• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzecia rocznica położenia stępki pod prom dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej

Wioletta Kakowska-Mehring
23 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Tak miał wyglądać prom dla PŻB. Tak miał wyglądać prom dla PŻB.

Dziś mamy trzecią rocznicę położenia stępki pod prom dla PŻB i trzecią podpisania umowy na jego budowę. Z tej okazji posłowie PO zapowiedzieli złożenie wniosku o zbadanie procesu budowy do Najwyższej Izby Kontroli. Choć o budowie trudno tu mówić, bo stępka dawno zardzewiała, a prom dalej jest w fazie projektu.



Jak oceniasz obecną sytuację branży stoczniowej w Polsce?

Rok temu zapytaliśmy czytelników, czy ich zdaniem prom dla PŻB powstanie do 2021 roku? Tylko 5 proc. odpowiedziało, że "tak", kolejnych 5 proc. stwierdziło, że trudno powiedzieć. Aż 90 proc. odpowiedziało, że "nie", bo znów będzie opóźnienie. Cóż, tym razem można stanowczo powiedzieć, że większość się nie myli.

Przypomnijmy: 23 czerwca 2017 roku było bardzo uroczyście. Na pochylni Wulkan w Szczecińskim Parku Przemysłowym nie zabrakło ministrów i dalekosiężnych planów. Wówczas położono stępkę pod budowę promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, który miała zbudować Morska Stocznia Remontowa Gryfia. Zwykle taka uroczystość oznacza rozpoczęcie budowy, ale nie w tym wypadku. Ten projekt rozpoczęto od stępki, a teraz - od trzech lat - trwa projektowanie. Wydarzenie miało więc charakter symboliczny, bo blach nie cięto, a budowa nie rozpoczęła się do dziś.

Prom dla PŻB wciąż w fazie projektu. Druga rocznica położenia stępki



- Przyjechaliśmy tutaj, żeby dać nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej, dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty i statki, które będą tutaj budowane - przekonywał trzy lata temu wówczas jeszcze wicepremier Mateusz Morawiecki.

Harmonogram bez harmonogramu



Przypomnijmy: Według pierwszych deklaracji prace miały się rozpocząć na przełomie 2017 i 2018 roku. W 2019 r. prom miał być gotowy do zwodowania, a do armatora miał trafić na początku 2020 roku. Potem harmonogram się... rozjechał. Dwa lata temu zapewniano więc, że cięcie blach ma się rozpocząć na przełomie stycznia i lutego 2019 roku. Z kolei jednostka ma być gotowa na przełomie 2020 i 2021 r. Jak widać, harmonogram dalej się "rozjeżdża".

W ubiegłym roku z okazji drugiej rocznicy położenia stępki Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, złożył kolejną deklarację i stwierdził, że... "prace przy budowie promu idą do przodu". W tym roku nawet już nie padła żadna deklaracja.

Gdzie jest prom dla PŻB? Stępka symboliczna



Sami więc zapytaliśmy w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, co dalej z promem. Na jakim etapie jest ten projekt. Czy budowa promu jest kontynuowana? Kto teraz zajmuje się tym projektem?  

- Program dalej jest realizowany, choć ma opóźnienie, o którym już informowaliśmy. Dodatkowo sytuacja na rynku stoczniowym oraz frachtowym spowodowana globalną pandemią utrudniła prace w ostatnich miesiącach. Dotyczy to wszystkich operujących na Morzu Bałtyckim operatorów promowych, którzy realizują projekty dot. budowy nowych promów. Aby usprawnić budowę serii promów dla polskich armatorów, powołano spółkę celową Polskie Promy. Ostateczny koszt nie jest znany z uwagi na to, że trwają negocjacje dot. ostatecznego kształtu projektu jednostki dostosowanej do wykorzystania nowoczesnych ekologicznych napędów oraz najnowszych rozwiązań w zakresie ro-pax. Nowy termin oddania do użytku pierwszego promu zostanie określony przez stocznię, która będzie w nowej formule realizować budowę. W całym projekcie inwestycyjnym w polskich stoczniach zostaną zbudowane cztery promy - poinformowało nas biuro prasowe resortu gospodarki morskiej.

