• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Blokada portów. Rozmowy ostatniej szansy

VIK
13 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Rada Interesantów Portu Gdańsk ostrzega, że blokowanie portów przez rybaków może spowodować duże straty dla firm operujących w Porcie i ich kontrahentów. Rada Interesantów Portu Gdańsk ostrzega, że blokowanie portów przez rybaków może spowodować duże straty dla firm operujących w Porcie i ich kontrahentów.

W czwartek, 16 stycznia, ma dojść do spotkania ministra gospodarki morskiej z przedstawicielami komitetu protestacyjnego reprezentującego rybaków z jednostek rekreacyjnych. Chodzi o dorsza, a właściwie o zakaz jego połowu, jaki obowiązuje od stycznia tego roku. Rybacy domagają się rekompensat.



Przypomnijmy: od 2020 roku przez cztery lata nie będzie można poławiać dorszy w Bałtyku. Chodzi o odbudowanie stada. Polscy rybacy mają otrzymać rekompensaty, niestety nie wszyscy. Zapomniano o tzw. rybakach wędkowych, czyli armatorach organizujących rekreacyjne wyprawy dla wędkarzy. W całej Polsce jest ok. 200 jednostek, które z tego żyją. Ta grupa czuje się pominięta w negocjacjach i zapowiada protesty. Twierdzą, że z dnia na dzień pozbawiono ich źródła utrzymania, bowiem właśnie połów dorszy był podstawowym źródłem ich dochodu.

Nasza ankieta. Czy blokowanie portów to dobra forma protestu?



W listopadzie rybacy w proteście zablokowali port we Władysławowie. Stało się to po tym, jak usłyszeli od władz centralnych, że Komisja Europejska, ustanawiając Fundusz Rybacki na lata 2014-2020, nie wzięła pod uwagę wędkarstwa morskiego i że to KE powinna wypłacić armatorom rekompensaty. Rybacy odbijają piłeczkę, twierdząc, że to nie oni powinni walczyć w Brukseli o odszkodowania, tylko polski rząd, który powinien występować w ich imieniu.

Gospodarka morska w Trójmieście



Przez kolejne tygodnie resort gospodarki morskiej nie podjął się rozmów z rybakami. Dlatego zagrozili oni blokadą portów, ale tym razem morskich, m.in. Gdańska i Gdyni. Na początku mówiło się, że do blokad dojdzie 7 stycznia, potem przełożono akcję na 10 stycznia. Ostatecznie resort gospodarki morskiej zaproponował spotkanie, dlatego akcję zawieszono do czwartku, 16 stycznia. Czy dojdzie do blokowania portów? Rybacy rekreacyjni wierzą, że minister ma dla nich jakąś konkretną propozycję i nie dojdzie do protestów. Jeśli rozmowy się nie powiodą, to w gotowości czeka 90 oflagowanych kutrów, które mają utrudniać ruch w portach morskich.
VIK

Opinie (28) 1 zablokowana

  • Biznes jak każdy

    Wędkarze morscy to raczej rabusie, a nie wędkarze. Potrafią złowić więcej niż niejeden kuter w sieci. A to dlatego, że wędkę można rzucić tam, gdzie sieć nie przejdzie. Poza tym, kutry rekreacyjne powinny mieć przyznane limity. Wtedy rabunkowe połowy wędkarskie nie miałyby miejsca. Panowie wędkarze zaopatrują w ryby rodziny i znajomych, a przecież ma to być z założenia i nazwy "wędkarstwo rekreacyjne". W Danii wsiadasz na kuter z wędką, łowisz, ale ryby zostawiasz na kutrze. Jeśli chcesz je zabrać to płacisz. Okresy ochronne obowiązują wszystkich, nawet wędkarzy. Dlaczego nie u nas? U nas wędkarstwo jest sposobem na obejście limitów. Poza tym, jeśli ograniczamy połowy lub wręcz zakazujemy, to ma to dotyczyć wszystkich i koniec. Dlaczego ja mam do kutrów rekreacyjnych dopłacać w odszkodowaniach? Już dopłaciłem do przekształceń (Unia Europejska dopłaciła).

    • 11 1

  • i nieco inaczej,,,

    Rekreacyjne wędkarstwo morskie ( RWM )., a więc najprawdopodobniej mowa o tzw. doławianiu. Tyle, że niema instytucji doławiania w rekreacji (...). No ale skoro rekreacyjne wędkarstwo morskie funkcjonuje, to przecież z czegoś ono wynika i chyba najbliżej jest do rekreacji, a nie obejścia limitów w łowieniu limitowanego. Reasumując,,, można by domniemywać< domysł >,, że jeśli RWM nie otrzyma rekompensat itp. to będą mogli żądać finansowania od np. zakładowych funduszy wczasów pracowniczych ( oczywiście w trybie obecnych nazewnictw itp. ), gdyż bliżej do umowy społecznej w przedmiocie wypoczynku, a i być może w ramach przepisów o uzdrowiskach (...).
    Jest coś takiego jak: biznes na własne ryzyko ( bez prawa do sprzeciwu ). Nie ma umowy społecznej o doławiane metodą RWM i tym samym nie należy się prawo do sprzeciwu itp. ( rekompensaty ), gdyż prowadzono biznes na własne ryzyko (...). Ale można też tak: żądać ponoszenia bieżących kosztów bezpośrednio od turystów, jeśli RWM dochowało staranności, czyli funkcjonuje wpis o realizowaniu potrzeb wczasowiczów, letników,, w tym uzdrowiskowych ( Sopot jest Uzdrowiskiem ).. A więc chyba będzie rozmowa z niewłaściwym ministerstwem (...). I pomyśleć,,, że wystarczyło wpłacić po 10 zł rocznie i problemu by nie było ( propozycja była dla wszystkich obywateli ).

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Słupski

Od 1995 roku prezes zarządu ARGO w Gdańsku. Jest doktorem nauk ekonomicznych, stopień uzyskany na...

Najczęściej czytane