Nowo powołany zarząd Energi, po zatwierdzeniu 29 kwietnia 2015 roku sprawozdania za rok 2014, objął stery w spółce. Wraz ze zmianą władz na rynku pojawiły się spekulacje na temat rychłego połączenia Energi z PGE. Jak na razie nowe władze Energi nie odniosły się do tych spekulacji. Zadeklarowały jedynie podtrzymanie długotrerminowej polityki dywidendowej spółki oraz pracę nad wzrostem jej wartości dla akcjonariuszy.
tak, duży podmiot może zaoferować niższe ceny
10%
nie, tylko konkurencja na rynku gwarantuje niższe ceny
90%
Zarząd Energa SA IV kadencji wyłoniony został w wyniku zakończenia prowadzonego przez Radę Nadzorczą postępowania konkursowego. W skład zarządu spółki weszli:
Andrzej Tersa, prezes zarządu,
Seweryn Kędra - wiceprezes zarządu ds. finansowych i
Jolanta Szydłowska - wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych.
- Moją intencją jest podtrzymanie długoterminowej, ambitnej polityki dywidendowej i praca na rzecz rozwoju całej Grupy i wzrostu wartości Energa SA dla jej akcjonariuszy. W ciągu kilku tygodni przedstawimy nasz plan rozwoju, który będzie zgodny z kluczowymi kierunkami strategicznymi Grupy. Deklarujemy wytężoną pracę, aby efekty te zostały osiągnięte - mówi Andrzej Tersa, prezes zarządu Energa SA.
Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Energa SA podjęło decyzję o przeznaczeniu 92 proc. jednostkowego zysku netto z 2014 r., czyli 596 mln zł na wypłatę dywidendy. Akcjonariusze już 21 maja otrzymają 1,44 zł na każdą posiadaną akcję spółki. Stopa dywidendy według kursu otwarcia z 29 kwietnia, czyli z dnia ZWZA, wyniosła 5,4 proc.
Pomimo tych informacji zmiana zarządu spółki odbiła się na jej notowaniach. Po ogłoszeniu informacji o wyborze nowego zarządu kurs akcji spadł o kilka procent. Natychmiast pojawiły się też informacje o tym, że połączenie gdańskiej Energi z PGE jest już przesądzone. A to wszystko z powodu zasiadania obecnego prezesa Energi we władzach jednej ze spółek Polskiej Grupy Energetycznej - PGE Energia Odnawialna.
Przypomnijmy. Energę próbowano łączyć z PGE już dwukrotnie.
W 2011 r. rząd próbował połączyć PGE z Energą, ale nie zgodził się na to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który uznał, że połączenie firm może doprowadzić do wzrostu cen w energetyce i zadziałać na niekorzyść konsumentów. Ostatecznie rządowe plany połączenia Energi i PGE przekreślił wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który podtrzymał decyzję UOKiK-u.
Po raz kolejny plany połączenia obydwu spółek wróciły w 2015 roku.
Chodzi tu oczywiści o, pojawiające się w wielu mediach, plany dotyczące konsolidacji polskiej energetyki. Spekulowało się, że po przejęciu Energi przez PGE siedziba operatora, czyli usług dystrybucji energii dla połączonych aktywów, będzie w Gdańsku. Natomiast całe aktywa wytwórcze, także odnawialne źródła energii, mają zostać wyłączone z Energi i trafić do PGE. Mówiło się też o przeniesieniu do Gdańska siedziby spółki PGE EJ1.
W obronie niezależności Energi wystąpił wówczas stanowczo samorząd lokalny. To poparcie, podobno, nie było mile widziane przez państwowego, większościowego udziałowca spółki.
Ostatecznie wszelkie spekulacje uciął minister skarbu
Włodzimierz Karpiński, twierdząc, że obecnie nie ma projektu dotyczącego połączenia PGE i Energi. Potwierdził jednak, że od miesięcy prowadzone są analizy związane z wyzwaniami, jakie czekają na europejskim rynku polskie firmy z sektora energetycznego. Według ministra w obecnej sytuacji budowanie silnej grupy energetycznej, aby podołać wyzwaniom inwestycyjnym na rynku lokalnym, krajowym oraz wyzwaniom związanym z konkurencją na rynku europejskim, jest sensowne.
Czy po zmianie prezesa zarządu Energi na człowieka związanego z PGE powrócą plany dotyczące konsolidacji energetyki? Czy Gdańsk straci jedną z największych spółek w regionie? Tego jak na razie nie wiadomo, a sam nowy zarząd Energi powstrzymuje się od jakichkolwiek kontaktów z mediami. Na maj planowana jest jednak konferencja wynikowa spółki, na której zaprezentowane zostaną wyniki finansowe Grupy Energa po I kw. 2015 roku. Będzie to także okazja do poznania "pomysłu" na Energę, jaki ma nowy zarząd.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