Na kłopoty koronawirus



Stoczniowcy boją się, że utoną w "covidowym" chaosie



Cóż, koronawirus. Program tzw. odbudowy polskich stoczni był jednym z flagowych pomysłów rządu PiS. W związku z tym odkupiono Stocznię Gdańsk, kupiono Stocznię Marynarki Wojennej, dziś będącą Stocznią Wojenną, wyłożono duże środki na odrodzenie stoczni w Szczecinie. Niestety, jak promu nie było, tak nie ma. W ubiegłym roku ministerstwo co jakiś czas zapewniało, że już za chwilę będzie projekt, za chwilę będzie harmonogram. A potem nastała cisza. Tylko w środowisku mówiło się, że całe przedsięwzięcie powierzono duńskiej firmie, która niekoniecznie chciała budować promy w Polsce. Coraz głośniej mówiło się, że ostatecznie zostaną zamówione w Chinach. Ten pomysł oficjalnie forsował ówczesny prezes PŻM, były wiceminister gospodarki morskiej Paweł Brzezicki. Niestety w tej dyskusji zapomniano o potencjale stoczni trójmiejskich, niekoniecznie tych państwowych. Potem z promów dla PŻB zrobiły się promy dla PŻM. Powstała spółka Promy Polskie.

Gospodarka morska w Trójmieście



- Negocjujemy zakup projektu promu, który ma zostać wybudowany w Szczecinie - poinformował w połowie lutego tego roku na konferencji prasowej minister Gróbarczyk i dodał, że promy muszą być gotowe za trzy lata, bo do tego zobowiązuje umowa z portem w Ystad.
Przypomnijmy, że zgodnie z tą umową polski armator zobowiązał się do wymiany floty na jednostki większe i napędzane LNG.

Za to rocznicę położenia stępki zamierzają... zauważyć posłowie opozycji.

- Złożymy do Najwyższej Izby Kontroli wniosek dotyczący zbadania procesu budowy promu dla PŻB - zapowiedział w poniedziałek w Szczecinie poseł PO Arkadiusz Marchewka. Choć o procesie budowy trudno tu mówić.

Miejsca

Opinie (200) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Stępka jest a projektu nie ma ... (12)

    W niedzielę byliśmy na spacerze po terenach dawnej stoczni gdańskiej. Na jej terenie funkcjonują w liczbie kilku stocznie jachtowe. Chyba z powodzeniem bo prace trwały w kilku hahlach. Przy nabrzeżach gotowe jachty , na nabrzeżu części budowanych z blachy lub odlewanych z żywicy epoksydowej jachtów. Można? Można. Tylko trzeba dobrze zarządzać a z tym kiepściutko. Lepiej otworzyć kolejną dojną spółkę i wypłacać kolesiom na stołkach kasę. Marność nad marnościami.

    • 53 4

    • Zlikwidować gałąź gospodarki jest bardzo łatwo. Odbudować jest duuużo trudniej. (5)

      Fachowcy wyjechali, nowych można wykształcić po kilku latach nauki, a potem praktyki na budowie/projektowaniu mniejszych jednostkach. Kiedyś ludzie wdrażali się szybciej bo nowymi zajmowali się doświadczeni pracownicy. Tych ostanich w PL jest mało i to przeważnie w wieku przedemerytalnym. Kłopotem nie jest kadłub - kłopotem jest napęd, przecież zlikiwdowano dział budowy silników okrętwoych w Cegielskim. Gdzie kupisz silniki do promu nowej generacji, kiedy Ci dostarczą, i za ile?

      • 6 9

      • jachty (nawet te z prywatnych stoczni ) też mają silniki (4)

        i jakoś nie słychać o problemach z ich zakupem

        • 8 5

        • Czy ty wiesz co porównujesz?
          Rząd PO tak podzielił tereny stoczniowe do sprzedaży , że w tej chwili nie ma juz mowy o powrocie do budowy statków-patrz Gdynia ( Energomotaż kupił dok z udźwigowieniem tylko z jednej strony) bo tak stocznię podzielił urzędas w W-wie.Stocznia budowała kiedyś statki od A do Z a nie jak w tej chwili motorówki albo kadłuby.Na zachodzie zmniejszono emisję CO2 bo całą uciążliwą produkcje wyprowadzono na wschód Europy albo poz nią

          • 0 1

        • na prawdę, nie widzisz różnicy? (2)

          na prawdę?
          Sądzisz, że silniki okrętowe stoją w magazynie i czekają na kupca?
          na prawdę...??!

