- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (32 opinie)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (90 opinii)
- 5 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (109 opinii)
- 6 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (238 opinii)
Okręty za 60 mld zł. Wierzyć czy nie?
Już dawno temat Polskiej Marynarki Wojennej, jej stanu oraz wzmocnienia jej potencjału, nie był tak obecny w mediach jak dziś. Czyżby problem dostrzeżono również w ścisłym kierownictwie MON? Optymiści mówią, że pojawiła się wreszcie spe enim Poloniae classemque ("nadzieja dla Polskiej floty"). Czy jednak tak będzie faktycznie - czas pokaże.
Od tego czasu możemy zaobserwować istną karuzelę różnego rodzaju oskarżeń, rozważań oraz komentarzy związanych z tą, jak i innymi wypowiedziami ministra Błaszczaka.
Do tematu Miecznika jeszcze wrócimy, ale najpierw przedstawmy nowe założenia dotyczące pozyskiwania innych okrętów dla polskiej floty.
"Zdolności Marynarki Wojennej są znacznie ograniczone"
Siedem jednostek uderzeniowych (z ogólnej liczby 35 okrętów), 26 jednostek pomocniczych oraz 21 bazowych środków pływających - tak na dziś przedstawia się stan "pływający" pod biało-czerwoną banderą.
- Najlepsza sytuacja przedstawia się w jednostkach służących do wykrywania i zwalczania min oraz w... holownikach - tak sytuację Polskiej Marynarki Wojennej przedstawił wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Dodał również coś, co dla wszystkich zainteresowanych zagadnieniami morskimi jest oczywiste od dawna, ale w ustach osoby współodpowiedzialnej za stan polskiego uzbrojenia może brzmieć zaskakująco:
- Zdolności operacyjne [Polskiej Marynarki Wojennej] w obszarze zwalczania celów nawodnych, podwodnych, obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej są znacznie ograniczone.
Tłumacząc na polski: gdybyśmy dziś zostali wciągnięci w konflikt o charakterze morskim, to te nasze siedem wiekowych okrętów poszłoby na dno w parę chwil, a sześć nowoczesnych holowników wróg by oszczędził, by je przejąć.
Holownik ORP Leszko popłynął do Portu Wojennego w Gdyni
Skąd ta szczerość?
Czyżby politycy przypomnieli sobie wreszcie, że jednym z głównych zadań stawianych Marynarce Wojennej jest ochrona morskiej granicy kraju oraz bezpiecznie utrzymanie jego szlaków żeglugowych? Że o wypełnianiu zobowiązań sojuszniczych już nie wspomnimy? I że potencjału naszej Marynarki Wojennej nie ma już jak wzmacniać, że trzeba go zbudować praktycznie od zera?
Świadom tego wspomniany już wcześniej minister Wojciech Skurkiewicz przedstawił plan modernizacji floty na lata 2021-2035. Przez grzeczność nie przypomnimy, że podobnych planów w historii było już co najmniej kilka, każdy był wielokrotnie modyfikowany, większość anulowano, a ich efektów prawie nie ma.
Okręty za 60 mld zł
Miejmy nadzieję, bo w końcu ona umiera ostatnia, że tym razem na planach się jednak nie skończy. Założenia, co trzeba przyznać, są dość ambitne. Na modernizację oraz zakupy nowych okrętów zarezerwowano w budżecie imponującą kwotę 60 mld zł.
W ramach tego w poszczególnych latach do służby mają wejść:
- 2021 r. - zakończenie programu Holownik (wszystkie sześć jednostek w linii)
- 2024 r. - okręt ratowniczy projektu Ratownik, pierwszy okręt rozpoznania radioelektronicznego projektu Delfin oraz pierwsza pływająca stacja demagnetyzacyjna projektu Magneto
- 2025 r. - pierwszy okręt hydrograficzny projektu Hydrograf
- 2026 r. - zbiornikowiec paliwowy projektu Supply
- 2027 r. - drugi okręt hydrograficzny projektu Hydrograf, okręt wsparcia logistycznego projektu Bałtyk oraz drugi okręt rozpoznania radioelektronicznego projektu Delfin
- 2030 r. - druga stacja demagnetyzacyjna projektu Magneto
- do 2033 r. do służby mają wejść 3 okręty obrony wybrzeża Miecznik
- do 2034 r. do służby mają wejść dwa okręty podwodne z programu Orka
W budowie znajdują się już także dwie jednostki projektu Kormoran - OORP Albatros i Mewa. (przewidywany okres wcielenia do służby to rok 2022).
Uczciwość każe zwrócić uwagę na kilka "ale"
W powyższym planie przeważają jednostki pomocnicze, a nie uderzeniowe.
Projekt Ratownik, o czym również niedawno pisaliśmy, jest dopiero na etapie negocjacji (pierwsza umowę z 2017 roku zerwano w kwietniu 2020 roku po to, by w lipcu tego samego roku wystosować kolejne zaproszenie, na które w październiku odpowiedziało konsorcjum polskich firm; do dziś negocjacje trwają).
Nie ma żadnych ustaleń dotyczących programu budowy okrętów podwodnych Orka.
Także w sprawie Miecznika nie obyło się bez zamieszania.
Okręt obrony wybrzeża Miecznik, projekt priorytetowy dla MON, według założeń ma być fregatą zdolną do obrony polskiego wybrzeża.
