- 1 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (59 opinii)
- 2 Byliśmy na placu budowy elektrowni jądrowej (264 opinie)
- 3 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (232 opinie)
- 4 Sąd uznał, że Orlen mógł przejąć Lotos (122 opinie)
- 5 Czy chorobowe, to to samo, co zdrowotne? (8 opinii)
- 6 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (86 opinii)
Kłopoty z promami. Do kolizji dochodzi co kilka lat
W czwartek prom Stena Spirit uderzył w suwnicę na gdyńskim nabrzeżu BCT. Trzech pracowników portowych zostało rannych, jeden z nich ciężko. To nie pierwszy incydent z udziałem promów pływających między Gdynią a Karlskroną - wcześniej ocierały się już o falochron, nabrzeże, niszczyły rękawy pasażerskie.
Czwartkowe zahaczenie przez prom Stena Spirit o suwnicę terminalu BCT w porcie w Gdyni było najgroźniejszym wypadkiem w historii połączenia promowego Gdynia-Karlskrona, ale zdarzały się też inne incydenty.
Dzień "Otarty"
Jeden z nich przeszedł bez echa, choć na samym statku było głośno.
Wszystko działo się w czerwcu 2009 roku. Stena Baltica płynęła na Open Ship, czyli Dzień Otwarty, kiedy każdy może zwiedzić prom stojący przy nabrzeżu.
- Usłyszeliśmy huk i zgrzyt. W pierwszej chwili pomyślałem, że coś się przewróciło, zawaliło na dolnym pokładzie. Ale po chwili wszystko się wyjaśniło - opowiada nam jeden z pracowników Steny Line.
Uszkodzenie promu nie było jednak groźne. Stena Baltica pływała z nim jeszcze jakiś czas, nie została od razu odesłana do stoczni. Oficjalna przyczyna? Podmuch wiatru.
Biednemu zawsze wiatr w burtę
Największego pecha do wiatru ma kapitan Krzysztof Romowicz. To on sterował bowiem Steną Spirit, gdy w czwartek uderzyła w suwnicę stojącą na nabrzeżu BCT.
- Prom otrzymał gwałtowny podmuch wiatru z lewej burty. W efekcie zmienił kurs i, mimo niskiej prędkości, nie dało się go całkowicie wyhamować - mówi Agnieszka Zembrzycka-Kwiatkowska, rzecznik Steny Line.
Również wiatr pokonał kapitana Romowicza 30 lipca 2005 roku. Wtedy prom, którym sterował, uderzył w gdyński falochron. Sprawą zajmowała się Izba Morska, która orzekła winę kapitana. W orzeczeniu czytamy m.in., że przyczyną była "błędna nawigacja polegająca na prowadzeniu promu poza linię nabieżnika i braku ciągłej kontroli jego pozycji, przez co prom zszedł na południe od toru podejściowego do portu i zbliżał się do falochronu z dużą szybkością przy czym, za późno i za mało zdecydowanie podjęty został manewr "ostatniej chwili", w celu zatrzymania promu."
Po żadnym z tych "niegroźnych" otarć nie zawieszono kapitana. Stena Line zapowiada, że również teraz nie zostanie zawieszony - dopóki nie udowodni mu się winy. Na razie zabezpieczone zostały rejestratory rejsu, a sprawę bada prokuratura.
- W przypadku innych armatorów, z kapitanami tak często uczestniczącymi w kolizjach z innymi statkami lub nabrzeżami, nie podpisuje się kolejnych kontraktów, czyli z pracy są po prostu wyrzucani - mówi Jakub Bogucki, ekspert rynku promowego z Portalu Morskiego.
Na drugim brzegu też się zdarza
Nie tylko w Gdyni promy Steny Line miały kłopoty z wiatrem i wyhamowaniem. W połowie października 2009 roku Stena Baltica zaczepiła o rękaw, którym wychodzą pasażerowie. Stało się to podczas podchodzenia do nabrzeża terminalu w Karlskronie. W efekcie rękaw przewrócił się na stojącą poniżej cysternę z paliwem dla statków. 800 litrów paliwa wylało się na nabrzeże. Na pokładzie było 170 osób, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Warto pamiętać, że promy Steny Line wypływają z Gdyni codziennie, więc te kilka kolizji to tylko niewielki procent wszystkich rejsów.
