• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mamy czas kobiet? Rozmowy na szczycie

Wioletta Kakowska-Mehring
2 marca 2024, godz. 10:55 
Opinie (230)
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku Agnieszka Buczyńska
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku Dorota Arciszewska Mielewczyk
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku Agnieszka Pomaska
  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku Zbigniew Canowiecki

Nie chcemy zawładnąć światem, chcemy równowagi - to wniosek po kolejnej debacie z cyklu "rozmowy na szczycie", jaka odbyła się w Olivia Star Top w Gdańsku. Tym razem goście Pracodawców Pomorza zastanawiali się, czy to... "czas kobiet".



"Rozmowy na szczycie", bo taki tytuł nosi cykl debat organizowanych przez Pracodawców Pomorza, odbyły się faktycznie na szczycie, bo w najwyżej położonej przestrzeni konferencyjnej w północnej Polsce, czyli Olivia Star Top. Do udziału w tegorocznej odsłonie cyklu aeropagów dotykających tematycznie płaszczyzn społecznych, gospodarczych i politycznych zaproszono: Beatę Rutkiewicz, wojewodę pomorską; Agnieszkę Buczyńską, minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego; Aleksandrę Dulkiewicz, prezydent Gdańska, Dorotę Arciszewską-Mielewczyk, posłankę Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość oraz Agnieszkę Pomaskę, posłankę PO.

Wykład inauguracyjny wygłosił prof. Witold Orłowski, wykładowca Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej i Akademii Vistula w Warszawie, główny doradca ekonomiczny PwC Polska. Spotkanie poprowadziła Magdalena Rigamonti, dziennikarka prasowa, radiowa i autorka książek.

O kryzysach z widokiem na przyszłość. Rozmowy na szczycie O kryzysach z widokiem na przyszłość. Rozmowy na szczycie

- Na naszych spotkaniach poruszamy najważniejsze, naszym zdaniem, tematy. Dziś takim jest rosnąca rola kobiet, czego doświadczyliśmy podczas wyborów 15 października - przywitał gości Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza.
Temat ważny, o czym może świadczyć duże zainteresowanie spotkaniem. Jak wyjawiła prowadząca, Magdalena Rigamonti, po uruchomieniu internetowego systemu rejestracji już po godzinie zgłosiło się 200 osób. Ogromna sala konferencyjna na 34. piętrze Olivia Star Top była faktycznie wypełniona, w większości przez... kobiety.

Na spotkanie jako prelegentki zaproszono głównie polityczki, więc rozmowa toczyła się głównie w tym obszarze. Czy jest szklany sufit? A jeśli jest, to czy uda się go przebić? Czy potrzebne są nam parytety? A może tak naprawdę szkodzą?

  • Rozmowy na szczycie - Czas Kobiet - w Olivia Top Star w Gdańsku
  • Beata Rutkiewicz
  • Aleksandra Dulkiewicz
  • Dorota Arciszewską-Mielewczyk
  • Agnieszkę Pomaska
  • Agnieszka Buczyńska

- Szklany sufit to brak dostępu do tych miejsc, które dotyczą władzy i pieniędzy. On wciąż ogranicza kobiety, choć jest nas coraz więcej w przestrzeni publicznej. Tam, gdzie jest faktyczna władza, tam jest nas mniej. Jesteśmy w polityce, ale nie ma tzw. suwaka, nie zawsze mamy miejsca biorące. Ktoś powie, Gdańskiem rządzi kobieta, więc o co wam chodzi? Ja też jestem wojewodą, ale... tylko jedną z czterech w Polsce. Na Pomorzu jest trochę inaczej, są kobiety na eksponowanych stanowiskach, ale nie wszędzie tak jest. Nawet u nas w spółkach podległych jest tylko 16 proc. kobiet w zarządach i 7 proc. piastuje funkcje prezesów - powiedziała Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska.
Potrzebujemy parytetów jako elementu dążenia do równouprawnienia, ale...

