- 1 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (82 opinie)
- 2 Brytyjska armia w Porcie Gdańsk (130 opinii)
- 3 Fuzji Lotos-Orlen nie można cofnąć (185 opinii)
- 4 Jest umowa na czarter FSRU (17 opinii)
- 5 Zobacz, jak wygląda świat z suwnicy (18 opinii)
- 6 Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą czynne? (26 opinii)
Zobacz wodowanie luksusowego jachtu za 18 mln euro
Wodowanie luksusowego jachtu w gdańskiej stoczni Conrad.
Stocznia Conrad zwodowała luksusowy jacht motorowy wart aż 18 mln euro, czyli prawie 77 mln zł. Budowała go i wyposażała "pod klucz". Viatoris, czyli wędrowiec jest zarówno największym jachtem motorowym zbudowanym do tej pory w tej stoczni, jak również największym jachtem tego typu kiedykolwiek zbudowanym w Polsce.
Conrad C133 Viatoris (z łac. wędrowiec) ma 40 metrów długości, 8,3 m szerokości, na pokład może zabrać 10 pasażerów i 7 osób załogi. Kontrakt stocznia pozyskała w maju 2015 roku, stępkę położono już w grudniu tego samego roku. Projekt architektoniczny bryły zewnętrznej przygotowała firma Reymond Langton z Wielkiej Brytanii, projekt koncepcyjny Diana Yacht Design z Holandii, a projekt techniczny Stocznia Conrad z Gdańska. Stocznia jest też projektantem wystroju wnętrza. A ten powstał w oparciu o kolekcje najbardziej luksusowych firm z Londynu, Paryża i Mediolanu. Wystarczy tylko wspomnieć, że w wystroju użyto wysokiej jakości, najdroższych gatunków drewna, np. palisandru czy hebanu.
- Znakiem rozpoznawczym projektu jest wyjątkowa elegancja, wyraziste linie oraz ponadczasowy harmonijny styl łączący w sobie klasyczne proporcje oraz nowoczesność. W efekcie powstał wyjątkowy model jachtu motorowego Conrad C133, będący połączeniem światowej klasy designu i technologii z kunsztem polskiego rzemiosła - zachwalają swoje dzieło władze stoczni.
Stocznia nie ujawnia, kto jest nabywcą jednostki. Zdradzono jedynie, że jest to - można powiedzieć - stały klient, ponieważ od 2010 roku był właścicielem mniejszego jachtu ze stoczni Conrad. Jednostka zostanie przekazana armatorowi na początku czerwca. Wcześniej przejdzie wymagane przepisami próby morskie. Z kolei we wrześniu odbędzie się jej światowa premiera na prestiżowej wystawie w Monaco Yacht Show 2018.
Bezpieczeństwo, komfort, luksus oraz wykorzystanie najnowszych zaawansowanych technologii stanowiły priorytety zarówno na etapie projektowania, jak i w trakcie budowy tej jednostki. Dlatego jest ona naszpikowana najnowocześniejszymi rozwiązaniami. Kadłub tej trzypokładowej jednostki jest stalowy, a nadbudówka z lekkich stopów aluminiowych. Jacht wyposażony jest w system stabilizacji niwelujący przechyły, własną oczyszczalnię ścieków, dźwig do wodowania pontonu, żuraw pokładowy czy odsalarkę.
Na głównym pokładzie znajduje się salon i jadalnia dla 10-12 osób. Jest tam też dostępny "system rozrywkowy" m.in. z ekranem video. Z trzech stron można odsunąć drzwi i wówczas staje się ona częścią tarasu. Na pokładzie jest też duża kuchnia, pokój dzienny i korytarz łączący części jachtu. Dalej z przodu zaś duża kabina armatorska, z dwoma łazienkami i garderobą. Na pokładzie górnym znajdzie się strefa wypoczynkowa i bar, a także kabina kapitańska, z osobną klatką schodową do kabin załogi. Na rufie znajduje się garaż na sprzęt pływający, który można przekształcić w platformę kąpielową z jacuzzi, sauną ze szklanymi ścianami, czy strefę fitness.
Stocznia Conrad (Conrad Shipyard) to siostrzana spółka Marine Projects. Powstała w 2003 roku. Buduje komfortowe jachty żaglowe i motorowe, mające długość od 20 do 100 m. Funkcjonuje na terenie byłej Stoczni im. Josepha Conrada Korzeniowskiego w Gdańsku. Z kolei firma Marine Projects Ltd. istnieje od 28 lat i została początkowo założona jako firma inżynieryjna dla przemysłu morskiego, a następnie rozszerzona na produkcję.
