• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Złoto dla zuchwałych, czyli historia piramid finansowych

Michał Sielski
18 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gdzie są pieniądze Amber Gold? Na pewno nie na kontach klientów. Gdzie są pieniądze Amber Gold? Na pewno nie na kontach klientów.

Marcin P. przekonuje, że Amber Gold to nie piramida finansowa, a zainwestowane pieniądze odda byłym klientom swojej firmy. Tylko, że wszystkie działania jego firmy idealnie wpisują się w schemat największych piramid finansowych w historii.



Od początku wydawało się to nieprawdopodobne, ale tysiące osób uwierzyły. Od początku wydawało się to nieprawdopodobne, ale tysiące osób uwierzyły.
Na Pomorzu najlepiej pamiętamy piramidę włoską, która zawładnęła umysłami tysięcy mieszkańców Trójmiasta. Ludzie uwierzyli, że za naklejenie na samochód reklamy nikomu nie znanych perfum można dostawać nawet 888 zł miesięcznie. Zasada była prosta: kierowca wpłacał kaucję w wysokości 2666 zł, przyklejał na auto reklamę, a następnie co miesiąc otrzymywał 888 zł lub 688 zł - w zależności od marki i stanu samochodu. I rzeczywiście pierwsi "inwestorzy" dostali pieniądze, co tylko podgrzało żądzę łatwego zarobku.

Tylko że - jak w każdej piramidzie finansowej - zarobić mogli jedyni ci pierwsi. Kolejni klienci finansowali ich wypłaty. Skończyło się tak, jak wszyscy - oprócz oszukanych - się spodziewali: Włoch, który był właścicielem firmy, zniknął. Podobnie jak pieniądze. Jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania, ale ślad po nim zaginął.

Kusiło cię, by zainwestować w Amber Gold?

Piramidy finansowe są stare jak świat. Ten sposób oszustwa nazywany jest schematem Ponziego, choć to nie charyzmatyczny Włoch był jego protoplastą. On jednak stał za pierwszym masowym oszustwem na wielką skalę. W 1918 roku mieszkał w USA i zorientował się, że może łatwo zarobić, przesyłając do Włoch pieniądze, za które jego rodzina kupowała kupony pocztowe. Po przesłaniu do USA mógł je wymienić na znaczki, które były znacznie droższe. Wpadł więc na pomysł, że będzie z tego żył i do interesu zaczął wciągać kolejne osoby.

Po dwóch latach zarobił 400 tys. dolarów, czyli - biorąc pod uwagę inflację - ok. 3 mln dolarów na dzisiejsze pieniądze. Ludzie oczywiście oszaleli na punkcie nowej "maszynki do robienia pieniędzy". Zastawiali domy, farmy, sprzedawali cenne rzeczy, wszystko inwestując w firmę Włocha, który działał już wtedy jako szacowny biznesmen.

Sprawą zainteresowały się media i szybko okazało się, że Ponzi ma na koncie wyrok za wystawienie czeku bez pokrycia. Brzmi znajomo? Część inwestorów się przestraszyła i zażądała zwrotu wkładów. Ponzi szybko je wypłacił, co spowodowało wielki wzrost zaufania i kolejną falę pieniędzy, która spływała do niego nawet z odległych zakątków USA. Dziennikarze jednak nie ustępowali i obliczyli, że aby zrealizować wszystkie zobowiązania, firma musiałaby obracać 160 mln kuponów pocztowych. Tymczasem miała ich zaledwie... 27 tys. sztuk. 160 mln kuponów nie było nawet w obrocie pocztowym na całym świecie.

Wtedy do kas firmy ruszyły tłumy. I szybko okazało się, że jest ona zwykłą wydmuszką. Przepadło 20 mln dolarów, co uwzględniając dzisiejszą siłę nabywczą stanowi ok. 225 mln zł. Ponzi tłumaczył, że wydał je na życie. Miał gest...

Czasem piramidy finansowe budowane są nawet na państwowych fundamentach. Tak było w byłej Jugosławii, gdzie po odzyskaniu własnej tożsamości przez państwa z Bałkanów, znaleźli się tacy, którzy przekonywali, że właśnie tak działa kapitalizm - można się łatwo i szybko wzbogacić. Nic dziwnego, że ludzie wpłacali oszustom cały majątek, skoro zbiórki pieniędzy organizowane były na stadionach pod ochroną państwowej policji i wojska, a w niektórych przypadkach nawet w miejskich urzędach. Pieniędzy i sprawców oczywiście nigdy nie odnaleziono.

Zdecydowanie najsłynniejszym przypadkiem jest jednak całkiem niedawna kariera Bernarda Madoffa. Znany w wąskim środowisku Wall Street finansista, działał przez kilkanaście lat. Jest jednym z założycieli amerykańskiej giełdy NASDAQ, współtwórcą nowego, szybszego systemu transakcyjnego, był poważanym inwestorem, którego podziwiali inni.