- Od lat utrzymuje się ten sam procent kobiet w Sejmie i z czegoś to wynika. W Szwecji była presja na parytety i okazało się po czasie, że było to niekorzystne. Nie możemy na siłę zmuszać kobiet do udziału w polityce. Możemy tylko wspierać. Każda z nas ma prawo do swojego życia. Kobiety mają ogromny potencjał, jesteśmy zadaniowe, jesteśmy świetnymi menedżerkami, ale jesteśmy też bardzo krytyczne wobec siebie. Mamy zaniżone poczucie własnej wartości. Zawsze myślimy o tym, czego nie potrafimy. Inaczej niż mężczyźni. Po za tym kobiety często też nie wspierają się. Cóż bycie silną kobietą też jest ciężkie - powiedziała Dorota Arciszewska-Mielewczyk, posłanka PiS.

Z opinią o niewspieraniu się kobiet nie zgodziła się minister Agnieszka Buczyńska.

- U nas kobiety wspierają się. Biorą sprawy w swoje ręce lub pomagają tym kobietom, które na to się zdecydowały. Jeżeli są kobiety, które zastanawiają się, czy warto, to powiem im zawsze, że tak, tak warto. Naszym problem jest jednak to, że zwykle nasze decyzje dużo bardziej wpływają na naszych najbliższych - powiedziała Agnieszka Buczyńska.
- Kobiety podlegają zupełnie innej ocenie. Najpierw patrzy się na to, jak wyglądamy, a to, co mówimy, jest na szarym końcu. A opinie bywają trudne do przyjęcia. Kiedyś zrobiliśmy ankietę na potrzeby programu dotyczącego równości i okazało się, że aż 70 proc. ludzi uważa, że hejtowanie to wyrażanie opinii. Musimy zmienić to myślenie. Jednak to musi być zmiana ewolucyjna, a nie rewolucyjna. Na szczęście młode pokolenie jest już inne. To my musimy się zmienić, oni już są inni - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
O gospodarce z widokiem na przyszłość. Rozmowy na szczycie O gospodarce z widokiem na przyszłość. Rozmowy na szczycie

- Mam nadzieję, że niedługo nie będziemy potrzebowały ani parytetów, ani suwaka na listach. Kobiety wzmocniły się i to widać. Jak zaczynałyśmy z Barbarą Nowacka kampanię "Kobiety na wybory", to z każdym spotkaniem było ich więcej. Nie uważam, żeby Polki i Polacy nie byli gotowi na tę zmianę. Zajmuję się lokalnym sportem. Jeszcze kilka lat temu, kiedy kobieca drużyna rugby zdobyła mistrzostwo, to zawodniczki w nagrodę otrzymywały siatki z gadżetami, podczas gdy ich koledzy dostawali premie. Dziś jest już inaczej. Ważne, żebyśmy uwierzyły w siebie, żebyśmy się odważyły. Zgodzę się z opinią, że mężczyźni nie mają takich ograniczeń. Nawet jak nie mają umiejętności czy wykształcenia w danym zakresie, to i tak - jak to się mówi - "z buta wejdą" - powiedział Agnieszka Pomaska, posłanka PO.

Jak podkreśliły uczestniczki debaty, "nie chcemy zawładnąć światem, chcemy równowagi". Jednak aby ją osiągnąć, trzeba niwelować bariery.

- Potrzebne są zmiany systemowe. Kobiety chętniej będą wracały do pracy, gdy będą miały gdzie zostawić dziecko. Będzie im łatwiej, jeżeli w małych miejscowościach zapewnimy dostęp do komunikacji zbiorowej, czyli zniesiemy bariery transportowe. Kobiety nie będą rezygnowały z pracy, jeżeli rozwiniemy system asystencji osobistej. Przecież to właśnie kobiety zwykle opiekują się osobami starszymi w rodzinie i niepełnosprawnymi - powiedziała Beata Rutkiewicz.
- Przed tą rolą społeczną nie uciekniemy - dodała jednak Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
"Rozmowy na szczycie - Czas kobiet" to już kolejne spotkanie z cyklu debat przygotowywanych przez Pracodawców Pomorza. Wcześniej rozmawiano o kryzysach, czyli "pandemia, wojna i co dalej?" oraz wyzwaniach gospodarczych współczesnego świata.

