• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zarabiać na giełdzie przez 136 miesięcy z rzędu?

Michał Sielski
27 grudnia 2023, godz. 07:00 
Opinie (86)
Najnowszy artykuł na ten temat Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie
Victor Sperandeo, jeden z rozmówców Jacka D. Schwagera, jest niemal dosłownym ucieleśnieniem amerykańskiego powiedzenia "od pucybuta do milionera". Victor Sperandeo, jeden z rozmówców Jacka D. Schwagera, jest niemal dosłownym ucieleśnieniem amerykańskiego powiedzenia "od pucybuta do milionera".

Nie podobają ci się książki, które napisali inwestorzy, którzy zarobili miliony i zdradzają swój "sekretny sposób" na powtórzenie ich sukcesu? To mamy pozycję całkiem inną. Jack D. Schwager nie ukrywa, że pracuje na etacie. Nie opowiada, jak doszedł do fortuny. Za to z godną podziwu skrupulatnością i lekkim piórem przepytuje najlepszych z najlepszych inwestorów, by sprawdzić, czym różnią się od przeciętnych. Wśród nich jest np. oficer okrętu atomowego, który zarabiał na giełdzie przez 136 miesięcy z rzędu. Żeby nie było tak słodko, są też historie o tym, jak stracić 10 mln USD w 10 sekund.



Kontynuujemy recenzje książek ekonomicznych. Regularnie, co dwa tygodnie, będziemy opisywać książki wydawane przez Maklerska.pl, które pomagają zrozumieć coraz bardziej zagmatwany świat finansów.

***


Dziś książka, którą czyta się jednym tchem, nawet wtedy, gdy rynkami finansowymi interesujemy się co najwyżej średnio. Mistrzowie rynków finansowych to podróż przez świat wielkich pieniędzy ze sternikiem, który w wywiadach z inwestorami w przystępny sposób tłumaczy nawet największe finansowe majstersztyki.

Tu kupisz książkę lub e-booka bezpośrednio od wydawcy: Maklerska.pl

Niektórzy odmówili, innych autor sam odrzucił



O wartości tej książki świadczy podejście jej autora, który już w przedmowie przyznaje, że niektóre rozmowy z niej usunął, a innych wywiadów nawet nie spisał. Jeśli rozmówca sypał frazesami albo zasłaniał się tajemnicą biznesową, to na koniec dowiedział się, że może i kawa była smaczna, ale w książce się nie znajdzie. Multimilionerzy, biznesowe szychy spijające śmietankę na Wall Street, którym amerykańscy senatorowie kłaniają się w pas, usłyszeli, że w tym klubie selekcji nie przeszli. Litościwie nie poznaliśmy ich nazwisk. Przynajmniej oficjalnie...

W książce znaleźli się za to ci, którzy potrafią barwnie opowiadać o tym, dlaczego podjęli takie, a nie inne decyzje, przyznawać się do tego, że w sukcesie czasem pomogło im szczęście, ale też opowiadać o swoich największych porażkach i wnioskach, jakie z nich wyciągnęli. Wśród nich są spekulanci z rynku Forex, gracze giełdowi, zajmujący się opcjami, indeksami, a nawet handlujący jednostkami funduszy inwestycyjnych. Wszystkich łączy jedno: sukcesy i wiele milionów na koncie.

Oficer z okrętu podwodnego mistrzem giełdy



Co ciekawe, wśród rozmówców są głównie zawodowi finansiści, ale znalazło się też miejsce dla niekwestionowanej gwiazdy amerykańskiej giełdy, którą przez lata był... oficer pływający na atomowym okręcie podwodnym.

Brzmi jak bajka, ale to niezaprzeczalne fakty. Zarabiał na giełdzie nieprzerwanie przez 136 miesięcy. I to ze średnią, która szokuje wszystkich. Po uśrednieniu wyniku z tych ponad 13 lat rocznie wyciągał 55 proc. zysku. Żaden fundusz inwestycyjny, zarządzany przez magików zarabiających miliony rocznie, nie może pochwalić się takim wynikiem. Jak tego dokonał? Dowiecie się z jednego z najciekawszych wywiadów.

Wcześniejsze recenzje:



Udowodnili, że każdy może zostać milionerem Udowodnili, że każdy może zostać milionerem
Zakład dwóch zblazowanych multimilionerów skończył się największym i do dziś najgłośniejszym eksperymentem w historii rynków finansowych.

Masz już swoje F-you money? Recenzja książki Masz już swoje F-you money? Recenzja książki "Krok po kroku"
Książka o tym, że każdy może zbudować dochód pasywny bez większego wysiłku. Wystarczy przestać marzyć o tym, że wymyśli się coś nadzwyczajnego. I zaufać rynkowi, a nie doradcom, przekonującym, że zarabiają na akcjach, kryptowalutach czy złocie.