          • 5 9

          • naprawdę razem. (1)

            • 5 0

            • thx!

              a tak... do portu?

              • 1 0

    • Nieudolna władza (1)

      Jedyne, co udało się dobrej zmianie to psucie państwa i demoralizacja obywateli rozdawnictwem pieniędzy.

      • 6 1

      • porównaj poziom "rozdawnictwa" w krajach skandynawskich, Niemczech czy GB

        To jest nieoczekiwany efekt wypchnięcia bezrobocia za granicę. Ludzie mają oczy i patrzą. Patrzą i widzą. Widzą i rozumieją.

        I nie jest to "rozdawnictwo" a redystrybucja dochodu, jedna z podstawowych funkcji państwa.

        Której kardynalne zaniedbanie jest przyczyną klęski poprzedniej ekipy.
        Bo fakt, że obecnie rządzi PiS jest wyłączną zasługą PO.

        Bardzo ciężko i starannie na to zapracowali, nikt inny.
        I teraz przełykają ślinę, że ktoś inny postępuje tak jak i oni. Pewnie z podobnym skutkiem, tylko wtedy już zupełnie nie będzie na kogo głosować...

        • 1 1

    • jachty to robią hobbyści (2)

      to jest skala, którą zespół zgranych i zdeterminowanych ludzi jest w stanie ogarnąć w garażu. nie jest do tego nawet woda potrzebna, bo skorupy i tak na wyposażenie jada na zachód. Nocami widzę te konwoje.

      Konstrukcje transportowców to zupełnie inna liga, więc porównuj rzeczy porównywalne...

      • 5 8

      • Skorupy owszem jadą, z jednej firmy która jest częścią dużego koncernu. (1)

        90% produkcji jachtowej w Polsce to jednostki gotowe i wyposażone.
        A jesteśmy w światowej czołówce jeśli chodzi o wielkość produkcji, a także jej jakość.

        • 6 0

        • czy to coś zmienia?

          co do procentów, mam inne zdanie i informacje.
          Co w żadnym wydadku nie oznacza, że w budowie jachtów widzę coś złego. Cieszy mnie, że ktoś chce i potrafi na tym zarabiać. Choć ich obecność na terenie stoczni gdańskiej wygląda jak przeniesienie tam modelarni z MDK... ;)

          Zupełnie rozumiem Twoja satysfakcję z przebywania w tym miejscu i wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu.

          Gratuluję.

          Jednak nie porównuj tego do działalności, do której przystosowana jest np. Gdynia, jedna z największych stoczni Europy. Tylko nie ma ludzi, którzy potrafiliby na tym zarabiać. Lub inaczej, było ich zbyt wielu i mieli zbyt rozbieżne poglądy na tego zarabiania sposoby...

          • 3 2

    • Ha,Ha,Ha

      Niezły ten z Wasz Pisowy kraj skoro w niedzielę na spacerze było widać toczące się prace na kilku halach ,to już większe poszanowanie miało PO ,za ich czasów w Stoczni nie pracowali ,nawet komuna szanowała na tyle niedzielę ,że nie zmuszali do pracy ......

      • 8 7

  • Likwidacja polskich stoczni. (1)

    Największy dar Tuska dla Niemiec ,to likwidacja polskich stoczni!!!!

    • 0 4

    • Stocznię zlikwidował niejaki Andrzejek J.

