• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Konflikt w Stoczni Marynarki Wojennej

Wioletta Kakowska-Mehring
1 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Po komercjalizacji stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych. Na tym rynku nie ma jednak dużego doświadczenia. Po komercjalizacji stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych. Na tym rynku nie ma jednak dużego doświadczenia.

W Stoczni Marynarki Wojennej znów wrze. Negocjacje pakietu oszczędnościowego ze związkami zawodowymi skończyły się... wypowiedzeniem przez prezesa stoczni układu zbiorowego pracy.



- Tłumaczyłem załodze, że łatanie dziurawego statku do połowy, jest bez sensu - mówi Roman Kraiński, prezes zarządu Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. - Nasza stocznia wciąż generuje straty. Aby sąd pozwolił nam na układ, musimy przedstawić źródła finansowania. Na ten moment to sprzedaż majątku, sukcesywnie realizowana i drastyczne oszczędności. Zdecydowałem się wypowiedzieć układ zbiorowy, który zresztą obowiązywał do końca ub. roku, gdyż potrzebne są radykalne kroki. Trzeba dostosować strukturę do wielkości sprzedaży. Lepiej choć części załogi zapewnić pracę, niż doprowadzić do sytuacji, kiedy wszyscy trafią na bruk. W tej chwili w stoczni pracuje ponad tysiąc osób. Ile straci pracę? - Za wcześnie na liczby - ucina prezes Kraiński.

Stanowiska prezesa nie podzielają związkowcy z Solidarności. Według nich wypowiedzenie układu zbiorowego i fiasko negocjacji pakietu oszczędnościowego ze związkami to wynik nieudolnej polityki prezesa stoczni.

- Rozmowy miały charakter pozorowany i były prowadzone w złej wierze, niezgodnie z elementarnymi zasadami dialogu społecznego - twierdzi Mirosław Kamieński, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej "S" Stoczni Marynarki Wojennej. - Związki zawodowe w poczuciu odpowiedzialności za stocznię gotowe były do znaczących doraźnych ustępstw o charakterze ekonomicznym. Okazuje się, że w negocjacjach nie chodziło o osiągnięcie porozumienia dla dobra stoczni i załogi, a jedynie o ratowanie pozycji prezesa wobec totalnego braku sukcesów w kontraktacjach. Skutkiem jest odrzucenie dialogu i doprowadzenie do sytuacji konfliktowej.

Od ponad roku Stocznia Marynarki Wojennej znajduje się w upadłości układowej. Realizowany był program restrukturyzacji, który ma objąć sprzedaż zbędnego majątku, zwiększone kontraktowanie zamówień oraz zwolnienia pracowników. "Niestety od początku 2011 roku nastąpiło nagłe pogorszenie sytuacji, bowiem z hucznie zapowiadanych przez prezesa Romana Kraińskiego kontraktów zagranicznych i krajowych większość nie wypaliła. A znane już były wręcz nazwy krajów, które mają wnet zasypać stocznię zamówieniami" - napisali związkowcy w specjalnym oświadczeniu. Związkowcy z SMW podkreślają, że koszty tego fiaska jak zwykle według koncepcji zarządu ma ponieść załoga.
Zarzuty odpiera prezes stoczni.

- Należy pamiętać, że operujemy na rynku kontraktów wojskowych. To zupełnie inny rynek od cywilnego - mówi Roman Kraiński. - Kiedy w 2009 roku zostałem prezesem, to - w ramach tego rynku - stocznia miała zakontraktowanych 12 statków do remontu. Teraz mamy jeden, do tego po aukcji elektronicznej, więc w mało atrakcyjnej cenie. Dlatego, aby się utrzymać musimy wprowadzić drastyczne oszczędności. Na ten rok mamy trochę pracy. Wszystko wskazuje na to, że razem ze stocznią Nautą będziemy remontować Kobeny. Będziemy też budować żaglowiec dla Wietnamu. Sprawa jest właśnie dopinana w wietnamskim resorcie finansów. Z francuskim koncernem DCNS szykujemy się do przetargu na nowe okręty podwodne dla polskiej marynarki wojennej. To są jednak plany na przyszłość. My potrzebujemy pieniędzy na luty, marzec... Aby dotrwać do czasu, gdy będzie praca, musimy działać zdecydowanie.

Ponad 99 proc. akcji Stoczni Marynarki Wojennej posiada Agencja Rozwoju Przemysłu, pozostałymi dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej, którego zamówienia stanowiły podstawę działalność firmy. Stocznia MW w Gdyni w 2006 r. dwukrotnie straciła płynność finansową. ARP tłumaczyła wówczas, że powodem kłopotów był przerost zatrudnienia oraz nierentowne kontrakty. Sytuacja poprawiła się pod koniec 2007 r., kiedy zredukowano zatrudnienie. Po komercjalizacji przedsiębiorstwa stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych. Kolejne problemy - m.in. z wypłatami - pojawiły się w 2009 roku. Od ub. roku gdyńska spółka znajduje się w procesie upadłości układowej.