Miejsca
Opinie (236) ponad 20 zablokowanych
-
2012-05-18 09:13
"Znaczy Kapitan"
tu zaznaczy, tam zaznaczy i pamięć będzie trwać :)
- 7 1
-
2012-05-18 09:20
i tak sie robi przy trudniejszych wejściach lub wyjściach z portu. Ale chyba ktoś chciał zaoszczędzić na holownikach
- 2 0
-
2012-05-18 09:26
"Stena Line zapowiada, że również teraz nie zostanie zawieszony - dopóki nie udowodni mu się winy."
jak sie ma do
"Sprawą zajmowała się Izba Morska, która orzekła winę kapitana."
Rzecznik ma pomrocznosc jasna?- 8 5
-
2012-05-18 09:39
Trzeba sprawdzic czy był tam rozsiany hel
To mogło być przyczyną wypadku
- 0 5
-
2012-05-18 09:47
Jakie to szczęście że prom nie przywalił w Si Tołers (1)
Mielibyśmy WTC reply at all
Ale zabytkowa Gdynia wniosła do swej historii najnowszej namiastkę Costa Concordii - taką mini, ale jednak- 0 6
-
2012-05-18 10:29
patrząc na twoje posty to myśle że wydział badań nad dolegliwościami ludzkiej psychiki powinien zacząć intensywną pracę
- 3 0
-
2012-05-18 09:49
Tłumaczenie kapitana dla ubezpieczyciela
"Mój statek zacumowany był prawidłowo gdy nagle wjechało w niego nabrzeże, w dodatku przekraczając dozwoloną w porcie prędkość"
- 7 3
-
2012-05-18 09:49
...czerwiec 2009
Pamiętam ten dzień. Pracowałem wówczas w jednej z firm chłodniczych na wyprzeżu Rybackim (na terenie Dalmoru) i byłem świadkiem tego feralnego manewru, aż moi koledzy z pracy osobiście pojechali zobaczyć, bo nie dowierzali mojej relacji.
Ludzie początkowo podchodzili do nabrzeża, ale gdy się zorientowali o nieuchronnej kolizji zaczęli uciekać. Wyglądało to groźnie. Jednakże jestem zdania, iż ta kolizja była spowodowana wąskim przesmykiem między falochronem a wejściem do portu.- 2 0
-
2012-05-18 09:50
do redaktorka (3)
Redaktorku Michale - nie masz pojęcie o pływaniu na statkach skoro tak denny artykuł wypociłeś.
Współczuję portalowi że nie stać go na profesjonalnych ludzi w swym gronie którzy wiedzieli by o czym piszą!
KPT. trzymaj się!!- 3 9
-
2012-05-18 09:53
KPT. trzymaj się !!! poręczy :)))
- 0 1
-
2012-05-18 10:00
(1)
słaby redaktor napisze słaby artykuł, słaby kapitan jest dużu gorszym zagrożeniem
- 3 2
-
2012-05-18 11:08
Medialna Nagonka
to nie jest słaby redaktor, on wie dobrze co pisze, tylko nie wiedziałem dlaczego dopóki nie przeczytałem wierszyka. Dlaczego nie podał nazwiska Kapitana, który uderzył w rękaw w Karlskronie? Ciekawe co na temat tego artykułu ma do powiedzenia Jakub Bogucki - "ekspert rynku promowego", który w rzeczywistości jest kolejnym dziennikarzem.
- 0 0
-
2012-05-18 10:01
Podział portu na 100 różnych spółek.
Żadna nie jest polska. Kadra pracownicza za mała i przepracowana. Brak gwarancji bezpieczeństwa. Zobaczcie co się dzieje w Szczecinie u nas będzie tak samo.
- 1 1
-
2012-05-18 10:02
A promu nie widać?
Po wczorajszej kolizji prom wyruszył jednak w rejs, ale dziś już go nie widać przy nabrzeżu, pusto.Może jednak kapitanowi od podmuchów się dostało po uszach i odsunięto od sterów. Powiem szczerze, że zastanawiające jest, iż mimo tylu incydentów koleś nadal pracował, wszak zawsze się można wytłumaczyć:):)
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.