramach tej rozmowy opowiedzieć szczegółowo. Posługując się przybliżonymi wartościami procentowymi, można oszacować dotychczasowy udział polskich przedsiębiorstw na poziomie ok. 20 proc., traktując jako 100 proc. ogólną sumę wydatków kapitałowych, poniesionych na rozwój tych projektów w Polsce.



Oczywiście bardzo zależy nam jako organizacji branżowej na tym, aby ten wskaźnik rósł w nieodległej przyszłości możliwie wysoko, jednak wpływ na to ma wiele czynników zależnych zarówno od samych przedsiębiorców, jak i od preferencji klientów oraz pośredniego wsparcia ze strony gospodarza rynku, czyli państwa polskiego. Jest więc wciąż nad czym pracować, ponieważ planowana skala rozwoju tej technologii w Polsce, jak i ogólnoświatowy jej potencjał jednoznacznie wskazuje na opłacalność rozwoju przemysłowego właśnie w oparciu o ten sektor. Już niebawem jako Polska Izba Morskiej Energetyki Wiatrowej będziemy bardzo stanowczo o to zabiegać na wszelkich możliwych frontach.
Lwia część polskich bloków energetycznych opalanych węglem już niebawem będzie wymagała generalnych remontów bądź po prostu ich operatorzy będą zmuszeni do ich wygaszania.

Jak rozwój baraży offshore wind wpłynie na gospodarkę naszego regionu?

- Wydaje się, że w pierwszej kolejności i w stosunkowo największym stopniu skorzystają mniejsze miejscowości portowe, takie jak Władysławowo, Łeba i Ustka, w których obecnie są uruchamiane procesy budowy centrów serwisowo-logistycznych dla farm budowanych już niebawem w polskiej części Bałtyku. Oprócz odnowienia samej infrastruktury portowej pojawienie się w tych portach inwestorów znacząco wpłynie na plus na lokalne "ekosystemy" gospodarcze. Funkcja bazy serwisowej w danym porcie oznacza stałą obecność w nim od 50 do 100 osób obsługi technicznej przez okres nawet 35 lat. Konieczność zapewnienia zaplecza socjalnego dla takiej grupy ludzi oraz zabezpieczenie wszelkich innych potrzeb związanych z logistyką i utrzymaniem bazy serwisowej oraz floty jednostek pływających, za pomocą których serwis będzie realizowany, będzie stanowiła ogromny bodziec rozwojowy dla lokalnych mikrosystemów gospodarczych. Dodatkowo inwestorzy w ramach niepisanego zwyczaju czy też dobrze wypracowanego branżowego standardu oferują szerokie wsparcie materialne oraz pozamaterialne na rzecz szeroko pojętego rozwoju gmin lub miast, w których lokują swoje inwestycje. Podsumowując: powstaną nowe miejsca pracy, poszerzy się rynek zbytu dla lokalnych przedsiębiorców z wielu branż, a także zyska lokalna infrastruktura.

W dalszej perspektywie zajdą również znaczące zmiany w krajobrazie przemysłowym naszego regionu. Ten proces już się rozpoczął i jestem przekonany, że będzie trwał przez najbliższe co najmniej 10 lat. Mam na myśli budowę nowych fabryk, dostarczających kluczowe komponenty infrastruktury morskich farm wiatrowych. Istniejące już przedsiębiorstwa obecnie już pracują nad poszerzeniem swojej oferty również dla tej technologii. Finalnie wszystko to będzie miało pozytywne przełożenie na jakość rynku pracy w naszym regionie oraz większe wpływy z podatków, choć bez wątpienia i w obszarze tzw. offsetu od inwestorów można i będzie należało oczekiwać jeszcze więcej.

Przez lata północ Polski była zaopatrywana przez południe w energię elektryczną. Czy teraz ta tendencja się odwróci i to Pomorze będzie zaopatrywać resztę kraju w energię elektryczną?

- Wiele wskazuje na to, że ta tradycyjna już proporcja zostanie mocno zaburzona, a docelowo być może nawet zupełnie odwrócona w najbliższych dekadach właśnie dzięki realizacji programu inwestycyjnego w offshore wind, lecz także w energetykę nuklearną. Z wielu względów medialnie i na poziomie rządowym wciąż bardziej promowany jest rozwój programu nuklearnego, jednak to morska energetyka wiatrowa jest w tej stawce, bez dwóch zdań, czarnym koniem. Kluczem do pełnego powodzenia jest również pełna realizacja planu rozwoju sieci przesyłowych, wspomnianych na początku naszej rozmowy.