Madoff nie obiecywał kilkunastu procent zysku, jak Marcin P. U niego można było zarobić 10 proc., ale za to zawsze - co rok i bez ryzyka. Takie wyniki, nawet podczas hossy, były nieosiągalne dla innych instytucji finansowych. Zachwycała przede wszystkim ich powtarzalność. Dlatego wielu ekspertów próbowało się dowiedzieć "jak to się robi", ale właściciel funduszu nie tłumaczył się wcale lub robił to mgliście. Jego strategia inwestycyjna owiana była tajemnicą. Brzmi znajomo?

Do tego korpulentny "wujcio Bernie" był filantropem. Dzielił się "swoim" majątkiem. Wprawdzie nie budował wybiegu dla lwów w ZOO i nie finansował kościoła św. Mikołaja, ale ma na koncie m.in. nowe skrzydło uczelni oraz bibliotekę. Z inwestorami lubił jadać niedzielne obiady, wielu z nich uważało się za jego bliskich przyjaciół. Oddawali mu majątek całego życia.

Dopiero później okazało się, że w jego firmie było specjalne piętro, na którym nie zatrzymywała się winda, a wstęp miał praktycznie tylko on i pracujący tam ludzie. Właśnie oni fałszowali księgi, przedstawiając organom kontrolnym zadowalające wszystkich wyniki. Skończył w więzieniu, skazany na 150 lat odsiadki. Do tej pory nie wydał wspólników. Piramida działała długo, bo była hossa na rynku akcji i wiele osób nie wypłacało swoich wkładów, zadowalając się rosnącymi na wydrukach zerami. Na koniec zostały same zera, inwestorzy stracili 35 mld. dolarów. Wśród oszukanych były też największe banki inwestycyjne świata, a cały przekręt Madoffa wyceniono na 65 mld. dolarów.

Przypomnijmy: Bernard Madoff obiecywał 10 proc. i taki zarobek okazał się niemożliwy. Firma Marcina Plichty oferowała lokaty z 14-proc. zyskiem w skali roku.

Opinie (130) 6 zablokowanych

  • wasze myślenie jest takie

    złodziej ukradł pieniądze i ok że ukradł bo portfela nie miałam przyspawanego do kieszeni! jeżeli firma ma szyld ,jest zarejestrowana ,działa legalnie to wchodze i sie nie boję wiedząc że moje państwo ma wszystko pod kontrolą i oszustowi nie da pozwolenia na prowadzenie tego typu placówki!przecież prawie wszędzie żądają zaświadczenia o niekaralności! nie należy właśnie śmiac się z klientów tylko pomyslec jak to się stało że on dostał pozowlenie na taką działalnośc

    • 12 5

  • tak uważam że braciszkowie z kościółka

    teraz jak wiedzą że tyle ludzi płacze i wcale ich nie chciało sponsorowac a zrobił to bez ich wiedzy ktoś komu zaufali powinni ten milion czy ile tam dostali oddac

    • 4 0

  • Madoff na miarę naszych możliwości (1)

    Michał Sielski niesłusznie przyrównuje Marcina Plichtę do Bernarda Madoffa, gdyż jak zresztą sam pisze ten drugi był znanym i poważanym autorytetem w świecie nowojorskich finansistów. Madoff swoją działalność miał z pewnością zarejestrowaną i wszystkie niezbędne warunki do jej prowadzenia spełnione. Jego "legalne oszustwo" polegało na prowadzeniu podwójnej księgowości, a jedna z nich, ta oficjalna i dostępna dla wszystkich była księgowością wirtualną.
    Natomiast funkcjonowanie Amber Gold było od samego początku niezgodne z prawem. Już w 2009 Komisja Nadzoru Finansowego KMF zawiadomiła o tym prokuraturę. Wiedza na ten temat była powszechna jak stwierdził ostatnio premier Tusk, przynajmniej tutaj w Trójmieście. Dlaczego więc Amber Gold funkcjonował nadal, aż do końca lipca 2012?

    Również przywołana przez autora tekstu piramida Ponziego nie jest najlepszą ilustracją systemu jaki pozwolił panu Plichcie skutecznie funkcjonować.
    "Czy Amber Gold jest piramidą finansową, czy oszustwem innego rodzaju, tego do końca nie wiemy. Najpewniej jednak nie jest to piramida w czystej postaci." - napisał Marcin Skubiszewski w doskonałej analizie: "Amber Gold oszustwo, które nas kompromituje", polecam: Michał Sielski niesłusznie przyrównuje Marcina Plichtę do Bernarda Madoffa, gdyż jak zresztą sam pisze ten drugi był znanym i poważanym autorytetem w świecie nowojorskich finansistów. Madoff swoją działalność miał z pewnością zarejestrowaną i wszystkie niezbędne warunki do jej prowadzenia spełnione. Jego "legalne oszustwo" polegało na prowadzeniu podwójnej księgowości, a jedna z nich, ta oficjalna i dostępna dla wszystkich była księgowością wirtualną.
    Natomiast funkcjonowanie Amber Gold było od samego początku niezgodne z prawem. Już w 2009 Komisja Nadzoru Finansowego KMF zawiadomiła o tym prokuraturę. Wiedza na ten temat była powszechna jak stwierdził ostatnio premier Tusk, przynajmniej tutaj w Trójmieście. Dlaczego więc Amber Gold funkcjonował nadal, aż do końca lipca 2012?