      Obecnie kręcący niezłe lody w cukrze

      • 2 0

  • (29)

    Zauważcie, że tylko prywatne stocznie są rentowne i rynkowe. Wszędzie gdzie udziały ma skarb państwa albo jego spółki/agencje/fundacje i tp. jest totalny syf i zaprzeczanie fundamentalnym zasadom ekonomii i biznesu :)

    • 225 12

    • taaa... (4)

      przecież stocznie były prywatne, w posiadaniu niejakiego Szlanty, z radomskiego zagłębia managerskiego. Szczególnie dobrym przykładem na efektywność własności prywatnej jest Vistal, który bardzo efektywnie oszkapił podwykonawców i wyprowadził kasę. I, na dodatek, nie upadł.

      "Efektywność" niejedno ma imię i nie ma żadnego związku z formą własności. Za to ma duży związek z systemem wartości i charakterem ludzi, którzy się do wybranej działki przyklejają. Przemysł stoczniowy, odziedziczony po PRL był (i jest) gniazdem nieprawdopodobnej korupcji, od spawacza po naczelnego. Ze zdumieniem obserwowałem, jak to się trzyma. I dotarła do mnie prosta prawda - bo każda mróweczka miała w tym interes.

      Świetnie to Piłsudzki podsumował:
      "Polska jest piękna, tylko ludzie k...wy!"

      I jest to niezależne od partyjnych sztandarów

      • 3 2

      • efektywność nie ma żadnego związku z formą własności? To dlaczego ZSRR padł?? Przecież (3)

        mieli wszystko państwowe? Ludzie wg ciebie mieli złe charaktery? Dlatego ich wymordowano i....nic to nie dało. Dlaczego Zachód wygrał skoro mieli większość prywatne? Dlaczego Morawiecki nie produkuje miliona państwowywch samochodów elektrycznych? Wszędzie, w każdym kraju, gdzie jest dużo państwowego jest syf bo ludzie udają że pracują, mają wylane, nie obchodzi ich czy zrobią dobrze czy źle, ich szefów też to nie obchodzi. Jest tylko korupcja i kradzierze, każdy tylko chce się nachapać a nikt pracować. W prywatnym wszyscy chcą pracować, żeby coś dobrze zrobić, a korupcja jest tępiona. Świeżym przykładem Wenezuela gdzie większość upaństwowiono, czyli jak to PIS mówi "zreWenezuelowano" (słynna "rePolonizacja" czyli przejęcie firm, żeby się naCHApać i nakraść) i mają mega kibel i biedę (oczywiście ci na samej górze zawsze mają kasę i okradajaą ciemnotę, która wierzy że państwowe okej). To samo Korea Północna. To nie zależy od charakteru ludzi tylko od badziewnego systemu własności państwowej. A jak piszesz że zależy od charakteru to już widzę komunistów strzelających w tył głowy bo "charakter nie ten".

        • 3 2

        • "przejęcie firm, żeby się naCHApać i nakraść"

          A po co się przejmuje firmy?
          No właśnie po to.

          Stąd w świecie istnieje pojęcie "wrogiego przejęcia".
          I nie jest prawdą, że właściciel może dowolnie dysponować własnością.
          Bo za to, w normalnych krajach, jest kryminał.

          • 1 0

        • jednak kradzieże

          To trudny wyraz, za komuny milicjanci też pisali w raportach kradzierz, chociaż to, było nie było, branżowe słowo.

          • 1 1

        • "w prywatnym wszyscy chcą pracować" - ci sami ludzie nagle robią się świętymi?

          "dlaczego ZSRR padł" - bo młode wilki miały inny pomysł na życie.
          "ludzie mieli złe charaktery" - ludzie z natury są chciwi, leniwi, zawistni, itd, itp...
          "wygrał skoro mieli większość prywatne" - ani wygrał ani większości. Zapoznaj się z faktami.
          "dlaczego Morawiecki nie produkuje" - a czy ktoś produkuje? Poza tym, zapytaj Morawieckiego albo sam zacznij myśleć. W przemyśle samochodowym nasza pozycja to tapicerki i podsufitki. Nawet Rumuni robią coraz fajniejsze samochody. Dlatego będziemy robić baterie. Bo to brudne działanie ale łatwe i popłatne. W samochody nikomu z naszych "podsiębiorców" bawić się nie chce.
          "Wenezuela gdzie większość upaństwowiono" - jak to mawiał Lenin: "kadry przede wszystkim", kto i po co w tej Wenezueli ma cokolwiek robić, skoro wszystko mogą kupić? I dlaczego pół Europy zachodniej jeździ tam na tanie wczasy?
          "badziewnego systemu własności państwowej" - a kto go tworzy? Kosmici? Taki model gospodarczy: "raz zdobytej władzy, nie oddamy".
          "komunistów strzelających w tył głowy" - są dwa totalitaryzmy, wschodni i zachodni. Wschodni zabija, zachodni kupuje. Na Dalekim Wschodzie rośnie nowy, który stosuje obie metody.