Miejsca

  • PTMEW Gdańsk, Jana Uphagena 27

Opinie (106) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Nie pojęte jest, że Niemcy zlikwidowali elektrownię wiatorwą

    bo stała im na drodze do rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. A u nas każą zamykać.

    • 0 0

  • A gdzie ta farma wiatrowa na Bałtyku, na którą kuzynka Moradzieckiego brała grube miliony złotych z budżetu? (5)

    • 10 24

    • Maria Thun za 1 dzień pracy skasowała ponoć 240000zł

      prawda?

      • 0 0

    • (1)

      taka zmiana, że teraz nie będzie farmy wiatrowej

      • 8 5

      • Ale kuzynka Moradzieckiego wzięła kasę i też nie ma farmy wiatrowej.

        • 3 7

    • Wody RP koło Łeby

      Ok 30 km od lini brzegowej

      • 0 4

    • Tak gdzie elektrownia atomowa rudego i grada.

      w latach 2009-2015 spółka Atom przeżarła miliard złotych i nie wybrali nawet lokalizacji

      • 9 5

  • za 1Kwh z tych farm zapłacimy 3-4 razy drożej niż płacimy dzisiaj

    zielona perspektywa, brawo zielone bałwany.
    W tym samym czasie reszta świata będzie płacić 3 razy taniej. Emigracja z Europy gwarantowana. Bieda zajrzy w oczy ełropejczykom, brawo.

    • 1 0

  • Wiatr najlepszym źródłem energii

    Wykorzystanie wiatru jako źródła energii jest najbardziej ekologiczne. Wiatr wieje przez cały rok, panele słoneczne wydajne są 4-5 miesięcy w roku. Uzupełnienie energii wiatrowej przez energie jądrową daje 100% zapewnienie ciągłości dostaw. Bez spalania węgla, gazu czy innych źródeł CO2 i smogu. Czysta zielona energia.

    • 0 1

  • Co za bzdura

    Sprowadzą stare wiatraki, zapłacą jak za nowe i za pół roku generalne remonty, a niemiaszki rączki będą zacierać.

    • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    (16)

    Wiatraki na morzu mają większy sens techniczny, niż na lądzie. Czy ekonomiczny również? To sprawa mocno dyskusyjna.
    Ich budowa i serwis są znacznie droższe, niż lądowych.
    No i na morzu również zdarzają się dni bezwietrzne. Zatem i tak musi byc utrzymywana rezerwa w postaci elektrowni niezależnych od pogody. Temu celowi najlepiej służyłyby elektrownie gazowe. Gdybyśmy mieli własny gaz ;)
    Elektrownie tradycyjne, węglowe, słabo się do tego nadają ze względu na długi czas rozruchu.
    Pozostaje atom. Ale z tym politycy sobie od dziesięcioleci nie radza a aktualna ekipa ma do polskiego atomu (jak i do wszystkiego innego, co polskie) stosunek (powiedzmy eufemistycznie) chłodny. Po co nam elektrownie atomowe, skoro Niemcy mają?
    I podejrzewam, że taki jest główny cel budowy elektrowni na morzu. Zwiększenie zapotrzebowania na import energii elektrycznej zza zachodniej granicy.

    • 42 22

    • Atom. Wszystko było już dopięte na ostatni guzik, budowę można byłoby rozpoczynać. (10)

      A tu zmiana rządu i ktoś włączył hamulec

      • 19 7

      • Joooo.. Daniel z Pcimia już nawet kasę liczył za tę działkę na której EJ miała stanąć, a którą zupełnym przypadkiem nabył (6)

        • 5 28

        • Ok ktos na tym zarobi...

          I co z tego politycy itak zawsze kradna i to z kazdej opcji ale jak cos cos sensownego powstaje to git. Teraz beda kradli i nic nie powstanie ... No super alternatywa.

          • 0 1

        • (4)

          O, kolejny anty pisi trollik znowu publicznie się ośmieszył.

          • 16 4

          • Więc twierdzisz, że kłamstwem jest jakoby Daniel Obajtek zakupił działkę w Choczewie? (3)

            Dziwne, bo księgi wieczyste twierdzą inaczej.

            • 6 12

            • daj linka gdzie mogę zobaczyć księgi (2)

              • 9 4

              • Używanie google cię przerasta? (1)

                Tu nie można linków wklejać czopie i bardzo dobrze o tym wiesz.