Gospodarka morska Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.

Miejsca

Opinie (100) 3 zablokowane

  • Przykład idzie z góry. (7)

    • 11 2

    • Czas wyjść na ulicę,tylko takie argumenty przemawiaja do władzy (2)

      • 5 12

      • (1)

        O tak, idzcie w ślady FSO i Ursusa.

        • 6 3

        • Ursusa już nie ma , a FSO zniknie jeszcze w tym roku

          • 2 0

    • Naśladowanie Egipcjan bardzo wskazane.

      • 5 10

    • (-) (2)

      Tysiąc stoczniowców wystarczy by przypalić tyłki politykom kreującym naszą rzeczywistość

      • 6 11

      • Lokalne ognisko nic nie zmieni.No chyba tylko na stanowisku prezesa.

        • 3 0

      • Stoczniowcy "wymiękli" nie ma co na nich liczyć.

        • 1 5

  • Przewodniczący S. załatwił pracę w stoczni. (4)

    Związki jedynie co robiły jak było źle to organizowały mszę. Piewnie i teraz tak będzie. Tan gdzie są związki tam jest burdel!

    • 68 7

    • ...

      Załatwił pracę swojej żonie.

      • 13 1

    • (2)

      Generalnie związki są potrzebne ale w firmwach państwowych powinny być prawnie zakazane.

      • 16 5

      • a w prywatnych wlasciciel nie pozwala na związki (1)

        najlepiej niech pracownicy pracują za darmo, kobiety niech sluża szefom jako ...., a politycy niech nam mówią Aby zylo sie lepiej

        • 7 9

        • Założyć i utrzymać związek w firmie prywatnej jest trudno i mam duży szacunek do ludzi którzy to robią. A w firmach państwowych związki to tylko kolejna klika cwaniaków dogadanych z politykami, którzy wycyganiają nasze podatki. O przepraszam, teraz chyba należy powiedzieć wyromowują.

          • 2 0

  • Jasne, dokładajmy dalej ze wspólnej kieszeni (3)

    do stoczni, kopalni, KRUS, 35-letnich emerytów mundurowych, a potem pretensje, że rząd robi długi. Prawda jest taka, że żadna państwowa firma nie utrzyma się w gospodarce rynkowej, no chyba że monopolista lub z dotacjami. Przykład kopalnie,dwie prywatne kopalnie (Bogdanka i Siltech) wyrabiaja 90% zysku sektora, reszta mieli pieniądze i wyciąga łapy po nasze podatki.

    • 66 5

    • bo państwo jest złym właścicielem i zarządzającym, wszędzie (1)

      państwo jest od zbierania podatków od prywatnych firm i dbania o infrastrukturę, to się właśnie nazywa kapitalizm

      • 11 1

      • W Polsce firmy państwowe są przechowalnią

        dla partyjnych kolesi. Zarządy są tylko fasadą do wyciągania kasy, a spółką kieruje średni szczebel

        • 12 0

    • "Stocznia miejscem pracy dla najlepszych"

      wisi jeszcze ten napis nad ulicą w Gdyni?

      • 2 1

  • (8)

    Wiele sukcesów odnotował światły rząd Donalda, codziennie widać na konferencjach i płytach CD wielkie projekty dla Polski 2030 i sieci autostrad. Policjanci pieszo wyszli na ulicę, żeby rozpędzić dobrze zarabiające pielęgniarki. Bogaci nauczyciele śmigają po powiatowych nitkach asfaltu, pieniądze idą za pacjentem. Powodzianie mają nowe dachy i każdy bez eternitu, w szkołach tylko po 50 gr. zrzucają się małolaty na papier do ksero. Wszystko rośnie i rozkwita dookoła, najwięcej dług publiczny i deficyt, które już ciężko odróżnić.

    • 30 28

    • (1)

      Ciągle coś stoi na przeszkodzie naszej świetlanej przyszłości. Biurokracja wciąż rośnie, procesy cywilne ciągną się w najlepsze latami, w przychodniach kilometrowe kolejki, podatki rosną, samoloty spadają i nikt za nic nie musi odpowiadać. Słowem: Eldorado! Oczywiście tylko dla "tych, którzy poradzili sobie w warunkach gospodarki rynkowej". Dla pozostałych jest zmywak w Londynie, truskawki w Hiszpanii, dom starców w NRF-ie albo pół roku Kuroniówki w Polsce. No i kampanie społeczne w internecie dla tych, co nie mają internetu. Żyć, nie umierać...

