- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (64 opinie)
- 2 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (103 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (87 opinii)
- 5 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (232 opinie)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (245 opinii)
VAT-em w Hydrobudowę Gdańsk i PRCiP
Hydrobudowa Gdańsk oraz Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych mają poważne kłopoty z powodu niejasnych przepisów podatkowych. Wszystko przez VAT i dyskusyjne interpretacje fiskusa. Firmy mogą stracić nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Tym razem chodzi o usługi dotyczące utrzymania akwenów portowych i torów podejściowych w pasie technicznym. Do tej pory - według firm - były one objęte zerową stawką VAT. W tej chwili jednak organa fiskusa zinterpretowały przepisy inaczej i uznały, że usługi powinny być objęte stawką wynoszącą 23 proc. W tym wypadku również wymaga się zapłaty wstecz. Zarówno Hydrobudowa Gdańsk, jak i PRCiP, wykonywały i wykonują kilka kontraktów, dotyczących utrzymania akwenów portowych i torów podejściowych - np. przebudowę falochronu południowego w Basenie Żeglarskim w Gdyni czy modernizację wejścia do portu wewnętrznego w Gdańsku - Etap I - przebudowa Falochronu Wschodniego.
Firmy, których dotyczy problem zapowiadają, że o zwrot zwrócą się do inwestorów, czyli... urzędów morskich. Boją się jednak, że nie unikną karnych odsetek. Chodzi o ogromne pieniądze, czyli kwoty rzędu 50 mln zł.
- W pierwszym rzędzie jest to zagrożenie dla wszystkich inwestorów, którzy będą musieli na nowych i starych kontraktach uzupełniać kwoty tych kontraktów o 23 proc. VAT - mówi Wojciech Czajko, prezes zarządu Hydrobudowy Gdańsk. - W tym wypadku chodzi o wszystkie kontrakty, które miały w swoim zakresie modernizację falochronów, a takich w ostatnich latach było sporo. Zamawiający przy ustalaniu budżetów na te inwestycje kalkulowali zerową stawkę VAT, zakładając, że jest to część akwenu i falochron służy jego ochronie. Także remont i odnowienie jest częścią modernizacji akwenu. Nigdy więc nie prosili Skarbu Państwa, żeby koszty kontraktu były zwiększone o 23 proc.
Jak twierdzi prezes Czajko, to problem także dla wykonawców. - Obawiam się, że Skarb Państwa może być dodatkowo tak brutalny, że nas obciąży odsetkami karnymi. Wtedy wszyscy staniemy przed faktem, że skądś te pieniądze trzeba będzie wziąć - dodaje prezes Hydrobudowy.
- Jesteśmy zobowiązani do wykonania prac na jakie podpisaliśmy umowy - twierdzi Kazimierz Laszczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Hydrobudowa Gdańsk. - A urzędy skarbowe będą wymagały od nas tych pieniędzy. My z kolei będziemy musieli ich zarządzać od inwertorów. Z kolei inwestorzy to jednostki państwowe, więc będą się domagały tych pieniędzy od Skarbu Państwa. Skarb Państwa powie, że nie ma w tej chwili pieniędzy. A my... Jeśli ten przepis zostanie utrzymany, to boimy się o miejsca pracy w naszej firmie, ale także w firmach z konsorcjum, czyli w Energopolu Szczecin oraz PRCiP i wielu innych, które z nami współpracują. Zagrożone są miejsca pracy dla ok. 3 tys. osób.
W sprawę zaangażowały się środowiska biznesowe Trójmiasta. Gdański Klub Biznesu o pomoc poprosił Annę Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury. - W przypadku Hydrobudowy wydana została już interpretacja Sądu Administracyjnego i być może jest ona już nie do odwrócenia. Chyba, ze pomoże w tym skarga kasacyjna - powiedziała minister na spotkaniu w GKB z przedstawicielami Hydrobudowy Gdańsk. - Każdy przypadek należy traktować indywidualnie. Każda inwestycja ma swoją specyfikę, jest zlokalizowana w innym miejscu. Interpretacja zastosowania stawki zerowej VAT była zawsze słuszna z punktu widzenia obrotu tego podatku. Jednak Ministerstwo Infrastruktury może być jedynie interpretatorem przepisów, które są w gestii Ministra Finansów. My ze swojej strony zrobimy wszystko, aby tę interpretację w sposób jasny i klarowny przedstawić. W tym przypadku cała aktywność musu iść w kierunku jak najbardziej klarownego wyjaśnienia przepisów. Urzędnicy finansowi starają się uszczelnić system podatkowy, choć czasami dochodzi do przeinterpretowania przepisów.
- Na razie jeszcze nie planujemy akcji protestacyjnych - mówi Kazimierz Laszczak. - Chcemy ten problem załatwić poprzez dialog, zaangażować parlamentarzystów i rozpocząć debatę medialną na ten temat. Jeśli to nie da efektów, rozważymy jakieś formy protestu.
Miejsca
Opinie (59) 8 zablokowanych
-
2011-05-29 13:15
Powiedzmy sobie jasno. Prawie 30% (dane GUS) PKB to szara strefa. Gdyby nie ona to ten kraj już dawno by zbankrutował
Precz z socjalizmem. Nie słuchajcie mediów, urzędasów i polityków. Miejcie własny rozum.
- 39 1
-
2011-05-29 12:51
Nie wiem o czym jest artykuł ! (1)
Z pewnością ciekawie napisane kilka zdań, ale zdjęcie które jest na górze -tragiczne, nie czytając ani słowa powędrowałem do komentarzy. Może Państwo z KFP mają problemy z horyzontem? Trochę się woda wylewa ze zdjęcia.
- 8 25
-
2011-05-29 13:08
zdjęcie obejmuje niegdyś tajny basen amunicyjny
a co do treści to to jest jakaś próba rozróby przeciwko prawu. bo wszystko da się załatwić.
- 3 2
-
2011-05-29 13:01
to takie Polskie...
kombinują jak konie pod górę... i to jeszcze wstecz!!!
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.