                • 4 4

              • tak - to taki sort co trzeba w tv powiedzieć by wiedzieli ...możesz mówić co chcesz - wszystko łykną co ktoś powie ... bo powiedzieli w TV przecież

                • 1 1

      • Nie po to Berlin przysłał rudego żeby rozwiać Polskę (1)

        • 12 3

        • a kuzynka morawie3ckeigo nie postawiła tych wiatraków ?? mówiła w TV trwam że już mamy 5 ferm wiatrowych na morzu

          • 1 7

      • Ktoś?! Przecież doskonale wiemy kto...

        .

        • 9 2

    • Projekty wiatrowe na wschodnim wybrzeżu USA zostały wstrzymane

      W Europie Szwecja zamierza odejść od energetyki wiatrowej.
      Dlaczego - dwa trzy lata temu w Teksasie pojawiła się zima -20 . Wiatr ustał, a rury z wodą zamarzły bo nie było prądu aby je ogrzać. Bez prądu był armageddon - ani grzania, ani wody.
      Wiatraki niestety nie są dobrym pomysłem na energetykę. Niemcy mają 12% zułyztej mocy rocznie z wiatru.

      • 2 1

    • Coś pięknego. (1)

      Mieszkam w Gdańsku, miałem szczęście zauważyć już 2 razy całkowity brak wiatru na plaży w Gdańsku i kompletny brak ruchu wody w Zatoce Gdańskiej. Lustro wody było tak spokojne jak w akwarium . Trwało to po ok.15minut , widok niesamowity .

      • 6 7

      • Mówimy o otwartym morzu

        25 km + od linii brzegowej a nie zatoce

        • 1 2

    • ... (1)

      A to ciekawe. Wymień proszę ile to elektrowni jądrowym posiadają Niemcy.
      Bo wg. mnie ich ilość wynosi równie 0.
      Ale oczywiście zaślepienie Kaczawim odbiera Ci już resztki rozumu.

      • 4 21

      • Tobie już dawno odebrała, jak widać.

        • 10 3

  • Wet

    Tylko elektrownie atomowe, a reszta to popierdułki. Może kiedyś.

    • 3 0

  • Swiat sie zmienia, Lewactwo upada, juz niedlugo ten koszmar "OZE" skonczy sie i prad wreszcie potanieje!!

    • 2 1

  • "Przez lata północ Polski była zaopatrywana przez południe w energię elektryczną.
    Czy teraz ta tendencja się odwróci i to Pomorze będzie zaopatrywać resztę kraju w energię elektryczną?"

    "- Wiele wskazuje na to, że ta tradycyjna już proporcja zostanie mocno zaburzona, a docelowo być może nawet zupełnie odwrócona w najbliższych dekadach właśnie dzięki realizacji programu inwestycyjnego w offshore wind, lecz także w energetykę nuklearną."

    "Z wielu względów medialnie i na poziomie rządowym wciąż bardziej promowany jest rozwój programu nuklearnego, jednak to morska energetyka wiatrowa jest w tej stawce, bez dwóch zdań, czarnym koniem. Kluczem do pełnego powodzenia jest również pełna realizacja planu rozwoju sieci przesyłowych, wspomnianych na początku naszej rozmowy."

    Czarnym koniem może być OZE/energetyka wiatrowa.
    Ale w najbliższym czasie !!! bez wątpienia !!! szeroko pojęty sektor energetyczny powinien być !!! numerem jeden !!!
    jeśli chodzi inwestycje infrastrukturalne OZE/EJ/sieć przesyłowa i nakłady $, w przeciwnym wypadku,
    nie będzie lokowania żadnego biznesu a tym samym rozwoju gospodarki i nowych miejsc pracy,
    bo będzie ciemno na suficie(w domyśle : źródła świtała) i cicho w gniazdku...
    p.s.
    Do roboty !!!!! kprm-ie.

    • 0 3

  • Opinia wyróżniona

    Ja się na tym nie znam, ale czy bez "magazynowania" energii to w ogóle ma większe znaczenie? (18)

    • 41 12

    • Duńczycy mają doskonałą technologie magazynowania energii (3)

      Podczas wiatru produkujesz wodór, który jest energożerny.
      Następnie masz wodór którym palisz w momencie braku wiatru.

      Tylko polacy woleli wierzyć lobby węglowemu i teraz są zapóźnieni i wolą wierzyć w kocopoły od zbyszka ziobryi i jego kolegó

      • 6 14

      • zastępcą bodnara była spurek (2)

        spurek i bodnar uratują Polskę

        • 8 3

        • Skoro obajtek i spółka nie dali rady, a tylko kasę pod stołem brali, to lepszy od nich byłby nawet żwirek i muchomorek. (1)

          • 2 6

          • grunt że tępy lud łykał i działało !