      • 9 2

      • Ponażekałeś ...

        ... a teraz jakiś pomysł. Nawet Andy L. jak zobaczył czym dysponuje Rząd sobie odpuścił. Zobaczcie Budżet Państwa. Sztywne ustawowe wydatki. Oszczędzać można na reszcie. A tam dużych rezerw nie ma. Prezes w stoczni MW może zwolnić ekipę od malowania biur. Tam trzeba zmienić myślenie. Żeby dostarczyć towar do stoczni trzeba stracić 2 godziny. Zbieranie podpisów. A o zapłatę ho, ho, ho. Jest czas nie określony.
        PiS-da.

        • 1 2

    • Prywatyzacja (2)

      Tylko prawdziwa prywatyzacja jest szansą dla naszego biznesu.

      • 6 1

      • nie system lecz ludzie! (1)

        A ja sądzę, że tu wcale nie chodzi o formę własności, ale o ludzi. TP też sprzedano, bo tłumaczono, że przedsiębiorstwo państwowe nie będzie w stanie dobrze działać w warunkach gospodarki rynkowej iiiii sprzedano je France Telekom - też przedsiębiorstwu państwowemu, tylko, że francuskiemu... Chińczycy właśnie udowadniają, że komunizm potrafi działać (m. in. niespotykane na taką skalę sukcesy w walce z ubóstwem!, niesamowity rozwój technologiczny itd.) i prawdopodobnie wykończą znany nam kapitalizm za pomocą kapitalistycznych metod - wolnym rynkiem!!!

        Więc tu nie chodzi wcale o system! tylko o ludzi! Dlaczego my się wzajemnie oszukujemy, przecież to jest logiczne, że głupi ludzie będą głupio rządzić, bo inaczej nie potrafią... Sad but true... Jak się kradnie to dlaczego się dziwią, że kasa pusta? Nikogo też nie obchodzi, że swoimi niekompetentnymi decyzjami naraża zakład czy państwo na wielomilionowe (miliardowe) straty, ale co tam, ważna jest akurat ta Koperta. "Ważne, że ja... a inni, co mnie inni, niech też poliżą komuś d... a będą mieli. Teraz k... my" To takie typowe, wręcz polskie.

        Kiedy mój syn będzie już na tym świecie i podrośnie, na jego pytanie co to jest Polska, nie będę w stanie odpowiedzieć inaczej, że Polska to już tylko garstka ludzi i kawałek historii. i kończy się ona za drzwiami naszego (banku?) mieszkania. I że być może jest jeszcze kilka takich enklaw. Sad but true.

        • 1 0

        • aha i jeszcze jedno. Każdy dzieciak wie, grając nawet w najgłupszą grę strategiczną, że aby wygrać trzeba osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem, a to jest tylko możliwe poprzez inwestycje we własny rozwój.

          Dlatego wolałbym, aby zamiast wydawać kasę na łatanie dziur w budżecie, nasza kasa poszła na inwestycje w przyszłość, głównie w R&D. Tylko w ten sposób możemy zapewnić sobie stały dopływ gotówki w przyszłości, zamiast zużywać środki finansowe na łatanie doraźnych dziur....

          I pamiętajmy, że wydając np 1 mld zł w kraju, pieniądze tutaj dla nas będą pracować: przedsiębiorcy zainwestują zyski w coś następnego, pracownicy będą mogli kupić wikty, producenci zarobią na produkcji. Ten 1 mld spowoduje kilka mld złotych obrotu w gospodarce. Wydając natomiast ten 1 mld (lub mniej) za granicą, powodujemy, że ta kasa pracuje już w innej gospodarce, a u nas .....

          • 1 0

    • Autostrady są budowane, jak Donek obiecał (2)

      WSZYSTKIE. Wystarczy odwiedzić serwis GDDKiA lub pojeździć trochę po Polsce. Dla kontrastu PiS zatrzymał budowę A1 oraz A2, bo szukał układu i przekrętu.

      • 5 4

      • no to se jedż

        • 1 1

      • glupis i tyle ...

        • 0 0

  • Stocznia MW (4)

    Przez działalnosc zwoazków zawodowych padła STOCZNIA GDYNIA. Poacownicy pogońcie związkowców bo inaczej wszyscy bedziecie bez pracy.

