• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nasz zakład umiera". Pracownicy Portu Gdańskiego Eksploatacji znów protestują

Wioletta Kakowska-Mehring
15 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolejne zmiany personalne w Porcie Gdańsk
Związkowcy obawiają się, że ściąganie do Portu spółek zewnętrznych to powolne wygaszanie działalności PG Eksploatacja i domagają się jasnych decyzji co do przyszłości spółki. Związkowcy obawiają się, że ściąganie do Portu spółek zewnętrznych to powolne wygaszanie działalności PG Eksploatacja i domagają się jasnych decyzji co do przyszłości spółki.

Pracownicy Portu Gdańskiego Eksploatacji znów walczą o byt swojego zakładu. Nie ma gospodarza, nie ma inwestycji, a w porcie pojawiają się podmioty zewnętrzne prowadzące konkurencyjną działalność. To powolne wygaszanie naszej firmy, państwowej firmy - mówią związkowcy. Chcemy prowadzić dialog, szykujemy się do prywatyzacji, choć nie jest to proces łatwy - odpowiada Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, do którego należy spółka.



Pod siedzibą Zarządu Portu Morskiego Gdańsk odbyła się pikieta pracowników spółki Port Gdański Eksploatacja. Jest to podmiot należący do ZMPG. Załoga domaga się inwestora strategicznego i twierdzi, że Port zwleka z jego pozyskaniem, a to negatywnie odbija się na wynikach spółki. Swoje niezadowolenie z kondycji przedsiębiorstwa i poczynań zarówno zarządu Portu Gdańskiego Eksploatacja, jak i władz ZMPG wyrazili przedstawiciele Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Port Gdański Eksploatacja oraz NSZZ Solidarność.

Wrze w PG Eksploatacja. Związkowcy piszą do pani premier i prezesa PiS



Związkowcy walczą o zakład już od kilku lat. Były pikiety, spory zbiorowe i listy do najważniejszych osób a państwie. O co toczy się spór? Załogę niepokoi słaba sytuacja finansowa firmy, która stale się pogarsza. Ostatnie lata były na minusie, podczas gdy w rekordowym dla firmy roku 2013 zysk wyniósł ponad 7 mln zł. To szczególnie boli związkowców, zwłaszcza że właśnie ostatnie lata były "tłuste" dla firm konkurencyjnych z branży przeładunkowej. Brak też obiecanych inwestycji, brak strategii lub inwestora, któremu zależałoby na rozwoju. O prywatyzacji zakładu mówi się już od 2011 roku. Związkowcy domagają się nowego gospodarza, skoro nie chce nim być Port Gdańsk, a tak oceniają brak planu rozwoju i inwestycji.

Protest pracowników spółki Port Gdański Eksploatacja pod siedzibą Zarządu Portu Morskiego Gdańsk.


Prezes rezygnuje, związki listy piszą. W Port Gdański Eksploatacja znów wrze



Spółki zewnętrzne wypierają PG Eksploatacja?



Jednak czarę goryczy przelało wprowadzanie na teren portu zewnętrznych firm, które prowadzą konkurencyjną działalność. Ostatnio np. na stronie spółki Port Gdański Eksploatacja pojawiło się ogłoszenie o wszczęciu postępowania na wyłonienie dostawcy usług przeładunkowych w relacji burtowej w Porcie Gdańsk, na nabrzeżu Rudowym oraz nabrzeżu Dworzec Drzewny. Zamawiający wymaga, aby usługi świadczone były przy użyciu fabrycznie nowego urządzenia Liebherr LHM 550. Jak twierdzą związkowcy, wyjaśniono im, że firmy nie stać na zakup takiego dźwigu. Związkowcy obawiają się, że to powolne wygaszanie działalności PG Eksploatacja i domagają się jasnych decyzji co do przyszłości spółki.

- My przez ostatnie lata nawet straciliśmy zdolność kredytową. Firmy z branży kwitną, a my umieramy - mówi Janusz Nowaczkiewicz, przewodniczący Zespołu Sekcji Terenowych WZZPGM przy Port Gdański Eksploatacja SA.
- Decyzja o manifestacji zapadła, gdyż chcemy podpisać konkretne porozumienie. Ogólne zapewnienia nie dają nam gwarancji. Konieczny jest w Eksploatacji inwestor strategiczny i odejście od sposobu wynajmu zewnętrznym firmom naszych terenów oraz żurawia. Spółka, należąca przecież do naszego państwa, kurczy się. Firmy zewnętrzne rozpierają się na naszym terenie. Zleca się nam tylko część prac przeładunkowych w porcie. Pozostaje nam jedynie tzw. relacja burtowa, czyli przeładunek towarów ze statku na plac. Relacja placowa, czyli dalszy transport ładunku przejmują inni - mówi Piotr Ratkowski, KZ NSZZ "Solidarność" w Port Gdański Eksploatacja.