Pracodawcy Pomorza to największy regionalny związek pracodawców w Polsce, zrzeszający blisko tysiąc przedsiębiorstw, które zatrudniają prawie 150 tys. pracowników. Poza terenem województwa pomorskiego organizacja swoim działaniem obejmuje także powiat elbląski. W 2022 r. Pracodawcy Pomorza opracowali Kodeks odpowiedzialności obywatelskiej pracodawców i starają się szerzyć tę inicjatywę wśród innych organizacji skupiających przedsiębiorców. Od lat organizacja jednoczy środowiska gospodarcze i nagradza "najlepszych wśród równych" na corocznej gali "Pomorscy Pracodawcy Roku".

Miejsca

Opinie (230) ponad 20 zablokowanych

  • Chcecie panie równowagi? (2)

    To może porozmawiajcie o tym u mnie na rampie magazynu, a nie na górze OCB. Te kobiety, które tam debatuja są odklejone. One nic absolutnie nie mają wspólnego z np. pracownicami żabek czy poczty polskiej...
    Arciszewska Mielewczyk? To ta co "zawsze jest w komisjach"? Dobre sobie!

    • 54 1

    • (1)

      Kiedyś miałem nieprzyjemność porozmawiać z panią Arciszewską. To było 13 lat temu, masakra umysłowa już wtedy.

      • 6 2

      • Przyklejona do partyjnych stołków oderwana od rzeczywistości

        • 0 0

  • mamy raczej kryzyz kobiet, który jest nakręcany przez feministki i inne lewicowe gangi (7)

    jeżeli tak bardzo chcemy parytetów to zapraszamy kobiety do pracy: w kopalniach, budowach dróg latem i zimą, serwisach samochodowych, hydraulicznych, pracach na wysokościach, walki na froncie, pracy w porcie itd.
    I najważniejsze emerytura w wieku 65 lat, jestem bardzo za!

    • 189 18

    • no i co na to kobiety? przepraszam feministki.. jeszcze chcecie równości w pracy? (3)

      wszystkie chciałybyście być dyrektorami, wojewodami, menadżerami a bycie mamuśką to coś złego?

      • 55 4

      • i jeszcze na emeryturę wcześniej (2)

        • 27 0

        • I to bezdzietna singielka (1)

          Wcześniejsza emerytura spoko, ale gdy faktycznie urodziła dziecko

          • 17 2

          • Właśnie odwrotnie

            Rodziła dzieci, nie pracowała, ktoś za nią płacił składki, niech teraz pracuje dłużej, aż odda.

            • 4 7

    • Z tym kryzysem kobiecości to faktycznie coś jest na rzeczy

      To że nie chcą mieć dzieci jest jednym z objawów. Gonią za modą, za trendami, biegną nie wiadomo dokąd, wydaje im się, że jest jakaś rywalizacja między mężczyznami i kobietami, wszędzie ucisk, roszczenia, myślenie tylko o sobie. Feminizm naszych czasów to choroba. Wydaje mi się, że dotyka kobiety przegrane, którymi kieruje złość, zemsta, a z tego nic dobrego powstać nie może.

      • 10 0

    • A mężczyzn zapraszamy, żeby zaczęli rodzić dzieci. (1)

      PS. Tak się składa, że kobiety pracują we wszystkich wymienionych przez ciebie zawodach - nie pozdrawiam - inżynierka udowy dróg.

      • 0 5

      • ty, udowa, jednak są różnice

        konika morskiego sobie poszukaj to Ci urodzi dzieci (ale też nie do końca)

        • 2 0

  • (5)

    Kobiety chcą równości? Proszę bardzo. Jednakowy wiek emerytalny plus służba wojskowa w czasie wojny.

    • 43 1

    • (4)

      Takie mamy czasy, że stawiam na to, że jakby co, to szybciej babki złapią za broń niż dzisiejsi faceci. I tu jest sedno problemu.

      • 3 18

      • Widać to na strzelnicach i podczas zgłoszeń do DSW.

        • 14 0

      • Złapią za broń i będą krzyczeć tatatatatatatata, bo nie będą umiały załadować i odbezpieczyć broni, a jak im się to uda jakoś zrobić to jeszcze trzeba pokazać w którą stronę lufę trzymać by nie doszło do tragedii.

