- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (19 opinii)
- 2 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (109 opinii)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (90 opinii)
- 6 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (238 opinii)
Gdańsko-norweski konflikt stoczniowy?
Norweski koncern stoczniowy Bergen Group oskarża Stocznię Gdańsk o niedotrzymanie terminów kontraktów, które skutkuje znacznymi startami finansowymi. Chodzi o opóźnienie w dostawie kadłubu promu, jaki gdańska stocznia miała dostarczyć do należącej do Bergen Group stoczni Fosen. Norwegowie straszą stocznię karami, a przedstawiciele Stoczni Gdańsk są... zdziwieni całą sytuacją.
Jak zaznacza Arnesen, Stoczni Gdańsk grożą wysokie kary finansowe za niedotrzymanie terminów kontraktu. Sama stocznia Fosen także będzie musiała zapłacić kary klientowi, który zbyt długo oczekiwał na realizację projektu. Portal E24 sugeruje także, że konflikt spowoduje całkowite zerwanie współpracy Bergen Group i Stoczni Gdańsk.
Co na to władze gdańskiej stoczni?
- Jesteśmy bardzo zaskoczeni tą publikacją. Zostały wytoczone przeciwko nam ciężkie działa - mówi Aldona Dybuk, rzecznik Stoczni Gdańsk. - Niestety, nikt się z nami nie kontaktował w tej sprawie prosząc o komentarz, a tekst jest bardzo jednostronny. Są pewne opóźnienia, ale nie z naszej winy. Jeżeli by tak było, to musielibyśmy płacić kary kontraktowe. Opóźnienia wynikają przede wszystkim z powodu niedostarczenia na czas dokumentacji technicznej przez stronę zamawiającą. Jednak jesteśmy w stałym kontakcie z norweskim partnerem i na bieżąco ustalamy szczegóły. Atmosfera jest dobra i nie wiem skąd nagle takie ostre sądy.
Gdańska stocznia współpracuje z norweska grupą od kilku lat. Wcześniej zbudowała dla niej 9 kadłubów. Ostatni kontrakt dotyczy budowy kadłubów dwóch promów. Pierwszy został zwodowany w kwietniu tego roku, drugi właśnie jest kończony. Są to duże jednostki, mają bowiem po 170 m długości i 27,5 m szerokości. Na każdym jest miejsce dla 1500 pasażerów i 600 pojazdów. Jednostki posiadają także lądowiska dla helikopterów na rufie.
Kontrakt przewiduje wykonanie kadłubów częściowo wyposażonych, m.in. w takie elementy jak bulaje, trapy, włazy czy drzwi. Oprócz tego montowane są systemy rurarskie, silników głównych, agregatów prądotwórczych oraz wałów napędowych. Pozostałe prace wyposażeniowe mają być wykonane już w Norwegii.
Do małego "zgrzytu" doszło już na kwietniowej uroczystości wodowania. - Oglądałem kadłub i jestem bardzo zadowolony z jakości - powiedział Terje Arnsen, podczas oficjalnego przemówienia i napomknął coś o opóźnieniu.
Na pytania dziennikarzy co miał na myśli prezes Arnsen, władze Stoczni Gdańsk stwierdziły, że opóźnienie jest, ale nie wynika ono z winy gdańskiego zakładu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to raczej gdańska stocznia może mieć pretensje do Norwegów. Jednak z racji na dobre do tej pory stosunki, nie podejmuje wyjaśniających kroków.
Jak się dowiedzieliśmy, zarząd stoczni nie otrzymał żadnej oficjalnej skargi od Bergen Group Fosen.
Wodowanie promu Stavangerfjord dla Bergen Group.
Miejsca
Opinie (42) 8 zablokowanych
-
2012-11-06 16:02
to teraz pomyślcie: ECS (1)
zamiast tą kasę wpompować w miejsce wizyt niemców-emerytów, można było stworzyć potęgę stoczniową. no ale po co... sprzedajmy resztę stoczni i zbudujmy muzeum kopalni węgla. bo skoro u nas w regionie nie ma, to będą tłumnie przychodzić turyści.
- 51 19
-
2012-11-06 18:56
nie znasz chłopie rynku
jest wiele stoczni prywatnych, sprywatyzowanych itd które sobie radzą, zobacz jaki jest burdel na gdańskiej maaaaasakra!!!! niech toną! inni zrobia na czas i zarobią!!
- 8 7
-
2012-11-06 18:48
rewelacje brukowca - coś jak trotyl u nas
- 20 2
-
2012-11-06 18:03
gsg
GSG płaci co prawda był ostanio poślizg , ale wypłacili wszystko wszystkim
- 13 2
-
2012-11-06 15:49
konflikt
więcej na ulicach, strajkach. A mafia z NSZZ "Solidarność" na swoich posadkach za m.in. moje pieniądze - ma się dobrze. Co tam kontrakty, co tam praca - ważna ulica i zadyma. Oto do czego sprowadzono etos. No i trzeba pilnować napisu na bramie, praca nie zając - poczeka
- 71 19
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.