Port Gdański Eksploatacja. Marin Hili nie rezygnuje



Zarząd Portu gotowy na... rozmowy



Co na to władze Port Gdańsk?

- Zarząd Morskiego Portu Gdańsk jest otwarty na dialog. Dlatego w dniu wczorajszym doszło do wspólnego spotkania zarówno przedstawicieli Związków Zawodowych spółki PG Eksploatacja, Rady Nadzorczej spółki i przedstawicieli Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. Podczas spotkania omówiona została aktualna sytuacja finansowa spółki PG Eksploatacja, jak również plany dotyczące dalszego rozwoju firmy w tym możliwości dotyczące inwestycji w nowe urządzenia przeładunkowe. Poruszone zostały także kwestie, które wymagają kompleksowego opracowania i dotyczą bezpośrednio wzajemnych relacji pomiędzy Zarządem Spółki PGE i jej pracownikami - poinformowano nas w komunikacie.
Niestety, właśnie po wczorajszym - według związkowców nic niewnoszącym spotkaniu - doszło do dzisiejszej pikiety. Swoją rolę w konflikcie władze Portu Gdańsk postrzegają jednak w roli mediatora, a nie gospodarza.

Do protestujących wyszli przedstawiciele ZMPG. Zaproszono związkowców na rozmowy. Niestety swoją rolę w konflikcie władze Portu Gdańsk postrzegają w roli mediatora, a nie gospodarza. Do protestujących wyszli przedstawiciele ZMPG. Zaproszono związkowców na rozmowy. Niestety swoją rolę w konflikcie władze Portu Gdańsk postrzegają w roli mediatora, a nie gospodarza.

- ZMPG SA wyraził gotowość do bycia mediatorem i uczestnictwa w dalszych rozmowach, w tym stworzenia grupy roboczej, aby móc zapoznać się z konkretnymi postulatami i wspólnie zastanowić się nad możliwymi rozwiązaniami. Jeżeli dojdzie do pikiety, to bezpośrednio po niej chcemy zaprosić stronę społeczną spółki PG Eksploatacja do rozmów i przedstawienia konkretnych postulatów. Liczymy, że przyjmą nasze zaproszenie do rozmowy. Po wstępnych rozmowach wiemy, że problemem nie jest byt pracowników czy groźba zwolnień, bo spółka nie zwalnia. Nie są to również roszczenia finansowe, bo spółka w tym roku pomimo pandemii podnosiła pensje. Na bieżąco analizujemy i przyglądamy się obecnej sytuacji spółki PG Eksploatacja. Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z zarządem firmy PG Eksploatacja, jak i Radą Nadzorczą spółki - poinformował ZMPG.
Faktycznie tuż po manifestacji strony udały się na kolejne rozmowy.

Zarząd w tej chwili weryfikuje wycenę spółki



A co ZMPG ma do powiedzenia na temat podmiotów zewnętrznych i prywatyzacji?

- Rada Nadzorcza na obecnym etapie analizuje możliwości doposażenia spółki w nowoczesne urządzenia przeładunkowe i jest na etapie oceny modeli finansowania tych urządzeń przedstawionych przez zarząd. Żadne decyzje nie zostały jeszcze na tym etapie podjęte, a obecne zapytanie jest powszechną praktyką rynkową mającą na celu wybranie jak najkorzystniejszego modelu. Spółka potrzebuje nowoczesnych urządzeń przeładunkowych i na tym etapie rozważany jest zakup pierwszego z nich, by mogło zarobić na kolejne. Takich nowoczesnych urządzeń spółka potrzebuje około ośmiu, co stanowi koszt około 160 mln złotych - czytamy w komunikacie ZMPG.
Z wyjaśnień wynika, że ogłoszenie, jakie pojawiło się na stronie, jest tylko sondowaniem rynku.

