• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sejmowa komisja zajmie się sytuacją stoczni Nauta

VIK
19 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Do sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej trafił jednak wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ws. Nauty. Takie posiedzenie może się odbyć już w przyszłym tygodniu. Do sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej trafił jednak wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ws. Nauty. Takie posiedzenie może się odbyć już w przyszłym tygodniu.

W przyszłym tygodniu ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej poświęcone sytuacji finansowej Stoczni Remontowej Nauta. Być może wówczas dowiemy się, jak się przedstawia. Władze zakładu uspokajają, że to typowe dla branży zawirowania. Jednak pojawiają się informacje, że sytuacja jest poważniejsza.



Od wielu miesięcy do mediów docierały sygnały, że SR Nauta miewa kłopoty z regulowaniem niektórych zobowiązań. Władze stoczni uspokajały, że takie chwilowe zatory zdarzają się w branży i nie świadczy to o złej sytuacji przedsiębiorstwa. Ostatnio "Gazeta Wyborcza" poinformowała jednak, że biegły rewident badający finanse spółki odrzucił sprawozdanie finansowe za ubiegły rok i miał uznać, że nie jest ona w stanie prowadzić działalności.

Stocznia Crist powraca do Gdańska



Na te informacje stanowczo zareagowała SR Nauta, wydając oświadczenie, w którym podkreśla, że "kwestie związane z badaniem sprawozdania finansowego nie mają żadnego wpływu na bieżącą działalność operacyjną stoczni i jest ona realizowana bez żadnych przeszkód".

Do sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej trafił jednak wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ws. Nauty. Takie posiedzenie może się odbyć już w przyszłym tygodniu.

A jak sprawę audytu tłumaczy Nauta?

- Trwa badanie sprawozdania finansowego Stoczni i żadna opinia na jego temat nie została jeszcze wydana. Opinia, jaką wydaje biegły rewident dotyczy tylko sprawozdania finansowego, a więc stwierdza ona, czy prezentowane w nim dane przedstawiają w sposób rzetelny i jasny sytuację majątkową i finansową Spółki. Biegły rewident, badając sprawozdanie ocenia m.in. przyjęte przy sporządzaniu sprawozdania finansowego założenie kontynuacji działalności, ale tylko w zakresie, w jakim wpływa ono na prezentowane w sprawozdaniu dane. Nie jest jego rolą orzekanie, czy badana spółka może kontynuować działalność i żadne oświadczenie audytora w tym zakresie nie zostało wydane. W związku z wyżej wymienionymi informacjami prasowymi przewodniczący Rady Nadzorczej SR Nauta, która rutynowo zleca badania rocznych sprawozdań finansowych, zwrócił się wczoraj do audytora z prośbą o informacje na temat prowadzonego badania. W swojej odpowiedzi biegły audytor jasno zaznaczył, że opinia nie została wydana - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie przedsiębiorstwa.

Wodowanie okrętu dla szwedzkiej marynarki wojennej



To tylko konkurencyjny rynek?



W oświadczeniu nie poinformowano, jak faktycznie wygląda sytuacja finansowa, dość ogólnie zasugerowano jednak, że bywa różnie.