            • 0 0

    • Akurat wiatraki na morzu

      To dosyć stabilne źródło energii

      • 2 1

    • W ogóle transformacja energetyczna to bzdura ! (11)

      Chiny i Indie nie przejmują się tym i walą w atmosferę ile Bozia dała! Owszem zwiększają też generacje prądu z innych źródeł ale z węgla też zwiększają. Dzięki temu uzyskują przewagę konkurencyjną i niebawem wykończą lewacką UE.
      Na dziś to my powinniśmy zbroić się jak tylko to możliwe! Myślimy o celu klimatycznym na 2030 rok. A w 2026 Ruscy mogą nas najechać. To jest realne zagrożenie!

      • 14 12

      • Zmień lekarza

        • 0 1

      • To Chińczycy mogą tak pisać o Polsce. (3)

        Wystarczy świadomość, że OZE w Chinach to 37%, a w Polsce tylko 26%.

        • 6 7

        • procentowo. W rzeczywistości ich gospodarka wali 700 razy więcej CO2 niż my (1)

          • 5 3

          • Czyli w ciągu ostatnich paru lat Chińczycy ograniczyli kilka razy więcej CO2 niż my

            Zgadza się?

            • 3 0

        • A przelicz per capita?

          Znaczenie tego trudnego wyrazu możesz w google sprawdzić PiSowcu.

          • 0 3

      • Masz dane potwierdzające Twoje hipotezy? (4)

        Poważnie i bez sarkazmu się pytam.
        Ja słyszałem trochę inne opinie ale zupełnie nie siedzę w temacie. A sam temat wydaje się dość skompliwoany

        • 7 7

        • W Chinach co tydzień wydawane są dwa pozwolenia na budowę elektrowni węglowych (1)

          Spalanie węgla kamiennego w Chinach 2021 - 4 mld ton, 2022 - 4,5 mld ton, w 2023 - ok. 4,7 mld ton. Polska spala obecnie 50 mln ton. Czyli oni w ciągu dwóch lat zwiększyli spalanie o 700 mln to, czyli zwiększyli emisję CO2 o 1,4 mld ton. A my się zabijemy żeby zmniejszyć emisję o 50 mln ton. Jaki to da efekt klimatyczny ? Żadnego! Nasza redukcja będzie przykryta przez wzrost w innych częściach świata. A zbiedniejmy!
          Stwierdzenie, że nie ma odejścia od transformacji materializm historyczny, taka wersja marksizmu w wersji eko.
          Owszem - Chińczyki inwestują w OZE ale nie finansują tego z opłat za CO2, nie duszą energetyki węglowej.

          • 11 1

          • Ale co mnie obchodzi efekt klimatyczny? Mnie obchodzi żeby w okolicy mi nie waliło smrodem i pyłem.

            Niech się Chińczycy trują, a my wyłączmy te kopciuchy na Śląsku

            • 2 7

        • skąd te opinie? przekaz suflowany przez tvn wprost z lewackiej UE? (1)

          • 9 4

          • Ty masz przekaz z TV Russpublika, wprost z Moskwy.

            • 3 10

      • to jest głupota co ty opowiadasz

        W indiach w wielu regionach elektryfikcja idzie od zupełnego 0. W związku z tym, że sieć od razu powstaje pod OZE produkcja oze jest tańsza niż w Europie.

        W Chinach każdy lokalny partyjniak jest rozliczany obecnie z ekologiczności.

        Od zielonych źródeł nie ma ucieczki

        • 4 14

    • Nie ma, ale powiedz do ideologom z Berlina i Brukseli

      Ich słup nie wybuduje elektrowni

      • 18 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mikołaj Lipiński

Ekspert w obszarze fuzji i przejęć, funduszy PE/VC oraz zarządzania finansami firm. Doświadczenie zdobywał w znanych i cenionych przedsiębiorstwach doradczych, produkcyjnych i handlowych (m.in. Mars Inc., JP Morgan Chase, Azimutus SA, Business Group Polska). Posiada doświadczenie zawodowe w doradztwie przy dużych międzynarodowych transakcjach zakupu i sprzedaży przedsiębiorstw, jak również w mniejszych krajowych projektach. Piastując stanowiska w zarządach i radach nadzorczych szeregu spółek...

Najczęściej czytane