- Jeżeli chodzi o prywatyzację spółki, to przygotowujemy się do tego procesu, to nie jest proces łatwy. Zarząd Morskiego Portu Gdańsk od początku transparentnie komunikuje swoje cele i założenia. Jako gospodarz terenów portowych naszym obowiązkiem jest, by inwestować i rozwijać infrastrukturę portową i tak też czynimy. Tym samym dając możliwość rozwoju kontrahentom działającym na naszym terenie. Obecnie realizowane inwestycje, takie jak modernizacja 5 km nabrzeży, pogłębianie toru wodnego, inwestycje drogowo-kolejowe usprawniające dostęp do Portu czy inwestycje w parkingi buforowe i place składowe, mają na celu właśnie wzrost przeładunków operatorów działających na naszym terenie i wzrost ich konkurencyjności. Jedną z tych spółek jest właśnie PG Eksploatacja. W tej chwili weryfikujemy wycenę spółki. Jak tylko dostaniemy raport, będziemy przyjmowali to na Zarządzie i kierowali na Radę Nadzorczą. Być może uda się to zrobić jeszcze w tym miesiącu i opublikować zaproszenie do składania ofert. Nieprawdą jest, że PGE wprowadza podmioty zewnętrzne na preferencyjnych warunkach. Działania PGE dążą do optymalizacji zajmowanych powierzchni i maksymalizacji przychodów, a spółce w ostatnich miesiącach udało się poprawić wyniki finansowe i znacząco zwiększyła wolumen przeładowywanych towarów o blisko 20 proc. rok do roku - czytamy w stanowisku ZMPG.

Miejsca

Opinie (167) ponad 20 zablokowanych

  • Prywatyzacja? (2)

    Żart jakiś. Może jeszcze "kapitał nie ma narodowości"? Takie zakłady powinny być prywatyzowane tylko w jeden sposób, tzw. leveraged buyout menedżerów i pracowników (głównie jednak menedżerów), finansowany ze środków BGK. Wszystko inne to robienie dobrze panom z zagranicy w myśl modelu "przez trzy lata wykończyć, żeby zbić cenę, potem sprzedaż i przychody rosną".

    • 7 6

    • ano

      Przeładunków więcej
      Kasy więcej
      Jakie zbijanie wartości?
      Koniec obijania sie i wykonywania właściwej pracy po godzinach na oddzielna umowę.
      To jedyny powód strajku.

      • 0 4

    • Menadżerów? Porozmawiaj z nimi na temat Dor na placach składowych, oczy w wiebo i telefonowanie do wszystkich do okoła bo nie wiedzą. W Gdyńskich Portach można chociaż porozmawiać konkretnie z fachowcami.

      • 4 0

  • Dokerzy - jakim prawem protestujecie ? (4)

    Jako spedytor mam wielki sentyment do Nab. Szczecińskiego, gdzie załadowałem/rozładowałem wiele statków oraz staram się pchać kolejne. Jest to niestety co raz trudniejsze. PGE co prawda ma bardzo fajny Dział Handlowy - bardziej elastyczny i pomocny niż na innych terminalach Break Bulk w Trójmieście - to jest super. Niestety poziom obsługi operacyjnej z roku na rok siada. Praktycznie jest tam teraz chyba tylko jeden dobry Brygadzista (Gość przed emeryturą, szczególnie produktywny, z wielką praktyczną wiedzą o przeładunkach - sam się wiele nauczyłem od niego), który potrafi trzymać wszystkich dokerów jakoś "za pysk", zrobić przeładunek jak należy (bezpiecznie / szybko). Jeśli trafi się na inną ekipę, to jest dramat i wrażenie, że zatrudniają meneli "spod budki z piwem" - którym trudno jest powierzyć do obsługi samodzielnie jakikolwiek ładunek. Jak to jest, że 1 sensowny brygadzista może sprawić, że przeładunek trwa 1/3 czasu w stosunku do innej ekipy ? Proponuję więc dokerom, żeby zamiast protestować, wzięli się za rzetelną, uczciwą pracę. Osobną sprawą jest to, że ktoś tym cyrkiem zarządza, dopuszczając do takiej sytuacji.

    • 24 27

    • wiadomo o kim mowa,ale i też mamy dużo innych odpowiedzialnych i dbających o interes w obsłudze towaru

      • 1 0

    • (1)

      Pracownicy Handlowego - po komentarzach widać ze to jedyni, uczciwie pracujący w tej firmie. Kreatywność w chwaleniu samych siebie na forum - brawo! Sprytu tylko trochę zabrakło. A wszyscy wiemy jak jest

      • 19 3

      • Handlowy hahaha. Który tam jest po jakiej kolwiek szkole handlowej. Najpierw na obiecują cudów, następnie nie wywiążą się w kontraktu.

        • 12 4

    • Nie licz na to. Kadra ściemniaczy nadal tam jest i będzie. Nie ma przymusu odejścia na emeryturę, a jak dostajesz kasę za spanie na szatni i poco chodzić do domu...

      • 4 4

  • Kiedyś tam pracowałem !!! (2)

    Kiedyś tam pracowałem !!!
    Brygadziści to degeneraci kręcą lody, do wymiany ( nie wszyscy jest jeden porządny).
    Proszę sprawdzić co się dzieje na nocnych zmianach( brygadziści pijani),
    to jest poważna sprawa i nie czepiać się dokerów
    bo robią co brygadzista karze.( oczywiście brygadzista pijany !!!).