- Odnosząc się do sytuacji finansowej Nauty, pragniemy poinformować, że - podobnie jak wiele innych podmiotów z branży stoczniowej - musi ona mierzyć się z wyzwaniami, jakie niesie bardzo konkurencyjny i podlegający silnym wahaniom koniunkturalnym rynek stoczniowy. Podobnie też jak w innych stoczniach na rynku, regulacja należności i zobowiązań finansowych w dużej mierze związana jest z cyklem produkcyjnym, terminami realizacji kolejnych etapów zleceń i harmonogramem rozliczeń z armatorami. W stoczni zdarzają się opóźnienia w rozliczeniach z podwykonawcami, wynikające przede wszystkim z nierentownych kontraktów na budowę statków, jakie zawierane były w latach 2012-2013 - czytamy w oświadczeniu.
A problemy piętrzą się od dawna. Zaczęło się od umowy na budowę statku naukowo-badawczego "Oceanograf" dla Uniwersytetu Gdańskiego. Negatywny wynik badań modelowych dla wymiarów kontraktowych statku spowodował zmianę całego projektu już po podpisaniu umowy. Konieczne stało się podpisanie aneksu. W protokole konieczności zapisano, że wszystkie dodatkowe koszty związane ze zmianą wymiarów i kształtu kadłuba zostaną pokryte przez wykonawcę, czyli Stocznię Remontową Nauta. Dodatkowe koszty związane ze zmianą długości statku oszacowano na 14 mln zł.

Skagerak zamiast badać morze wciąż stoi w Naucie



Naucie nie pomógł na pewno wypadek, który miał miejsce w 2017 roku. Przypomnijmy, że w kwietniu 2017 roku w stoczni Nauta pływający dok, do którego wprowadzony był statek "Hordafor V", przechylił się i zatonął. Stoczni nie powiódł się także projekt dotyczący przebudowy platformy Lotos Petrobaltic. Ostatecznie dużą cześć prac na platformie przeprowadziła Gdańska Stocznia Remontowa. W ubiegłym roku zapalił się magazyn właśnie na terenach Zakładu Nowych Budów Stoczni Nauta.

Koniec Zakładu Nowych Budów



Do tego dochodzą roszady kadrowe. Na początku maja poinformowano, że Stocznia Remontowa Nauta poszukuje prezesa i wiceprezesa. Niestety, choć termin podany w ogłoszeniu dawno minął, wciąż nie obsadzono stanowisk. Kilkukrotnie zwracaliśmy się z pytaniem, co stoi na przeszkodzie i dlaczego na czele Nauty stoi pełniący obowiązki prezesa, a nie prezes, ale nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi.

Nie powiodły się też plany dotyczące budowy nowych jednostek w Gdańsku. Ostatnio zamknięto Zakład Nowych Budów, uruchomiony w 2013 roku na terenach po Stoczni Gdańsk. Powstawały tam głównie jednostki rybackie, które miały stać się specjalnością Nauty. Niestety, w czerwcu ub. roku jeden z głównych kontrahentów Nauty - stocznia Karstensen - uruchomił własną stocznię w zakładzie wydzierżawionym od Vistal Offshore przy nabrzeżu Indyjskim w Porcie Gdynia. Do tej pory duńska stocznia zlecała budowę kadłubów stoczni Nauta, teraz zaczęła robić je sama. Obecnie majątek po Zakładzie Nowych Budów dzierżawi stocznia Crist.
VIK

Miejsca

Opinie (96) 6 zablokowanych

  • Dramat dla małych przedsiębiorców i ich rodzin (7)

    Popieram chęć ratowania rodzimego przemysłu stoczniowego, niemniej metody stosowane przez te przedsiębiorstwa (bo jest ich więcej, niż tylko Nauta) należy pilnie zmienić. Spółki stoczniowe, będące w trybie "przetrwania" po prostu nie płacą swoich zobowiązań, jednocześnie kontraktując kolejne i kolejne. To dziesiątki, setki małych przedsiębiorstw lub samo-zatrudnionych bez wypłaty. I jak dla takiej Nauty 50 czy 100 tysięcy to małe pieniądze, tak dla wielu to kwestia przetrwania, płynności finansowej lub wręcz wprost jedzenia i ubrań dla dzieci, życia. Wielomiesięczne opóźnienia w zapłacie, wymyślane powody opóźnień, "cykanie" po 100 złotych miesięcznie itp. potrafią wykończyć każdego. Zacznijmy naprawę "przemysłu" od ratowania poszkodowanych. I nie chodzi o komisje sejmowe i szukanie winnych, CBA, aresztów itp. bo to w niczym nie pomaga, nie daje pomocy pozostającym bez zapłaty, nie daje chleba na stół pracownikom bez wypłat. Spółka Państwa powinna jako świętość traktować terminy zapłat, praca dla Spółek Państwa powinna być gwarantem bezpieczeństwa, wisienką na torcie, wzorem dla prywatnych przedsiębiorstw. Z pieniędzy Państwa powinny być pokrywane długi, natychmiast. Państwo powinno gwarantować finansowanie. Gdyby tak było, to i z rentownością by nie było problemu, bo wszyscy by się "zabijali" o pracę dla nich, nawet za mniejsze stawki, ale dla tejże stabilności. To najlepsza inwestycja, zarówno w rozwój przemysłu jak i kapitał polityczny.