Pieniądze są tylko dla mądrych? Recenzja książki Jasona Zweiga Pieniądze są tylko dla mądrych? Recenzja książki Jasona Zweiga
Zarabiają ci, którzy wiedzą, że nasz mózg cały czas nas oszukuje. Im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla naszych finansów. W prostych słowach i na konkretnych przykładach o szokujących, ale niepodważalnych wnioskach płynących z naukowych badań i eksperymentów.


Zemsta na Goldman Sachs smakuje najlepiej



Są też przykłady zachowań całkowicie nieetycznych, choć zgodnych z prawem. Jeden z traderów popełnił koszmarny błąd, składając zlecenie na opcje. Gołym okiem było widać, że "po prostu" źle postawił przecinek. Większość uczestników rynku pominęło więc jego zlecenie, by nie narazić go na ogromne straty. Większość, ale nie wszyscy.

Zanim inni traderzy poinformowali pechowca o jego pomyłce, przedstawiciel banku inwestycyjnego Goldman Sachs czym prędzej wykorzystał okazję. I zarobił krocie. Bohater tej rozmowy postawił sobie za cel nie tylko odrobienie strat, ale wykorzystanie też wszystkich okazji, by się na nim zemścić. Przez wiele następnych lat handlowali na tym samym rynku. Nietrudno się domyślić, kto sumarycznie wyszedł na tym na plus...

Jedno słowo warte 10 mln USD



Równie ciekawie czyta się o traderach, którzy - w przeciwieństwie do wspomnianego marynarza - musieli mieć dostęp do notowań przez cały czas. Jeden z rozmówców Jacka D. Schwagera przyznaje się, że miał ekrany z notowaniami na żywo w każdym pomieszczeniu swojej firmy i domu. Z toaletami włącznie.

Ciągły nadzór nie zawsze jednak jest wystarczający. Bywa też tak, że jedno słowo polityka wystarczy, by z rachunku w 10 sekund wyparowało 10 mln USD. Ale nie zawsze jest to uznawane na porażkę. Trudno w to uwierzyć, ale gdy przeczytacie, to dowiecie się, dlaczego strata 18 mln USD może być czasem uznana za sukces.

Wybierz książkę dla siebie lub na prezent

O autorze: ekspert od tradingu, który nie jest inwestorem

Jack D. Schwager urodził się w Belgii 27 czerwca 1948 r. Od najmłodszych lat mieszka jednak w USA. Po zdaniu licencjatu z ekonomii na Brooklyn College obronił pracę magisterską na Brown University.

Mimo że nie ukończył najbardziej prestiżowych uczelni w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, obecnie jest niekwestionowanym ekspertem od kontraktów terminowych i funduszy hedgingowych. Głównie jednak teoretycznym, bo sam przyznaje, że obecnie skupia się na pracy, a nie inwestowaniu.

W swojej bogatej karierze był m.in. partnerem w firmie inwestycyjnej Fortune Group w latach 2001-2010. Odpowiadał tam za inwestycje w fundusze hedgingowe. Przez 22 lata był też dyrektorem ds. kontraktów terminowych dla firm z Wall Street, ostatnią była Prudential Securities.

Na emeryturze zajmuje się głównie pisaniem książek. To głównie wywiady z największymi gwiazdami świata finansów: napisał dwie części bestsellera "Czarodzieje rynków", a także nieprzetłumaczoną jeszcze na język polski "Market Sense and Nonsense", która jest zbiorem najczęściej powielanych błędów przez inwestorów indywidualnych.


*W artykule zamieszczono linki afiliacyjne, z których Trojmiasto.pl może otrzymać prowizję

Opinie (86) 7 zablokowanych

  • (18)

    Fajne rady tych bogaczy...tylko na giełdzie traci 90%.Oni mieli farta,no i kapitał na początku.Szary Kowalski może jedynie poczytać te fantazje,bo cala wypłata idzie na opłaty i jedzenie.

    • 14 11

    • Nie wymyślaj swoich własnych statystyk (7)

      Akurat na giełdzie w długim terminie to tracą tylko głupcy

      • 7 14

      • (4)

        Rozumiem,czyli jesteś milionerem?)Gratulacje.

        • 9 1

        • A ja muszę puszki po piwie zbierać tak mam dobrze (1)

          • 0 1

          • Tobie srencjusz emeryturę teraz szwab podniesie

            • 2 1

        • inwestor (1)

          Jestem milionerem ciułaczem z etatu. Głównie dzięki giełdzie. Ludzie nie znający podstaw matematyki (procent składany) zawsze twierdzą że inwestowanie nie ma sensu, 10% z kilku tysięcy to prawie nic, itd itd. Bzdury.