    • 10 12

    • Jeśli w ogóle brygadzista jest po podział pracy. Drygada idzie do roboty, brygadzista czmycha i nagle się pojawia na koniec zmiany...
      Śliski był genialny w tym, tak się robiło 48h na rezerwę hahaha.

      • 2 0

    • cześć jeśli piłeś bo z tego wynika to nie obrażaj innych // traktorek//

      • 2 1

  • To prawda

    Dokładnie. Rozwalają rynek cenowy i później brakuje im kasy. Tak to się zawsze kończy jak wykurza się ludzi mających rozpoznanie w boju portowym. Drętwe gatki akademickie obecnych pseudomenadzerów są dobre dla studentów i tyle w temacie.

    • 12 1

  • (1)

    Przenieście się na III rejon. Tam gwałtownie zwiększają się przeładunki. Ta tendencja na pewno się utrzyma. Można by nawet puste place z II rejonu zaadoptować na towar z trzeciego.

    • 3 2

    • A trzeba tam pracowac ?

      Da sie cos ukrasc ?

      • 0 3

  • Wniosek

    Po zapoznaniu się z postami mam wrażenie że większości pracodawców i doradców na tyn forum marzą się czasy kiedy do pracy goniono pod hasłem Praca czyni wolnym

    • 6 1

  • strajk klientów PGE ! (2)

    hehe dobry pomysł ,

    • 16 0

    • Nie narzekamy na brak klientów .
      A klienci na nas. Pozdrawiam troli

      • 0 5

    • Dokładnie. Zastrakujmy przeciwko nierobom - Dokerom. Popieram.

      • 6 9

  • brawo wy (1)

    głosowaliście na pis to macie cała eksploatacja to pisiory i co narzekacie na swoich dwulicowcy dobrze wam.do kogo pretensje elektoracie pisu

    • 22 9

    • Znalazła się osoba która czyta ludzią w myślach i sprawdza kto jak wypełnia karty wyborcze hehe

      • 1 1

  • pracownicy i kierownictwo PGE - do wymiany! (2)

    ... to jak uśmiech PRL'u :)
    Bareja by się nie powstydził takiej ekipy to w PGE ustala zasady pracy! Czy się stoi , czy się leży...

    Znam temat i wiem jedno, że od operatora do kierownika trzeba tam wymienić całą załogę!
    Przerwy śniadaniowe do wieczora..., wydajność zawsze na pół gwizdka!
    Do tego prawie dokładając niewielkie inwestycje w sprzęt i mamy gotowy przepis na upadłość... kury znoszącej złote jajka! Tradycyjnie już w Gdańsku :/

    • 11 16

    • (1)

      Współczuję odpowiedzialnym za ten zakład. Mają ucywilizować skansen PRLu. Problem w tym że myślenie pracowników się nie zmodernizowało i póki przejdą na emerytury, nic się nie zmieni.
      Sam układ zbiorowy ciągnie spółkę na dno.
      Może lepiej gdyby PGE upadło. Można by na zgliszczach, zbudować nowoczesny zakład przeładunkowy.

      • 1 5

      • No oczywiście dobrze by było gdyby takie coś jak układ zbiorowy nie istniał nigdzie . Wtedy pracodawcy mogli by w końcu zrobić z ludzi niewolników i w nosie mieć BHP .

        • 1 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film "Nasz zakład umiera'. Pracownicy Portu Gdańskiego Eksploatacja protestują

    (1)

    Te duże pieniądze o których tu pisze jakiś wynajęty przez zarząd portu trol to pewnie zarabiają prezesi i ludzie nie potrzebni na kontraktach . Płaca ludzi fizycznych jest znacznie na niższym poziomie niż płace w innych portach .
    Jakby robotnicy zarabiali takie pieniądze o których mowa to nikt by nie robił nadgodzin tylko spędzał czas z rodziną . A tak niestety życie i niskie płace zmuszają tych ludzi do ogromnych godzin ciężkiej pracy . A na domiar tego praca w tak zwanych "nadgodzinach" jest przeprowadzana na umowę zlecenie gdzie nie liczy się to do emerytury . Bo jak by jeszcze człowiek miał odprowadzać te składki to guzik by zarobił.

    • 26 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film "Nasz zakład umiera'. Pracownicy Portu Gdańskiego Eksploatacja protestują

      Prawda

      Pracownicy przeładunkowi pracują w nadgodzinach aby godnie żyć.Nie rozumieją tego Ci, co mają parokrotnie wyższe pensje i robią na nabrzeżach "pyrkowe" interesy.

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Dorota Sobieniecka- Kańska

Dyrektor Gdańskiego Klubu Biznesu. Wydawca, dziennikarka, wykładowca, doradca public relations....

Najczęściej czytane