          Trochę mniej zacietrzewienia, trochę więcej refleksji.
          I zdrowia...

          • 3 1

    • Wystarczy wprowadzić wszystkim pracownikom (włącznie z zarządem) aneksy do umów (7)

      o pracę o zakazie konkurencji, tylko tyle.
      Dla niektórych to za dużo skoro mają jeszcze mentalność z czasów komuny typu:
      Państwo trzeba zadłużać i okradać. lub uwłaszczyć się na zadłużonym mieniu państwowym.

      • 11 0

      • takie umowy w grupie MARS juz są.. (1)

        i beneficjentami są oczywiście tylko prezesi i dyrektorzy, zakaz konkurencji na 6 miesięcy z dotychczasowym pełnym uposażeniem....

        • 6 0

        • "Zloty spadochron"

          Jeden z wielu przywilejow "dyktatorow do wynajecia"...

          • 3 0

      • a kto ten zakaz (4)

        wyegzekwuje?

        • 5 1

        • prywatne stocznie opłacalne? (3)

          chyba dlatego że nie płacą podwykonawcom...

          • 4 15

          • (2)

            a ktora prywatna stocznia, czy inna firma doplaca do interesu? nie zabieraj glosu w tematach, na ktorych sie nie znzasz

            • 8 4

            • i to tłumaczy brak regulacji zobowiązań?

              jak się poszło "pod wodą", to się płaci...
              Niezależnie od formy własności.

              • 3 1

            • my dopłacamy do tego interesu

              tak jak do restrukturyzacji i ratowania banków...
              Podobno prywatnych...

              • 5 4

    • Bo prywatne stocznie budują tak aby zarobić (3)

      a państwowe tak aby jak najwięcej ukraść.

      • 36 3

      • a widzisz różnicę? (2)

        to tylko kwestia metod, celu i interpretacji...

        • 2 8

        • (1)

          prywatnych firm nie stac na utrzymywanie 40 dyrektorów 50 zastepców ...od mądrzenia sie i nic nie robienia... tylko dlatego że są czyimś znajomym

          • 5 2

          • To nie znasz prywatnych

            Firm...

            • 1 4

    • Tylko że ludzie i tak będą się domagali własności państwowej (6)

      bo przecież trzeba mieć "swoje" wszystko, nieważne, że wałkujemy to od tysięcy lat i jeszcze nigdy się nie sprawdziło - tym razem na pewno się sprawdzi.

      • 13 3

      • pamiętam pracę w państwowej stoczni. Wyglądała tak, że bardzo duża część załogi chlała (5)

        w pracy i chowali się po statku nawaleni. Tak po prawdzie to "do pracy" przychodzili chlać z kumplami. Pracownicy faktycznie pracujący powoli mieli dość patrzenia na ten syf więc odchodzili. Takie dziadostwo musiało po prostu upaść, większość miała wylana bo to państwowe czyli niczyje. I tak zawsze było, jest i będzie z państwowymi firmami. Jedyna szansa na utrzymanie takiego tworu to zmonopolizowanie rynku poprzez ustawy, bo jeśli będzie konkurencja to taka państwowa firma z definicji będzie deficytowa. To jest tak k.... oczywiste jak to, że rano wstaje słońce, zatem moim zdaniem to pijactwo, złodzieje i lenie chcą państowych firm, innej opcji nie może być. Tylko, że jak się zmonopolizuje większość firm to za jakiś czas całe państwo bankrutuje i przychodzi bieda. Parafrazując: jakby państwowa firma opiekowała się piaskiem na pustynii to piasku by..... zabrakło. Takie to dziadostwo.

