• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór zbiorowy w gdańskim GPEC. Powodem restrukturyzacja

Robert Kiewlicz
27 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
W Gdańskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej planowana jest restrukturyzacja. Związkowcy obawiają się zwolnień. W Gdańskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej planowana jest restrukturyzacja. Związkowcy obawiają się zwolnień.

Zaostrza się spór zbiorowy pomiędzy związkami zawodowymi, a zarządem Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Przyczyną jest planowana restrukturyzacja w spółce. Związki zawodowe twierdzą, że wiąże się to zmniejszeniem zatrudnienia. Zarząd GPEC natomiast twierdzi, że chodzi o uporządkowanie struktur.


Czy redukcja zatrudnienia jest dobrym rozwiązaniem problemów firmy?


Przedstawiona przez zarząd GPEC wstępna koncepcja zmian zakłada poprawę efektywności oraz rozwój kompetencji, które przygotują firmę na nowe wyzwania rynkowe. W GPEC prowadzone są obecnie rozmowy i konsultacje na temat koncepcji zmian. Proponowane przez zarząd zmiany mają polegać na uporządkowaniu i eliminacji dublujących się odpowiedzialności oraz stworzeniu nowych działów, które byłyby wsparciem dla organizacji przy wdrożeniach nowych profili działalności, nowych produktów oraz usług. - Widzimy konieczność wprowadzenia pracy zmianowej, aby zwiększyć dostępność pracowników technicznych po godzinie 15 i skrócić czas realizacji prac. Wychodzimy w ten sposób naprzeciw potrzebom klientów, którzy oczekują szybkiej reakcji - czytamy w stanowisku zarządu spółki.

- Mamy prosty wybór: czekać bezczynnie, co przyniesie zmieniający się rynek i nowe technologie, czy działać już teraz, aby być przygotowanym na te wyzwania - mówi Grzegorz Blachowski, rzecznik prasowy GPEC. - Każdy z nas jest klientem i każdy oczekuje szybkiej reakcji w dogodnym dla siebie czasie. Wracam do domu po pracy i chciałbym mieć możliwość wizyty eksperta technicznego GPEC, który sprawnie i profesjonalnie wykona swoją pracę. Tak wyglądają usługi na miarę XXI wieku.

Jak twierdzi spółka, branża energetyczna zmaga się dzisiaj z poważnymi wyzwaniami rynkowymi. Rośnie efektywność energetyczna budynków, spada zapotrzebowanie na ciepło, a także rosną oczekiwania klientów. - Nowoczesne firmy, liderzy rynku, a wśród nich GPEC, nie mogą czekać bezczynnie na efekty tych zmian. Muszą działać teraz, dlatego GPEC dostosowuje swoją organizację do nowych wyzwań, wynikających z trendów rynkowych i rosnących oczekiwań klientów, którzy oczekują szybkiej reakcji w dogodnych dla siebie terminach - informuje GPEC.

Innego zadania są związki zawodowe działające w spółce. Twierdzą one, że restrukturyzacja oznacza zwolnienia i to wśród pracowników eksploatacji i dyspozycji systemu. Związkowcy poinformowali, że zarząd GPEC przedstawił im już propozycję ograniczenia zatrudnienia. Obecnie w GPEC zatrudnionych jest ok. 300 osób, w tym 170 w działach związanych z eksploatacją. Związki w odpowiedzi przedstawiły swój projekt restrukturyzacji. Zakłada on zmniejszenie stanowisk dyrektorskich w GPEC do dwóch, z obecnych ośmiu.

- Zarząd spółki GPEC ni z gruszki ni z pietruszki wyszedł z propozycją zwolnienia sześćdziesięciu pracowników, zatrudnionych w newralgicznym obszarze technicznym w eksploatacji i w dyspozycji systemu. Jest to działanie zagrażające systemowi ciepłowniczemu, powodujące też zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy oraz szkodzące mieszkańcom Gdańska i Sopotu. Przy bardzo dobrych wynikach finansowych za 2011 rok jest to specyficzna form podziękowania pracownikom za wypracowany zysk ponad plan - twierdzi Stanisław Kotyński, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" GPEC, w stanowisku zamieszczonym na stronie Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".