    • 81 4

    • spółka skarbu państwa z wilczą mordą.

      Wiem cos o tym, jestem małym podwykonawcą Nauty, nie płaca mi faktur od pół roku.
      i nic nie jestem w stanie zrobić bo na bramie stoją chamy z długą bronią.

      • 0 0

    • Stocznia to nie kopalnia.

      Stocznia to nie kopalnia, nie da się produkować statków na hałdy. Nie ma zleceń nie ma kasy. Osobnym pytaniem jest - dlaczego nie ma zleceń?

      • 5 0

    • A Remontowa Shipbuilding S.A.

      Robi to samo i będzie następna, też nie płaci

      • 1 2

    • Policzmy długi Nauty(Skarbu Państwa) wobec prywatnych i uczciwych ludzi.

      A co Wy na to, żeby policzyć długi? Mi wiszą ponad 500 000 zł.Przez nierzetelność Skarbu Państwa, który nie umie kontrolować swoich Spółek ja muszę stawać na rzęsach, żeby opłacić dostawców, podwykonawców i pracowników. Czym ryzykuje ? Domem, samochodem, pieniędzmi na życie. swoimi.

      Wiem, że wielu Spółkom i Działalnościom Gospodarczym wiszą znacznie więcej...

      Mało kto odważy się iść z nimi do sądu.

      Doskonale wiedzą jak unikać płacenia faktur. Dlaczego? bo to jest legalne w tym kraju.

      Weźmiesz ze sklepu towar za 5 000 zł i wyjdziesz bez płacenia to ściga Cię policja i nazywają Cię złodziejem. Spółka nie zapłaci faktury wynikającej z Umowy, Protokołu Zdawczo-Odbiorczego potwierdzającego wykonanie świadczenia i co? i nic.... legalne.

      Państwo złodziei i tyle.

      • 24 0

    • Jak kontrahent nie zapłacił ci za poprzednią usługę, to wstrzymujesz wykonanie kolejnej. Proste. Działa i z prywaciarzami i z państwowymi. Choć mi sią akurat nie zdarzyło by państwowa firma w PL zapłaciła później niż dzień po terminie. A prywatni? Uhu bywało różnie.

      • 7 2

    • Ładnie ujęte.

      Refleksja trafiona, niestety z realizacją trudniej kiedy kluczowe stanowiska w Naucie od lat obsadzanie są ludźmi o niewłaściwych kompetencjach a często ich kompletnym braku. Nie wynika to z braku odpowiedniej kadry! Wartościowi pracownicy, którzy przewinęli się przez stocznie, paru pewnie nadal w niej pracuje, często nie wychylają się i nie trafiają na decyzyjne stanowiska z powodu prostego - przykład idzie z góry, jak zarząd czy dyrekcja wyższego szczebla jest mierna to trudno oczekiwać że podlegli kierownicy będą prezentować choćby przyzwoity poziom...

      • 18 2

    • W punkt !!