        • 26 2

        • ratunek tylko po zmianie pokoleniowej (1)

          • 9 1

          • prawda - betony za bardzo ugrzezły w komunistycznym bagnie ...widac po nijakim "prezesie"

            • 2 1

        • i znowu fornal tęskni do kija karbowego (2)

          czy ci ludzie byli zmuszani do picia?
          To nie wynika z formy własności a z jakości nadzoru. Jezeli po drugiej stronie sa również pijacy (NJ rzadko miał nosy w innym kolorze niż kask). Czy w w politbiurze się nie piło?
          Receptą ma być mityczna "własność prywatna"...
          Za za ryj chwyci? Kijem trzeba?!
          Mało to majątków przepuszczono przez butelkę? Czy Skandynawowie nie piją? A jakoś statki budują... W Polsce głównie.
          Właściciel własnoręcznie blachy skleja? Każdemu opiekuna zatrudni?

          Prawda jest trudna i łatwa.
          Nie znamy się na tym biznesie, nie znamy się na tej robocie a wykształcenie i wychowanie odpowiedzniej kadry to dziesiatki lat. Chińczykom i Koreańczykom zajęło to jakieś 30 lat a są znacznie bardziej zdyscyplinowani (i mają słabsze głowy) a kasy mają znacznie więcej. Stać ich aby kształcić ludzi, budować i konstruować maszyny. Ktoś im to dał?

          W Polsce można robić "biznesy" znacznie łatwiej niż mozolne sklejanie łańcuchów dostaw, babranie się ciężką chemia, konstruowanie maszyn czy inżynieria finansowa. A takie kompetencje potrzebne są w okrętownictwie.
          Więc po co sobie obrywać rękawy?
          Aby robole mieli miejsca pracy?
          A kogo to obchodzi?!

          • 6 4

          • w prywatnych pracują dużo lepiej i nikt za ryja nie trzyma ani kijem nie leje (1)

            Skandynawowie owszem piją, ale mają prywatne stocznie. Koreańczycy także. Chinczycy produkują tanie statki, głównie na siebie, a tam dolpiero kijem i za twarz pijactwo (zresztą nie mają takiej tradycji chlania). Zawsze chodzi o podejście "państwowe czyli niczyje więc olać", nikt się nie przejmuje bo w razie czego...państwo dopłaci (jak dziś na Śląsku dzięki czemu my tutaj mamy coraz droższy prąd). Państwowe jest chore i tylko nieroby za tym tęsknią.

            • 4 1

            • "nikt za ryja nie trzyma ani kijem nie leje" - to może masz szczęście

              albo wchodząc do gabinetu szefa mówisz "dzień dobry, tato".

              Powiązania kapitałowe są znacznie bardziej skomplikowane niz przeciętne, naiwne i bezpodstawne twierdzenia o "prywacie". To jest działalność gospodarcza a nie "sukces" mieszczący sie w głowie przeciętnego Polaka typu własna chata, własna fura i własny interes "co ludzie kręcą". Widać to po rodzimych "kręgach gospodarczych", których 80% wisi u klamki państwa. A pozostałe 20%, silniejszego podmiotu.

              Masz rację, państwo jest chore ale tylko dzieki jego istnieniu może istnieć własność prywatna. Jak je wyleczyć? Może należy zapytać, dlaczego człowiek pracujący w "prywatnej" firmie inaczej się zachowuje? I dlaczego ktoś twierdzi, że państwowe, to niczyje.
              Ja tak nie uważam.

              • 2 2

    • (1)

      Bo prywatny chodzi koło swoich interesów, pilnuje swojej kasy. A ci, jak dysponują nie swoją forsą tylko obywateli, to mają wszystko głęboko w d...

      • 22 2

      • "prywatny", czyli kto?

        bo własność prywatna to jednosobowa działalność.
        Po przekroczeniu tego progu musisz najmować ludzi...
        Kto jest właścicielem firmy S.A.? I co ma do powiedzenia?
        Do powiedzenia maja wynajęci zarządcy, których interesy nie muszą być zbieżne z zarządzanym podmiotem.
        Bo kto ich wynajął?