Obie strony sporu deklarują jednak, że będą dążyć do kompromisu. - Tak poważne i trudne dla nas wszystkich decyzje zawsze chcemy podejmować na drodze konsultacji. Dlatego obecnie prowadzimy rozmowy z przedstawicielami związków zawodowych, pracowników i z menadżerami - dodaje Blachowski. - Zapewnienie bezpieczeństwa dostaw ciepła mieszkańcom jest dla nas podstawowym zadaniem. Od lat inwestujemy w modernizację i rozwój naszej sieci, będąc w pierwszej dziesiątce największych inwestorów na Pomorzu. Musimy jednak cały czas podnosić jakość naszych usług, aby spełnić rosnące oczekiwania klientów.

Większościowym udziałowcem GPEC jest niemiecka spółka komunalna Stadtwerke Leipzig. Niemiecka spółka nabyła w 2003 roku 75 proc. udziałów w GPEC za kwotę 184 mln zł. Obecnie Stadtwerke Leipzig posiada 89 proc. udziałów w GPEC, 11 proc. należy do Miasta Gdańsk. Do spółek Grupy Stadtwerke Leipzig w Polsce należą Endico, GPEC Serwis, Star-Pec, ZEC Tczew, Orchis Energia Sopot. Przewodniczącym Rady Nadzorczej spółki GPEC jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (52) 2 zablokowane

  • GPEC

    Jak tam przeszedł Lewna z Urzędu Miasta to już było wiadome, że zacznie się bagno......

    • 11 2

  • i tak ma być. Podstawą jest to, żebyśmy otrzymywlai tanie ciepło a nie żeby pracowało tam za dużo ludzi (7)

    • 16 19

    • Nie będzie ludzi nie będzie komu tego ciepła podłączyć/ naprawić...

      • 2 0

    • to się zdziwisz bo zwalniają tych odpowiedzialnych za tanie ciepło

      a zostawiają elYty biurokracji zarzadzanie rodem z NRD.

      Może firmy zewnętrzne chcą zarobić?

      • 2 2

    • Hmm, ciekawe rozumowanie ....

      Na ok. 10.000 węzłów cieplnych podłączonych do GPEC ma być 40 osób w pracy na 3 zmiany. Czyli około 13 osób na zmianę. 10.000/13=770 czyli na jednego pracownika przypada 770 węzłów. Na usunięcie jakiejkolwiek najmniejszej awarii potrzeba co najmniej 2 godz. (dojazd, otwarcie klatki przez lokatorów, następnie znalezienie klucza do piwnicy, którego lokatorzy "nieposiadają", stwierdzenie usterki, dostawa części zamiennej z magazynu, montaż tej części, uruchomienie, sprawdzenie). Tylko niech nikt nie mówi że część powinni mieć ze sobą, na 10.000 węzłach o mocy od 10 kW do 2GW występuje bardzo duża ich rożnorodność.

      • 13 2

    • (1)

      Przy tak rozbudowanej administracji to chyba niemożliwe. 300 pracowników i aż 8 dyrektorów ? - tj. 37,5 pracownika przypada na 1 dyrektora. To brygadziści a nie dyrektorzy. SKONTROLOWAĆ GPEC - GDAŃSK !!!!!!!!!!!!!!!

      • 17 2

      • zgadza się1 Admnistracja w dobrej firmie tego typu to 5-10%... ale w firmei a nie kolesiowskich spóleczkach

        • 6 1

    • no jasne (1)

      bohater jestes bo tam nie pracujesz.. a moze u ciebie w firmie tez potrzebna jest reorganizacja i zmniejszenie zatrudnienia??

      • 4 5

      • nie. Moja firma zatrudnia 6 osób i dzięki temu jesteśmy konkurencyjni na ryku. i jak widać mam czas pisać głupie komentarze pracując

        • 4 4

  • zwolnią przede wszystkim pracowników, którzy są odpowiedzialni za obsługę, dyrekcji to prawie nie dotknie. Spowoduje to brak odpowiedniej liczby osób do pracy w trakcie awarii i braku ogrzewania. Stołki pozostaną obstawione, a ucierpią na tym oddani, długoletni pracownicy, którzy nie mają "odpowiednich" kontaktów.
    Straszne! a określenie Restrukturyzacja to jakiś żart. Zwykłe zwolnienia.

    • 12 1

  • pracowałam w Gpec (1)

    Pracowałam i widziałam: zwalniali pod przykrywka restrukturyzacji, kto ma plecy zostaje, kto nie ma pleców dostaje się do stworzonych komórek -taka przechowalnia bagazu" do zwolnienia, albo dostje najgorsza robotę. sama się zwolniłam, miłam dosc takich brudów. dyrektorami sa po znajomości, a kierownicy i ci wysyłani na najlepsze kursy i szkolenia to rodzinka kogo trzeba. tak prawda ,innej niema.