      • 9 2

  • Gróbarczyk (1)

    Ten chłop nie zna się i tyle w temacie. Każdą bujdę łyka ze strachu Wodzem. Tu miliardy tracone sa bezpowrotnie a Horala przesłuchuje Nowaka. Kabaret ale smutny. Nie ma produkcyjnych stoczni państwowych (za wyjątkiem kilku w Hiszpanii) w Europie. Pinokio cały dobrobyt Polski chce budować na dużym przemyśle państwowym. Totalny odlot. Kabaret ale smutny. Cóż elektorat lubi państwowe bo płacą nawet jak jest strata ale nie mówmy o gonieniu Niemiec bo to śmieszne szczególnie jak chcemy przy takiej gospodarczej, państwowej operetce gonić niemieckie pensje.

    • 5 2

    • Smutasowi...

      .. masz rację. Ten Pinokio uważa się za człowieka który wprowadził nas do unii i ludziom baje ambaje. A co do ich wodza ten to podejrzal budowle kongresu brazylijskiego i chce powtórzyć u nas.

      • 1 0

  • 30 mld. rocznie vatu znikało za czasów PO-PSL (2)

    szok....

    • 7 10

    • znikalo..

      a teraz znika jeszcze więcej wpakowywane w durne gospodarcze państwowe pomysły ale dopóki nie usłyszysz tego z Ust Wodza nie uwierzysz

      • 1 2

    • Spawacz

      A co to ma wspólnego? Dłużej się nie da słuchać tego waszego pitolenia

      • 1 3

  • No to jak posłowie się zajmą Nautą..

    to już jest po Naucie...może jakiś 'ktosiek' będzie musiał ją wykupić za przysłowiową złotówkę

    • 1 2

  • Buda

    Ciekawe tłumaczenie: badanie sprawozdania ma pokazać wpływ kontynuacji na prezentowane dane a moze inaczej prezentowane dane mają pokazać jaki one mają wpływ na kontynuacje działalności. A poza tym biegly powinien do końca czerwca teoretycznie najpóźniej wydać opinię. A stocznia opowiada jakieś pierdy opinii publicznej. Niech się połaczą z tą stocznią ze Szczecina. Może szybciej padną a podatnicy przestaną niepotrzebnie utrzymywać te zarządy.

    • 2 2

  • tym promem co miał być budowany w Szczecinie

    niech się też zajmą i milionem elektrycznych aut i milionem mieszkań i 500mln drzew.

    • 7 3

  • Oceanograf

    statek naukowo badawczy zbudowany dla Uniwersytetu Gdańskiego. Problemy z budową katamaranu jakie miała Nauta wynikały z dwóch powodów pierwszy to źle podpisany kontrakt drugi brak konstruktorów zajmujących się projektem i nadzorem nad budową tej jednostki. A przecież wystarczyłoby zapoznać się np. z artykułami w miesięczniku Budownictwo Okretowe z 1977 r. , nr 7 w którym to są opublikowane dwa artykuły nt katamaranu o problemach projektowych jak i technologii budowy.. I nie byłoby strat 26 milionów złotych.

    • 7 2

  • Aha. I co, PiS wykupi stocznię? A nie, kasa poszła na 5 set minus. (1)

    ale na premie to się należało.

    • 17 6

    • Broszke to masz wiesz...

      leczysz sie?

      • 0 1

  • Donald Tusk (3)

    Spokojnie, już szukam inwestora z Kataru.
    Dla Stoczni Gdańskiej, to była ściema, ale kto to dzisiaj pamięta.

    • 13 21

    • Jeszcze Ryzy odpowie mam nadzieje przed sądem za te....

      • 1 2

    • !

      inwestor z Kataru był dla stoczni w Gdyni

      • 4 2

    • ściema to pislam.

      tam masz ściemę za ściemą i kłamstwo za kłamstwem.

      • 10 3

  • Byle nie posłowie z PO bo potrafia tylko zwijac...co Polskie

    • 4 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Maria Śliwicki

Od 1991 był prezesem Grupy Ergo Hestia, odszedł ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Kierował...

Najczęściej czytane