        • 9 0

      • Jasne żyj złudzeniami biedactwo ty pojęcia nie masz ile waży karabin maszynowy i jaka ma siłę odrzutu źle trzymany może ci biedactwo ramię zgruchotac albo wybić zęby już widzę biedactwo jak bojące się huku i ważące 50 kg panienki z tipsami biorą broń do ręki

        • 4 0

      • ale nie wtedy, jesli wszystkie beda musialy ubrac to samo

        • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (24)

    To nie kobiety mają problem, to faceci boją się o swoją dominację. Usiedli na kanapie i pachną, to ich odpowiedź na feminizm. Nie rywalizują na kompetencje, tylko dyskredytują kobiety. Obrona interesów przez atak.

    • 32 141

    • (3)

      no, a domy , ulice i inne rzeczy same się budują...a sorry, kobity tam pracują przecież chcą równouprawnienia i parytetów

      • 44 5

      • Jakos na czyszczenie kanalizacji i wywozeniu smieci nie widzialem kobiet (1)

        Gdzie re parytety

        • 20 2

        • One chca parytety tam gdzie jest siano i nie trzeba sie narobic

          • 19 0

      • Te wszystkie szmaty które przyjeżdżają tirem

        I pan kurier przywozi albo pan pilot.

        • 11 0

    • czekam aż panowie usiądą na kanapie i będą pachnieć (1)

      jak zrobi się zimno, ciemno i pusto w lodówce to zaczniecie inaczej ćwierkać

      • 38 6

      • to zakupy tez kobiety najlepiej robia? moze, ale butow, torebek lub kiecek

        • 1 0

    • mysi eksperyment...

      zdążamy w tym samym kierunku.

      • 21 0

    • (3)

      W dużej mierze masz rację, ale jest dość ciekawy efekt ostatnich zmian społecznych. Bardzo dużo kobiet zainwestowało sporo czasu i wysiłku w kształcenie oraz rozwój kariery i oczekuje zalezienia podobnych sobie mężczyzn, a wiele kobiet dalej ma zakorzeniony, że facet powinien być jeszcze w czymś lepszym. Efekt taki, że te mądre kobiety nie mają facetów bo ławka jest krótka i niestety nie mają szans ich znaleźć. Sporo kobiet w wieku 30+ jest samotnych bo ci "lepsi" mężczyźni zostali już zajęci dużo wcześniej - pozostaje kanibalizm innych kobiet, odzysk lub szukanie za granicą. Widzę to dokładnie po koleżankach, które mając już stanowiska, pensje, samochody i mieszkania, czują się źle bo nie mogą znaleźć "odpowiedniego" kandydata - a czasami mam wrażenie że tutaj nie chodzi o miłość tylko po prostu aby był ten super facet, bo to dopełnia wizerunek kobiety sukcesu.

      • 26 7

      • (1)

        Nie wiem skąd masz tę teorię, że kobiety szukają mężczyzny lepszego od siebie. To raczej dowód anegdotyczny. Mądre kobiety szukają mężczyzny na podobnym poziomie, to wszystko.

        • 6 26

        • Od koleżanek 3x. Serio słyszę czasami takie litanie, że np. laska mówi że ma super auto (służbowe) no i facet powinien mieć przynajmniej na podobnym poziomie. Albo takie managerki co zarabiają 25-30k w korpo i nie chcą facetów co zarabiają marne 15k, najlepiej aby też był jakimś managerem i to "wyższym" no bo to tak fajnie z takim gościem. I jeszcze musi chcieć dzieci i najlepiej psa i domek. A jak pytam co taka koleżanka ostatnio przeczytała to dowiaduję się że kolejny podręcznik jak zarządzać projektem xD

          • 8 0

      • "dużo kobiet zainwestowało sporo czasu i wysiłku w kształcenie oraz rozwój kariery"

        " te mądre kobiety nie mają..."
        "mając już stanowiska, pensje, samochody i mieszkania, czują się źle..."

        Gdzie tu widzisz mądrość??!

        Jak typowe baby, napędzane instynktem gniazda, widząc trudne czasy, wzięły "sprawy w swoje ręce"
        Byle co, byle jak, byle z hajs, który w swoim mniemaniu uważają za niezbędny, aby w końcu znieść jajo.

        A tu kupa...