    • 67 2

    • bez związków zawodowych nie byłoby dzić wolnej Polski. (2)

      • 3 16

      • Tak,już wtedy związki zawodowe pokazały,że w rozwalaniu są mistrzami; gorzej,gdy trzeba coś zbudować! (1)

        A w Stoczni Marynarki Wojennej to faktycznie prawdziwe (w negatywnym znaczeniu słowa) związki: jak przyszło do zwolnień,to ratowali swoich "z czapki",a także min. żonę szefa Solidarności,natomiast pan Kamieński i spółka bez wahania poświęcili związkowe płotki i większość młodych pracowników. Tak,po zwolnieniach średnia wieku w stoczni ZNACZĄCO wzrosła!Polecieli młodzi,bez układów. Do d... z takimi związkami,które bronią tylko siebie i tylko czasem przy okazji kogoś innego!

        • 18 2

        • faktycznie. stocznia trzyma 'leśnych dziadków' a młodej kadry sie pozbyła.

          • 3 1

    • 48:0 (czterdzieści osiem do zera i Marcin żegna związkowego frajera!

      Jak wyżej!

      • 0 2

  • Bo ile można z naszych wspólnych pieniędzy dokladać do nierentownego zakładu???

    Niestety trzeba było tą stocznię dawno sprywatyzować, zrobić restrukturyzację także zatrudnienia. Skoro nie ma zamówień to stocznia nie ma racji bytu.

    • 33 4

  • Niestety ryba psuje się od głowy. (2)

    W wojsku mówi sie tak: nie ma złych żołnierzy, są tylko źli dowódcy.

    • 35 1

    • Ale gdy to żołnierze wybierają dowódców? Demokracja to taki system w którym żołnierze wybierają dowódców. Ja tam uważam że prawa wyborcze powinny być ograniczone. Tylko ci co płacą podatki powinni głosować. A całą budżetówkę należy z podatków zwolnić :-)

      • 4 2

    • powinni zaorac ta stocznie

      NIKOMU tam sie nie chce pracowac. Zbankrutujcie i zwolnijcie teren rozwojowy dla portu Gdynia. Jakis nowy terminal albo normalna stocznia.

      • 6 1

  • Dla tej stoczni nie ma już ratunku.

    Jedyne wyjście to upadłość jak w przypadku Stoczni Gdynia i sprzedaż jej aktywów, najlepiej w ręce firmy, która się zajmuję KOMERCYJNIE budową lub/i remontami statków, oczywiście w drodze licytacji, ewentualnie przetargu.

    • 21 1

  • Najprościej jest sprzedać, sprywatyzować i wyrzucić ludzi (5)

    Tak geniusze ekonomii i cawaniacy - zlodzieje robią w Polsce od 1989 roku. Zadłużenie rośnie cały czas a pieniądze znikają. jak myslecie gdzie ta kasa za 20 lat prywatyzacji?

    • 25 14

    • Najważniejsi są związkowcy (2)

      Poszła na budowę korwety, której kadłub budowali 10 lat i gdzie wtedy były związki zawodowe.

      • 9 2

      • władcy III Rp nie mają zadnego pomyslu na Marynarkę Wojenną (1)

        Morze to dla nich abstrakcja, co innego buraki czy kartofle

        • 4 3

        • to nie 'władcy' mają mieć pomysł na marynarkę wojenną a generalicja armii

          • 4 2

    • as: te pieniądze szły na ZUS i zalepianie dziury budżetowej - przecież nie na inwestycje (1)

      • 3 0

      • czyli władze kupowaly sobie swoje rządy

        a my zamiast ich wsadzać do więzien wyboeraliśmy i wybierzemy jesienią ?
        A moze jednak tym razem poslemy ich za kraty czyli tam gdzie ich miejsce!

        • 3 3

  • Panie Kamieński, rozwaliles pewnie rozmowy w imie udowadniania potrzeby (3)

    istnienia tworu zwanego Związkiem Zawodowym...prawisz o "zasadach dialogu społecznego"...prowadz dialog za pomoca wytezonej pracy i nie wtracaj w prowadzenie spolki, bo bez przestrzegania zasad ekonomicznych zniknie nie tylko jakis Prezes ale Zwiazki i caly ten mandżur z niedouczonymi straznikami "dialogow spolecznych"...nie obrazaj sie chlopie na gospodarke wolnorynkowa, tylko staraj sie ogarniac.

    • 30 2

    • Proponuję

      Proponuję od sprzedaży mieszkań, należących do Solidarności. Mam jeden adres dla zainteresowanych.

      • 5 0

    • ...jedyny "dialog" rozumiany przez zwiazkowcow to (1)

      drzewce, burdy i indiańskie znaki dymne.... palonych opon ...jadą farmazonem a to tylko kwiesta mqmony...

      • 2 2

      • A kończy się to upadkiem firmy jak w Ursusie, FSO, Stoczni Gdańskiej i innych. Kolej jest teraz na dobrej drodze.

        • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Dobrzyniecki

Od roku 1994 jest członkiem Business Centre Club i pełni funkcję wiceprezesa. Jest ponadto...

Najczęściej czytane