    Również przywołana przez autora tekstu piramida Ponziego nie jest najlepszą ilustracją systemu jaki pozwolił panu Plichcie skutecznie funkcjonować.
    "Czy Amber Gold jest piramidą finansową, czy oszustwem innego rodzaju, tego do końca nie wiemy. Najpewniej jednak nie jest to piramida w czystej postaci." - napisał Marcin Skubiszewski w doskonałej analizie: "Amber Gold oszustwo, które nas kompromituje", polecam:

    • 3 2

    • link

      linku do tekstu Marcina Skubiszewskiego portal http://www.trojmiasto.pl nie chce zaakceptować, więc proszę sobie wygooglać

      • 0 1

  • ZUS to też piramida finansowa

    POWTARZAM ZUS TO TEŻ PIRAMIDA FINANSOWA!
    DO TEGO NAJWIĘKSZA W EUROPIE JAK NIE NA ŚWIECIE .
    Nie bronie AMBERGOLD ale czas się zająć w końcu Zusem!

    • 11 1

  • Podejrzane było %, ale w Polsce niektórzy mają zwolnienie od myślenia

    Może z pazerności wzbogacenia klienci nie zauważyli migającego w oddali czerwonego światełka przekrętu, a wiadomo, że pazerny traci często, a w Polsce zawsze. KNF ulokował tą piramidkę w swoim zestawieniu podejrzanych, ale blask złota położył się pomrocznością na mózgu wielu inwestorów. Pointa z tego taka, że nikomu nie wolno ufać w sprawie własnych oszczędności. Cytując trubadura :"na nic lamenty, utyskiwania", bo z kasą nadszedł czas pożegnania. Ahoj.

    • 3 1

  • kasa kasa (1)

    może następny bankrut to kasy Stewczyka bo to też podejżane

    • 5 1

    • to też parabank

      tyle że koscielny

      • 2 0

  • do pierdla panów prezesów alles firm i firemek

    • 3 1

  • Złote zęby

    chytre gęby

    • 2 0

  • a dlaczego teraz tak nikt nirobi szumu ze ludzie skacż z okna bo niemogą spłacic kredówtów branych bez zabezpieczenia!

    Kredytów z POVIDENTA!!!Oraz innych podobnych jemu co na liszaja po 10% odsetek dziennie!!Sprawa jest prosta Amber Gold jeden z wielu piramid finansowych wszedł w parade decydentom i kolesiom polityków!!bo zaczoł takze oprucz naciagania naiwniaków cos robic dobrego dla wszystkich!!A co provident z finansował harytatywnie?
    AG sfinansowało film Wałesy,Gdańskie zo oraz wiele innych zeczy drobniejszych.Ale ti chodziło o linie lotniczą Poco jechac Drogą smierdzaca PKP kilkanascie godzin która nadodatek sie spóznia warunki jazdy koszmarne i nadodatek bilet drozszy niz OLT expres ktory latał szybciej niz eurolot i taniej w cenie dostepnej dla wszystkich!!Nadodatek zapowiedzieli ze przynajmniej kilka lat cen niezmienią!!To poco modernizowac PKP kupowac Włoskie pendolino itp skoro Olt expres tańszy a PKP che podniesc jeszce ceny biletów!!Dodatkowo z Olt prubowało walczyc Eudo lot i lot bo oini ceny milei 4razy wyzsze!!Trzeba było zrobic nagonke odciońc finansowanie lini Olt Expres i ją zlikwidowac przy okazji jedna wielka afera przykryje Polityczne afery !!I dokladnie tak zdrobili!!

    • 3 5

  • Zupełnie mi nie żal tych pazernych frajerów a Plichtę swoja droga trza zapuszkować dla zasady

    tu każdy by chciał aby państwo prowadziło go za rączkę
    sam jest idiotą udajacym dorosłego człowieka dopóki ktoś go nie zrobi w h..a -wtedy płacz i jojczenie...inna sprawa że państwo jest takie jacy jego obywatele-niedojrzałe i złodziejskie-samo wszak okrada obywateli legalnie na co dzień we wszystkich praktycznie dziedzinach robiac ich w konia...

    • 5 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Artur Jadeszko

Od 2006 roku prezes zarządu ATC Cargo SA, spółki notowanej na NewConnect, alternatywnym systemie obrotu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od początku kariery zawodowej związany z branżą TSL. Jako przewodniczący Komisji Celnej w Polskiej Izbie Spedycji i Logistyki był uczestnikiem wielu projektów realizowanych przy współudziale Izby Celnej w Gdyni oraz Ministerstwa Finansów. Jest...

Najczęściej czytane