        • 10 1

    • XD

      • 4 0

    • Jasne.

      • 21 1

    • Cała gospodarka świata opiera się na męskiej sile roboczej. Wygodnie się jest feminizować gdy plynie woda w kranie, na głowę nie pada, w sklepie jedzenie a na półkach świeża elektronika. Wydaję Ci się że zasoby by to zbudować wzięły się z powietrza?

      • 43 4

    • Poczekaj aż pralkę na 4 p. Będzie trzeba wnieść

      • 32 4

    • (1)

      Ja czekam, kiedy dla zachowania równowagi kobiety będą chciały pracować w kopalni na przodku.

      • 30 2

      • Branża budowlana też stoi otworem

        Jakoś nie widać kobiet pracujących na budowie (chyba, że jako inż.). W ekipach remontowo - wykończeniowych też żadnej nie ma. Dziwna sprawa ;)

        • 19 1

    • Z zawodu jestem kobietą................................................

      To feminizm niszczy kobiety. Same kobiety nie oczekują "równości" tylko jeszcze większych przywilejów w społeczeństwie, a można by tu sporo wymieniać ich przejawów. Te Panie, które tak się rwą do męskich dotychczas zawodów ponoć w branży asenizacyjnej jest dużo wakatów. Pozdrawiam .

      • 26 1

    • Ciekawe

      Po co ten atak na mężczyzn? Dlaczego nie chcesz rywalizować na kompetencje tylko bronisz interesów przez atak?

      • 17 1

    • A jakie wy macie kompetencje skoro 90% świata jest zbudowane i działa dzięki mężczyznom? (2)

      W Islandii prawie 100% kobiet wyszło na ulice śpiewać piosenki. Wiesz jaki to miało wpływ na gospodarkę Islandii? Żaden. Tyle zobaczycie na rynku pracy. Jedynie wiecznie wszystkiego się domagacie. Nie ma z kim konkurować bo wy nie macie NIC poza pokrzykiwaniem i wyzwiskami do zaoferowania. Tylko szkoda, że podpina cię pod to normalne kobiety które się wami feministkami brzydzą i wami gardzą.

      • 17 2

      • jako kobieta mozna sobie niegolic nog w ramach protestu. To jest straszliwa forma nacisku

        • 6 0

      • Dajesz sie wodzic za nos tak samo jak te spiewajace na ulicy nieswiadome islandki. To sa dzialania majace na celu polaryzacje i wewnetrzne sklocanie spoleczenstw szeroko rozumianego Zachodu. Wszystko jedno z jakiego powodu. Rowerzysci vs samochodziarze, kociarze vs psiarze, dzietni vs bezdzietni, kobiety vs mezczyzni, homoseksualisci vs heteroseksualni. To jest cos jak atak ddos na spoleczenstwo. Duza czesc ludzi zajmuje sie takimi sztucznie wywolanymi bzdurami zamiast zajac sie czyms pozytecznym. W przypadku kobiet wmawia im sie, ze mezczyzni ich nie szanuja, lekcewaza je, itp... i jak widzisz na swoim przykladzie idzie swietnie. Wlasnie pominales ich wklad w rozwoj swiata przez prace wykonywane w domach, przy dzieciach czy przy podtrzymywaniu szeroko rozumianego stada. Wez chociaz pod uwage te wysmiewane ploteczki i pomysl jakie spoleczne funkcje pelnia. Wymiana informacji, grupa wsparcia, pomoc itp. Ci ktorzy chca nas podzielic doskonale to rozumieja i atakuja podstawy naszej cywilizacji. Nie trzeba miec wyzszego wyksztalcenia z socjologii, wystarczy chwila refleksji zeby nie dawac sie podpuszczac i robic za pozytecznego id.te.