Jacht Conrad C133 Viatoris od środka.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (104) 7 zablokowanych
-
2018-05-12 17:10
Pracownik (4)
Szkoda tylko, że nikt nie napiszę prawdy. Stocznia spoznila się o rok z budową jachtu. I źle policzyła budżet przez co musiała dopłacić, aby skończyć te budowę.
- 5 1
-
2018-05-13 08:20
Xyz (3)
I ten nadzór . Jeden wielki Burdel
- 0 0
-
2018-05-13 09:23
(2)
Jedyna metoda to mobbing i darcie ryja... PRL. Pozdro dla Janusza...
- 2 0
-
2018-05-13 09:30
Xyz
Niech mu kij w d*pie sękatym będzie
- 0 0
-
2018-05-13 23:05
Janusze Byznesu... ech, żenada, wszystko oparte na mobbingu, nepotyźmie i kumoterstwie
Tatuś i synalek w jednej firmie, żałosne układy rodzinne (NEPOTYZM), bo jak ktoś samodzielnie nie potrafi znaleźć pracy, to tato musi mu pomóc. Szkoda tylko, że kosztem innych... Nierówne traktowanie -> chwalenie pociotków ze swojego klanu, krytyka wszystkich pozostałych. W efekcie b. niska produktywność i minimalne zaangażowanie pracowników w swoje obowiązki, a później zdziwienie że taka słaba produktywność. Janusz, zarządzanie naprawdę nie polega na gnojeniu i obrażaniu ludzi, powoduje demotywację, b. niską wydajność, niechęć do pracy i olewanie swoich obowiązków. Tak to jest gdy zarządzają prymitywy.
- 1 0
-
2018-05-22 21:04
Abu Dhabi (1)
Jest taka stocznia Nobiskrug nad Kanalem Kilonskim. kiedyś była niemiecka ale upadla i została wykupiona przez szejka z Abu Dhabi. Tam buduja jachty motorowe ok 50 m długości i oczywiście większe. Zwiedzałem kiedyś te stocznię. Pracowalo tam wielu Polaków głownie przy szpachlowaniu stalowego kadłuba aby wyglądała jak karoseria samochodu i wykonywaniu podłóg i części mebli w salonach. Zarządzali tą stocznia Niemcy. Cena tak wyszpachlowanego jachtu o dlugosci ok 50 m to zawsze 1 mln EURO za 1 metr długości. Główni odbiorcy tych jachtow to Arabowie i Rosjanie. Jeżeli 18 mln Euro za 40 m dlugosci jacht było wystarczająco dla stoczni to istnieje tam duza rezerwa i potencjal na bardziej 'wypasione' projekty. takie jednostki to jest przyszlosc dla naszych stoczni - coraz większe luksusowe statki jachty i promy. Jestem pelen podziwu dla tego co robi niewielka Stocznia Conrad (Conrad Shipyard) i siostrzana spółka Marine Projects. Gratulacje.
- 0 0
-
2018-05-28 13:40
No niestety
18mln. Nie wystarczyło.
- 0 0
-
2018-06-01 06:20
wodowanie
a co tu było ciekawego i nowego w tym wodowaniu? prawa fizyki są niezmienne i niezależnie czy to jest jednostka warta 100 zł czy 100 mld zł. Oczywiście są tacy co myślą , że mogą wpływać na prawa
fizyki ale zawsze kończy się to katastrofą tak jak np. było to w stoczni Nauta gdzie braki wiedzy o zasadach stateczności i pływalności doprowadziły do wywrócenia się doku pływającego wraz z zadokowanym statkiem Hordafor V i niewiele brakowało by zginęli ludzie. A wracając do artykułu bardzo dobrze, że w Polsce zaczyna się budować takie jednostki jak ten zwodowany jacht, budowa jachtów to specyficzny zawód wymagający wielu umiejętności wykonawczych. Gratuluję .- 1 0
-
2018-06-02 11:32
Pracownicy mają chociaż umowę o prace i 3kna rękę przy 8h dziennie czy robią na samozatrudnieniu lub czarno po 12 za 2100?
Prezes z rodziną pracuje czy tylko zarządza?;)
Ten co kupił ta jednostkę to uczciwy?- 1 0
-
2018-06-13 22:16
wielka firma
Przyjdzie KOSTRO czas na ciebie......................................
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.