- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (20 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (122 opinie)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (14 opinii)
- 5 Byliśmy na placu budowy elektrowni jądrowej (279 opinii)
- 6 Bon energetyczny powinien być wyższy (105 opinii)
Przez ponad pół roku pracujemy tylko na państwo
Pracujemy prawie połowę roku, czyli ponad 173 dni, tylko na państwo - wynika z raportu Centrum im. Adama Smitha. Od 1994 roku, kiedy po raz pierwszy Centrum wyliczyło dla Polski Dzień Wolności Podatkowej niewiele się zmieniło w zakresie łącznych obciążeń podatkowych.
- Jest śmierć i podatki, ale podatki są gorsze, bo śmierć przynajmniej nie trafia się człowiekowi co roku — twierdzi Terry Pratchett w jednej ze swoich książek.
Centrum im. Adama Smitha jak co roku ogłosiło Dzień Wolności Podatkowej w Polsce. To symboliczny moment w którym statystyczny obywatel przestaje pracować na zapłacenie wszystkich nałożonych na niego podatków, nie tylko podatku PIT i zaczyna pracować dla siebie. W 2010 roku Dzień Wolności Podatkowej przypadł 23 czerwca.
- Data ta wynika z udziału sektora wydatków publicznych w Produkcie Krajowym Brutto (PKB). Wyniesie on w bieżącym roku ok. 47,5 proc., a więc będzie najwyższy od czterech lat - alarmują eksperci Centrum.
W roku 2010 wydatki rządu wzrosły o ponad 40 mld zł. O ile w roku 2009 wynosiły one 597,3 mld zł, o tyle w 2010 osiągnęły już poziom 640,52 mld zł, a więc ich poziom wzrósł o 7,9 proc., a ich udział w Produkcie Krajowym Brutto wzrósł o około 2 proc..
Istotnym elementem wydatków publicznych jest obsługa zadłużenia publicznego. W związku z zadłużeniem rządu ponosimy rocznie koszt w wysokości 35 mld zł, a więc każdy obywatel pracuje prawie dziesięć dni rocznie na obsługę długów, które będą musiały zapłacić jego dzieci.
W latach 1995-2008 zadłużenie publiczne państwa przyrastało średnio o 10,44 proc. rocznie. W 2009 roku każdy nowy obywatel rodził się z długiem w wysokości 4 167,65 euro (wg. danych Eurostat). Dostaje zatem od rządu w dniu urodzin "prezent" w postaci długu do zapłacenia w wysokości prawie 17 tys. zł.
Głównym wydatkiem sektora finansów publicznych są renty i emerytury. Ich udział procentowy w wydatkach publicznych co prawda zmalał, jednak dynamika wzrostu tych wydatków jest wyższa niż dynamika PKB. W 2010 roku każdy pracujący obywatel pracował 40,6 dnia na wypłaty dla niepracujących już z powodu zaawansowanego wieku lub niezdolności do pracy. To prawie o jeden dzień dłużej niż w roku 2009.
Obywatele pracują też coraz dłużej na urzędników rządowych. Pensje w samych tylko jednostkach budżetowych pochłoną w 2010 roku o ponad 3,5 proc. więcej środków niż w 2009 roku. W latach 2000-2008 zwiększyły się obciążenia z tego tytułu o 3 godziny pracy rocznie.
Na szarym końcu jest jedna z podstawowych funkcji rządu czyli obrona narodowa. Każdy Polak pracuje jedynie 5 dni na bezpieczeństwo zewnętrzne kraju. Na opłacenie policji i straży pożarnej,pracuje jedynie 3 dni. Warto zauważyć, że ta ostatnia kategoria jest jedną z nielicznych w której zanotowaliśmy spadek wydatków i to aż o 15 proc..
Perspektywy nie są zbyt optymistyczne. Według ekspertów z Centrum im. Adama Smitha wzrost zadłużenia rządu jest wysoce niebezpieczny i prowadzi do miejsca w którym dziś znajduje się rząd Grecji.
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2010-06-24 13:16
Zwiększajmy socjal i przywileje jeszcze bardziej
Bo przecież to nie za nasze, tylko państwowe, no nie?
- 8 3
-
2010-06-24 11:17
ciekawe ile dni pracujemy (1)
na te nagrody m.in. w kancelarii prezydenta i premiera...
- 13 0
-
2010-06-24 12:20
Całe życie
- 6 0
-
2010-06-24 10:45
"Według ekspertów z Centrum im. Adama Smitha wzrost zadłużenia rządu jest wysoce niebezpieczny"
Dlugi rzadu mnie nie interesuja, za to bardzo wazne jest zadluzenie panstwa.- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.