        • 4 17

    • Tylko, że u nas z tych wszystkich prywatnych

      to została Remontowa

      • 0 7

    • ochronka dla przychylnych partii

      • 6 0

    • Zauważ, że to się tyczy każdej dziedziny gospodarki, nie tylko stoczni.

      Wszędzie, gdzie macza paluchy skarb państwa jest korupcja i kolesiostwo co prowadzi do masowego marnotrawstwa pieniędzy podatników

      • 41 3

  • Jak się mały projekt zawali to zawsze trzeba go przykryć marketingowo nowym większym. (1)

    Jak lotnisko w Radomiu zostało obśmiane to zbudujemy CPK, jak nie możemy przez 20 lat wyremontować torów kolejowych to zbudujemy nowe szprychy do CPK i koleje dużych prędkości i może jeszcze Hyperloopa - dużo by takich przykładów mnożyć.
    Można się kłócić kto zarżnął stocznie, kto kopalnie, kto PGR'y - zarządzane politycznie i przez związki zawodowe molochy albo padają, albo się całe społeczeństwo zrzucać na nie musi. Im dłużej istnieją na kroplówce rządowej tym gorzej. A jeszcze gorsze są marzenia o odbudowywaniu potęgi - wtedy całe społeczeństwo się zrzuca na projekt który ma może 5% szans na sukces.

    • 0 1

    • wiesz, że mała Dania

      ma 19 portów lotniczych (flughafen)?

      • 0 0

  • Dobrze, że na tej stępce się skończyło.

    Gdyby wierzyli w ten projekt jak Sasin w wybory 10 V - to wydaliby miliardy złotych. Mielibyśmy kolejnego Gawrona vel. Ślązak, koszty x 10 w stosunku do projektu, 10 lat opóźnienia.
    Już wolę jak ciągle planują, a boję się momentu gdy w te plany uwierzą.

    • 0 0

  • Stępka, która jest, ale jej nigdy nie było

    Szkoda, że nie zarejestrowano jakiegokolwiek właściciela tej stępki i statku w budowie. Można by było stosować przepisy obowiązujące w momencie jej zbudowania, ale tego nie zrobiono. Zatem, jeśli ktoś użyje ten kawałek stali, to i tak bieg budowy będzie rozpoczęty na nowo, bo weszło już sporo nowych wymagań, które będą powodowały, że nowy statek będzie droższy.
    A tak wydano 150 tyś. na 300 młoteczków dla uczestników zbędnej hucpy, bez żadnego efektu, no może poza propagandą o przemyśle stoczniowym w Szczecinie.

    • 0 0

  • Portal Trójmiasto.pl pisze artykuły na zamówienie polityczne. Widać to dobitnie w tym momencie. Zawsze tematyka portalu oscylowala wokol spraw i wydarzeń związanych z trójmiastem. Prózno szukać tu artykułów o Lęborku czy Olsztynie. Teraz jednak prosze - artykul o stępce w stoczni w Szczecinie.
    Czemu w takim razie nie ma artykułu o dzisiejszym wypadku autobusu MZA z Warszawy, skoro już zahaczamy o inne województwo?

    • 1 2

  • W ankiecie pierwsza i trzecia odpowiedź pokrywają się.

    w dobrej ankiecie jednokrotnego wyboru powinny być rozłącze, a ich suma obejmować wszystkie możliwości. To abc pisania ankiet.

    • 0 0

  • stop piss

    Kłamstwa Matołusza ciąg dalszy.... promy, przekopy, lotniska....Wolska z kartonu

    • 0 0

  • A co wy się spodziewaliście od Pinokia? Które to już kłamstwo ten facet ogłosił? Trudno zliczyć. Niech ujawni swój majątek, bo okazuje się, iż jego żona jest wielokrotną milionerką m.in. jest właścicielką 350-metrowej willi w jednej z prestiżowych dzielnic Warszawy. Dorobiła się tym, iż wychowywała 4 swoje pociechy.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Monika Płocke

Banking Technology, Head of Change and Technology Capabilities w Nordea Bank AB. Absolwentka...

Najczęściej czytane