        • 5 0

    • najwiekszym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Mezczyzna widzi w kobiecie najpierw kobiete

      a kobiety najpierw wroga

      • 8 0

    • Kobiety dyskredytuja sie same. Pierwszy lepszy przyklad to "kura domowa". Nigdy o zadnej kobiecie tak nie powiedzialem ani nie pomyslalem. Ani zaden mezczyzna z mojej rodziny i znajomych. Przypuszczam, ze dobrze znam przynajmniej kilka setek mezczyzn w roznym wieku, wiec to dosc reprezentatywna grupa. Wiekszosc znanych mi z dziecinstwa kobiet zajmowala sie domem i dziecmi i zaden z nas nigdy nawet nie pomyslal o matce, babce, ciotce czy matce kolegi, ze to kura domowa. To pejoratywne okreslenie zaczelo byc promowane przez kolorowe czasopisma i glupawe programy tv jakies 30 lat temu. Zapewne po to zeby zaprzac kobiety do korporacyjnych kieratow, bo wielcy tego swiata nie mogli patrzec na to, ze tyle zasobow sie marnuje. Za kazdym razem, kiedy ktos mowil pogardliwie "kura domowa" to byla mloda kobieta. Zwroccie na to uwage.

      • 7 0

  • (6)

    Kiedy szedłem rano na gdyńską halę zauważyłem, że przed dworcem kładą nowy asfalt. Ku mojemu zaskoczeniu na maszynie do wykładania asfaltu, na walcu, w wywrotce nie pracowała żadna pani. Powiem więcej - nawet człowiek z szuflą, który zagarniał resztki asfaltu był mężczyzną. Nie mogąc pogodzić się z tym jawnym nierównouprawnieniem i mając łzy w oczach przyspieszyłem kroku i udałem się po włoszczyznę i kości na rosół...

    • 88 6

    • (2)

      Ciągle ta sama śpiewka. Oni z łopatą, a one? Z nocnikami i kaczkami w szpitalach. Zamienisz się?

      • 10 29

      • Nie muszę się z nikim zamieniać. Każdy niech pracuje tam gdzie chce, a nie płacze, że gdzieś jest więcej kobiet, czy mężczyzn.

        • 27 0

      • kup kilof i zap...do roboty a nie płaczesz kobito

        • 17 5

    • (2)

      jak dadzą co najmniej 10 tysięcy brutto na miesiąc to mogę od zaraz kłaść ten asfalt

      • 3 19

      • Nie znam stawek, ale myślę, że są dobre.

        • 8 1

      • Przyszedł do nas koleś do pracy i zażądał 30 zł/h to było jakieś parę lat temu. Umówili się, że mu dadzą, ale pierwszy tydzień zacznie od stawki 20zł/h, zgodził się. Jego praca polegała na paleniu fajek i czytaniem rysunków z których nic nie rozumiał. Podziękowali mu po tygodniu. Ty możesz sobie żądać tych 10 tys brutto, ale najpierw pokaż co potrafisz i żeby kłaść taki asfalt zapewne musisz mieć uprawnienia na te maszyny, masz takie? Z czym do ludzi?

        • 9 0

  • tam niestety nie było kobiet tylko feministki

    a Beata załatwiła sobie już tę radę nadzorczą? czy czekają aż sprawa trochę przyschnie?

    • 30 1

  • Kobiety czy jędze?

    Kobiety kierują się wartościami a nie rządzą zabijania nienarodzonych.
    Życie to wartość.
    Miłość, odpowiedzialność, troska, opiekuńczość, sprawiedliwość, uczciwość, szacunek, wierność to są wartości.

    • 33 3

  • Kolejny proletariat zastepczy obok lpg po chłopach i robotnikach.

    • 34 2

  • najzwyklejsze zwoływanie "szabel" do bigosowania

    Nie ma to żadnego związku "równouprawnieniem", po prostu to metoda na presję i wymuszanie wejścia w intratne segmenty życia. Własny jedynie interes mocno w garści.

    Setki i tysiące takich harpii krąży po korpo, ich jedyne zmartwienie to fryzjer, garsonka i frajerzy do roboty...

    • 36 1

  • Ależ kwiat inteligencji, miłości i uczciwości na tym areopagu!

    Gdańsku wstydź się za swe córy politycznego Koryntu!

    • 38 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku mieszka w Polsce. W roku 2002 powstała stocznia Sunreef Yachts, która zajmuje się projektowaniem, budową oraz czarterowaniem dużych katamaranów na miarę: motorowych i żaglowych. Jest też założycielem organizacji charytatywnej Handicap Sport Adventures, przygotowującej rajdy po Afryce dla niepełnosprawnych dzieci.

Najczęściej czytane