    • 39 2

    • Witam!



      Zgadzam się, miałem przyjemność przebuwać 'parę' minut w tej firmie.. Ogólnie chodzi o to żeby Niemcy nachapali się na ostatecznej sprzedaży, obsługę i klienta spycha się na szary niepotrzebny koniec, czasem trochę praktykantów do czarnej roboty, których puszcza się kantem za długopis i smycz z dumnym logo GPEC.. W umowach n******* aż miło i tylko trzęsą portkami, żeby nie wyszło na powierzchnię..



      Pozdrawiam!

      • 8 1

  • Dlaczego wojewódzka ochrona srodowiska nie zamknie ciepłowni GPEC w Matarni ?

    która nie spełnia już warunków ochrony środowiska i nikt nie potrafi naprawic instalacji a GPECowi nie zależy na naprawie bo badanie spalin było przy uruchomieniu lata temu i jest git!
    To z takich instalacji wydostają sie nowotwory w Gdańsku!

    • 9 5

  • No cóż, jest tam pewna pani Dyrektor (2)

    Która od dawna twierdzi, że najważniejsza jest sprzedaż, obsługa to tylko zbędne koszty.

    • 28 2

    • Generalnie zwykle każdy Dyrektor uważa, że jego dział jest najważniejszy

      ciekawe jakby kwiczeli gdyby inne działy - np. obsługi czy IT - padły.

      • 3 0

    • Zobaczymy tylko ...

      jak spółdzielnie mieszkaniowe będą czekały 2 miesiące na włączenie ciepła jesienią.

      • 2 2

  • bo centrala w Lipsku ma kłopoty

    Właściciel szuka pieniążków, bo centrala w Lipsku ( a właściwie Gmina Lipsk ) ma kłopoty. Oszczędza więc w Polsce, bo przecież gdyby zwolnili Niemca, zostali by za to zlinczowani. We wszystkich spółkach które wchodzących w skład grupy Stadtwerke Leipzig w Polsce były, są i będą cięcia. A infrastruktura niszczeje w zastraszającym tempie. Zobaczymy za kilka lat, jak urządzenia popadną w ruinę, wtedy koszty na jej odtworzenie będą ogromne. No ale może do tego czasu miasto zpowrotem przejmie ( patrz: wykupi ) wszystkie udziały w GPEC, i znowu wyłoży ze 100 mln na modernizację systemu, ciekawe ile wtedy będzie kosztowało "ciepło systemowe".
    Wszelkie argumenty o potrzebie restrukturyzacji to bzdety, na pewno nie w taki sposób.

    • 11 3

  • Znów zwolnienia ???? (1)

    Nastały POmatoły w Gdańsku łączanie z Budyniem , to straszą tylko zwolnieniami kompetentnych pracowników a pozostawiają w firmach " politycznie poprawnych" tumanów i matołow .

    • 19 4

    • oOO jaj uż widziałem tych kompetentnych pracowników

      na węźle cieplnym na .... W czasie roboty piwko, w czasie roboty dodatkowe "fuchy" u mieszkańców, którzy chcą grzejnik przesunąć - i nie kończyło się na odcięciu wody lecz na normalnej robocie.

      Co do niezgody pomiędzy Serwisem a GPECem to prawda. Ludzie "z terenu" twierdzą, ze serwis jest absolutnie niekompetentny.

      • 3 2

  • Bałagan kompetencyjny w GPEC to fakt. Ale bardziej dotyczy to biurowych aniżeli serwisu.

    Obecnie w biurach GPEC panuje decyzyjny paraliż. Odsyłają od przysłowiowego Annasza do Kajfasza.

    • 14 3

  • Poranne przbudzenie

    Jak zwalniali innych to Związkowcy od tysiąclecia chowali głowy w piasek .Boją się o swoje stołki bo zabraknie im słuchaczy.

    • 13 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ryszard Gretkowski

Jest absolwentem Wydziału Mechanicznego Uniwersytetu Technologiczno- Przyrodniczego im.J.J. Śniadeckich w Bydgoszczy. W latach 1993-1999 zajmował kierownicze stanowiska w firmie KAMIS lidera na polskim rynku przypraw, bezpośrednio uczestniczył w kreowaniu marki Kamis od początku jej istnienia na Pomorzu. Następnie w latach 1999-2009 kierował sprzedażą w firmie FORCAN S.A. Fabryka Opakowań Różnych w Tczewie oraz zajmował stanowisko Dyrektora Handlowego, a także Członka Zarządu FORCAN S.A. Jako...

Najczęściej czytane