Każda z tych jednostek - według słów szefa MON - ma dysponować większą siłą rażenia niż Morska Jednostka Rakietowa. Jest to zaskakujące stwierdzenie, gdyż wspomniana jednostka lądowa dysponuje łącznie 48 pociskami.
Morska Jednostka Rakietowa w akcji. Film archiwalny
Jeśli minister wie co mówi, okręty projektu Miecznik byłyby jednymi z najsilniejszych jednostek pływających pod biało-czerwoną banderą w jej historii. I gdyby rzeczywiście powstały, prawdopodobnie nikt nie pamiętałby "wyboistej" drogi samego projektu. Przypomnijmy, że pierwsze postępowanie dotyczące okrętu rozpoczęto w 2015 r. i anulowano w 2016. Kolejne ruszyło w 2018 r. i anulowano je w 2019. 16 marca 2021 r. minister Błaszczak swym podpisem rozpoczął postępowanie nr 3.
Pozostaje mieć nadzieję, że powiedzenie "do trzech razy sztuka" przyniesie tym razem zamierzony skutek. Szef MON zapowiedział, że będzie osobiście nadzorować cały proces planowania i budowy nowej jednostki.
Czy to dobra decyzja - zobaczymy.
Będziemy na bieżąco śledzić realizację tych obietnic oraz przyglądać się działaniom dotyczącym okrętów już znajdujących się w linii.
Nie tylko nowe okręty
Bo i tu pojawiają się pytania, choćby o modernizację małych okrętów rakietowych typu Orkan, pochodzących z pierwszej połowy lat 90. XX wieku.
Pojawiły się bowiem nieoficjalne informacje, że modernizacja i to w zmienionym niż pierwotnie zakładano wymiarze, będzie dotyczyła jedynie dwóch spośród trzech jednostek.
Rakietowe uzbrojenie przeznaczone początkowo dla ostatniej z nich, ma zostać zainstalowane na ORP Ślązak.
Opinie (435) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-22 12:54
Polak Polakowi wrogiem oraz Polak Polsce wrogirm
- 0 1
-
2021-03-22 13:00
Yellow submarine
Łodzie podwodne są idealne na Bałtyk. Proponuję boczne koła do jazdy po dnie.
- 0 1
-
2021-03-22 13:21
Marynarka wojenna w rekostrukcji
jak nasi sojusznicy chca miec polska marynarke wojenne z prwadziwego zdazenia to niech zainwestuja w korwety i stosowne okrety podwodne.Historia nas nauczyla ze po wojnie nie ma sentymentow,przykladem moze byc Wielka Brytania,ktora za udzial wojsk polskich w drugiej wojnie swiatowej kazala sobie zaplacic w zlocie,wiec obecnie jak chca miec korwety to niech je nam wybuduj.W czasie konfliktu te okrety odplyna na zachod.Nabrzeze Polskie moga bronic skutecznie jedynie jednostki rakietowe oraz male pojazdy podwodne autonomiczne ,ktore moga somodzielnie wychodzic na lad w kazdym miejscu na plazy w celu uzupelnienia paliwa i torped ,pociskow
- 0 0
-
2021-03-22 17:08
marynarka wojenna
JUŻ W 1949 roku mówiłem że mw to małe 5-6 osobowe okręty typu off-shore i lotnictwo
- 2 0
-
2021-03-23 00:16
Bałtyk jest mały i łatwo dosiegnąć okręty rakietami
Z tego samego pomoc Amerykanskich lotniskowców Polsce wypada słabo ...
- 0 0
-
2021-03-23 08:50
zakupić
Zakupić w Rosji.
- 0 0
-
2021-03-23 11:05
Okręty
Dlaczego tych decyzji nie podjęto na początku poprzedniej kadencji, a dopiero przy schyłku obecnej zostawiając problem ewentualnym następcom ??? Co ze śmigłowcami ?????
- 0 0
-
2021-03-23 12:40
Mar Woj
Nasza Marynarka już dawno utoneła.Zbieramy amerkanskie złomy na których wartość uzbrojenia przekracza wartość okrętu.Nie wierzę w zapewnienia tego rządu.
- 0 0
-
2021-03-29 17:29
Grom
cos tam robiłem na 660..kiedy to było.?/
w Północnej..chyba bliżej połowy 80-tych.. projekt ..pan Wojciech Wsz.... projekt po NRD-owski- 0 0
-
2021-05-20 17:29
marynarka wojenna
niech polski rząd pozyska wraz z transferem technologi fregaty daegu za 1,071mld złotych są tansze niż fregaty programu miecznik i spełniają polskie wymogi i lepiej zamiast 3 fregat programu miecznik możemy mieć 6-8 daegu w cenie 3 programu miecznik ponadto krótki termin realizacji.okręty podwodne francuskie scorpene koszt 2.700.000.000 zł.i pociski manewrujące,okręty podwodne koreańskie dosan koszt 3.321.000.000 zł.i pociski manewrujące okręty oceaniczne,okręty podwodne niemieckie u-214 KOSZT 2,250,000,000 zł bez pocisków manewrujących.polska potrzebuje 3-4 SZT. A 5-10 szt. jest to ogromny koszt ale historia nas nauczyła umiesz liczyć licz na siebie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.