          Odkładając 3000zł przez ostatnie 10 lat, inwestując w proste instrumenty dostępne na polskiej giełdzie typu etfbndxpl czy ETFSP500, miało by się trochę ponad 1mln PLN. Myślę że jest to w zasięgu każdego średnio zarabiającego polaka.

          • 3 2

          • Ty chyba liczyles sume dochodow z etatu a nie zyski z gieldy :)

            • 0 1

      • Prawie nikt nie inwestuje na giełdzie na 10 lat i dłużej więc zyskują tylko nieliczni (1)

        a np ostatnie 10 lat szeroki rynek wzrósł o 70% a inflacja 50 % do tego koszt zakupu, sprzedaży, utrzymania rachunku (nie licząc czasu bo trzeba go zaangażować żeby wiedzieć co na rynku) to pewnie zostaje zysk 1% rocznie a to marny zysk

        • 7 7

        • nie

          coś dane Ci się nie zgadzają.
          ETFSP500 zwrócił przez ostatnie 10 lat 300%. nasdaq prawie 600%. Nawet uwzględniając inflację, jest to zwrot zdecydowanie lepszy niż większość innych inwestycji dostępnych dla zwykłych śmiertelników (na pewno lepszy niż np., nieruchomości jeśli uczciwie policzy się koszty).

          • 4 3

    • (6)

      każde 100 zł przez ostatnie 10 lat miesięcznie wpłacane w szeroki rynek który rósł 7% średniorocznie miałbyś dziś 17 5oo. żaden traiding, już nawet dywidend nie liczę. przy 300 zł to jest 50 000 zł. nie oceniam, nie znam Twojej sytuacji - ale to jest paczka fajek dziennie

      • 5 9

      • (4)

        Czy uwzględniasz 40% inflacji przez ostanie 3 lata które zjadły ludziom większość oszczędności?)

        • 7 5

        • (2)

          Założyłem 100 zł w długim okresie. Oczywistym chyba jest, ze jeśli zarobiłem 7 lat temu np 4 tysie a dzis zarabiam 8 to analogicznie kwotę podwyższam. Ale to
          Wszystko i tak bzdety. Większość tu tp gołodupce. Wydać wszystko miesiąc w miesiąc. To metoda na życie. Jesli mi ktoś tu pindoli, ze wydaje wszystko na żarcie i nie ma 100 zeta miesięcznie odłożyć a mało mu 20000 mieć po jakimś czasie paląc paczkę szlug na 3 dni zamiast jedna dziennie, to patola sie nazywa. Kupcie se browary i przezrejcie to
          Swoje smutne zycie

          • 2 4

          • Ale dzięki ich wydawaniu, firmy mają zyski i rosną wyceny/ dywidendy. Bądźmy im wdzięczni, bo to jest transfer od biednych i niecierpliwych do bogatych i cierpliwych.

            • 2 1

          • Te 17500 po 10 latach to na wakacje czy zeby dobrze sie poczuć?

            Przecież to ledwo starczy na jeżdżące używane auto i ubezpieczenie.

            • 0 0

        • Tobie kuny kable zjadły w cienko cienko

          • 2 0

      • zysk z takiego wpłącania to po 10 latach około 1 750 zł (jeden tysiąc siedemset pięćdziesiąt złotych)

        bo zyskiem z inwesrycji nie jest to co my wpłacamy ponieważ to co wpłacamy to nasz kapitał

        • 5 0

    • kupiłbyś ponad 20 lat temu 100 akcji LPP za 50 zł, to dziś za każdą skasował ponad 16000. można, można (2)

      • 1 4

      • Taaaa takich mądrych po fakcie jest wielu.Rozumiem że Ty kupiłeś?)))

        • 10 1

      • Pamiętajcie tylko cykliczność rynek jest powtarzalny!!!

        • 0 0

  • Pisać przez 136 miesiący książki jak się zarabia na giełdzie (2)

    i ciągle je sprzedawać - wtedy tytuł artykułu na pewno się spełni bo ceny książek nie bankrutują, nie spadają a tylko rosną

    • 21 3

    • Bez przesady. Nakład może skończyć jak `Polska moich marzeń` Kaczyńskiego - na Poczcie tuż obok żelków :)))))))) (1)

      • 4 3

      • Wałęsa wyda 4 dzieła

        • 0 1

  • Każdy kto miał styczność z GPW, Forexem czy innymi " giełdami" to wie,że to bujdy na resorach. (2)

    • 23 5

    • (1)

      Na forex 95% traci.

      • 9 1

      • Ale nie MM

        Kasyno zawsze jest do przodu

        • 2 0

  • W zasadzie to większość ludzi powinna już być milionerami skoro wystarczy tylko książkę przeczytać,niestety tak nie jest i nie będzie,jedynym wygranym jest ten co napisał te bzdety bo głupków żeby to kupować nie brakuje więc gościu nie zbiednieje a i ten portal mu w tym pomaga reklamując ten chłam.

    • 15 3

  • Giełda to miejsce gdzie biedni dobrowolnie (2)

    oddają pieniądze bogatym

    • 24 3

    • Zaraz, to te nachalne reklamy na tiktoku i YT shorts z kolesiami w przyciasnych koszulach na tle palm to oszukaństwo? O nieee

      • 2 2

    • Giełda to jest podatek dla naiwnych

      • 5 1

  • Granie na giełdzie ma sens (4)

    gdy masz dostęp do danych niedostępnych dla tłuszczy. Podobnie jak to zrobił Vateusz Pinocchio na obligacjach.

    • 11 10

    • A jakież to były dane, które wpłynęły na cenę obligacji?

      Każdy ma do nich dostęp, bo to nie jest obszar biznesu.

      • 6 7

    • Pokemon chciał znowu dostac od donalda kopiejki za wpis bredni ale z powodu braku mózgu sie tylko skompromitował głupota (1)

      • 7 1

      • Pisać nie umiesz.

        • 0 0

    • Bredzisz

      Warunki edo bo tak to sie nazywa byly jawne

      • 0 1

  • To bardzo proste. Dochodzi do wladzy (3)

    tusk. wszystko leci na mordę,. Sam Orlen na dzień dobry traci 8 mld. Kupujemy akcje.Czekamy aż nierząd upadnie .PiS odbudowuje spółkę. Sprzedajemy z korzyścią

    • 16 16

    • znajac głupote polaków niewiadomo zczy do tego dojdzie bo przez 4 lub i 8 lat moga tak zrujnowac gospodarke czy sprzedac Orlen

      ze odbudowa tego bedzie trwala 20 lat

      • 5 1

    • Odbuduje . Oksymoron.

      • 1 2

    • Co odbuduje? Przecież Orlen to spółka skarbu państwa zarabiająca na Polakach. Manipulowali często ceną paliwa w hurcie. Orlen zarabia = Polak płaci. Taki ukryty kolejny podatek. Jeszcze PIS celowo lotos sprzedał firmie aramco za skandalicznie niską cenę by Orlen przejął resztę udziałów i miał monopol.

      • 0 2

  • Nie dałes sie nabrac na poprzednie nasze publikacje to mamy dla ciebie kolejna moze teraz zostaniesz frajerem :) (1)

    Mamy obecnie wysyp ksiazek których autorzy niby zdradzaja jak kazdy moze zostac milionerem :)

    • 13 1

    • No tu muszę się nie zgodzić. Jak ktoś się nabrał na poprzednie "poradniki" to teraz jest idealnym klientem do ponownego zmarnowania kasy. Taka lżejsza wersja "Pig butchering scam". Jest jeszcze wariant, przy którym już nie wiadomo czy się śmiać czy płakać: fałszywe kancelarie prawnicze, które obiecują odzyskanie straconych pieniędzy, oczywiście za opłatą z góry.

      • 2 0

  • Po co Wam giełda?

    Teraz wystarczy być miernym redaktorem.

    Czekać na telefon od prominentnego posła Platformy Obywatelskiej.

    Usłyszeć w słuchawce propozycje pracy w "nowej" TVP za 100 tys. PLN/MSC.

    • 13 10

  • giełda to psychologia (1)

    a skoro tak, to najlepszym narzędziem jest chat gpt
    bot skalpujący wykorzystujący chat gpt pozwala na pasywne zarobki rzędu kilku tyś $ dziennie

    • 4 4

    • Teoretycznie tak.

      Ale przecież wszyscy nie mogą tak zarabiać, bo tworzy się wtedy bańka. A każda bańka w końcu pęknie.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Sowińska

Partner ESO Audit i Zastępca Prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Wcześniej Członek Zarządu PricewaterhouseCoopers Sp. z o.o. Biegły rewident z 20-letnim doświadczeniem pracy w firmach audytorskich. Specjalizuje się w badaniach sprawozdań finansowych spółek realizujących kontrakty długoterminowe oraz spółek z sektora morskiego. Posiada duże doświadczenie w badaniu sprawozdań przygotowanych zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości i Międzynarodowymi Standardami...

Najczęściej czytane