• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza po Brexicie dostawa ryb do Portu Gdańsk

Wioletta Kakowska-Mehring
28 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Silver Crystal to statek przystosowany do transportu produktów spożywczych łatwo psujących się. Silver Crystal to statek przystosowany do transportu produktów spożywczych łatwo psujących się.

Do gdańskiego portu, a konkretnie do nabrzeża użytkowanego przez Północnoatlantycką Organizację ProducentówMapka przybił chłodnicowiec z makrelami z Wysp Szetlandzkich. Dostawa towaru z Wielkiej Brytanii już po Brexicie mogła przypłynąć do Gdańska tylko dlatego, że działa tu jedyny w Polsce graniczny punkt kontroli weterynaryjnej przeznaczony dla nieskonteneryzowanych przesyłek surowca rybnego.



Silver Crystal to statek o długości 90 m przystosowany do transportu produktów spożywczych łatwo psujących się. Chłodnicowiec przywiózł na swoim pokładzie makrele z Wysp Szetlandzkich. Następnie ryby trafiły do nowoczesnej chłodni magazynowo-przeładunkowej należącej do Północnoatlantyckiej Organizacji Producentów, która w gdańskim porcie zainwestowała w budowę chłodni.

Gospodarka morska w Trójmieście



- Dostawa towaru z Anglii mogła przypłynąć do nas tylko dlatego, że jako jedyni w Polsce posiadamy graniczny punkt kontroli weterynaryjnej przeznaczony do tego typu przesyłek, czyli nieskonteneryzowanych przesyłek surowca rybnego - mówi Maciej Kisiel, prezes zarządu w Chłodnia Gdańsk Sp. z o.o.

Chłodnia w Porcie Gdańsk.


Hala pojawiła się w tym miejscu w 2014 r. Celem budowy było stworzenie nowoczesnego centrum dystrybucji ryb i owoców morza na Europę Środkową. Całkowity koszt inwestycji wyniósł ok. 71 mln zł, a budowa była finansowana z unijnego Programu Operacyjnego "Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nabrzeżnych obszarów rybackich na lata 2007-2013".

- Przez naszą chłodnię przechodzi cała gama surowca rybnego, który finalnie kończy na talerzu statystycznego Polaka. Mówimy tu o śledziu bałtyckim, szprocie bałtyckim, śledziu z Morza Północnego czy dorszu z Morza Barentsa. Co ciekawe, Atlantyk północno-wschodni dostarcza nam ponad 7 mln ton ryby mrożonej do konsumpcji, więc wszystko to, co trafia do Gdańska, to jedynie promil tego, czym obdarowuje nas natura w tym regionie. Z roku na rok staramy się jednak udrożnić kanały transportu przez Port Gdańsk i jeszcze bardziej zmniejszyć koszty uzyskania surowca dla polskiego przetwórcy - dodaje Maciej Kisiel.
Lokalizacja chłodni nie została wybrana przypadkowo. W tym miejscu możliwe było - ważne dla bezpiecznego przeładunku głęboko mrożonej żywności - skrzyżowanie dróg wodnej, kolejowej i drogowej. Przy specjalnie przygotowanym nabrzeżu, tuż obok hali, cumować mogą wyspecjalizowane statki transportowe, tzw. chłodniowce i trawlery rybackie, z drugiej strony obiektu znajdują się stanowiska do załadunku samochodów-chłodni.

Pod halę poprowadzone są także tory kolejowe - możliwy jest szybki załadunek wagonów. Oprócz tego w niewielkiej odległości od chłodni znajdują się dwa terminale kontenerowe, które umożliwiają przeładunek kontenerów chłodniczych z towarami, które przypływają bądź są wysyłane do Azji, Afryki i Europy Zachodniej.

- Kluczowym elementem przy dokonywaniu wyboru miejsca była struktura rozłożenia polskiego biznesu związanego z przetwórstwem. Gdyby spojrzeć na mapę, w promieniu 180 km od Gdańska znajdziemy największe firmy zajmujące się przetwórstwem rybnym. Co więcej, dobrze skomunikowaną drogą A1 możemy dojechać na Górny Śląsk czy w okolice Bydgoszczy, gdzie ten przemysł również kwitnie. Z mojej perspektywy Gdańsk jest najlepiej zlokalizowanym miejscem w Polsce do tego typu przedsięwzięć - dodaje Maciej Kisiel.
Procesy ułatwia lokalizacja chłodni na terenie Wolnego Obszaru CelnegoMapka oraz działanie w obiekcie, zatwierdzonego przez administrację Unii Europejskiej i właśnie wspomnianego, Granicznego Punktu Kontroli Weterynaryjnej. To umożliwia szybką odprawę ryb i produktów rybołówstwa, które dostarczane są za pośrednictwem statków transportowych i rybackich.

Miejsca

Opinie (64)

  • Wyspy Szetlandzkie to nie Anglia ... (1)

    droga pani wioletto :)

    • 5 0

    • Ryby są z Wysp Szetlandzkich, ale mogła je przysłać firma z Anglii, która nimi handluje. Na to drogi pan nie wpadł :) ryby że Szkocji, transport z Anglii. A imiona pisze się z dużej litery.

      • 0 2

  • Precz z towarami z Wielkiej Brytanii!

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Adam Kabat

Dyrektor operacyjny SESCOM (nadzoruje realizację kontraktów). Magister Inżynier Elektrotechniki na Wydziale Elektrycznym Politechniki Gdańskiej. Od lat 90. kontynuuje doświadczenia w zarządzaniu z licznymi sukcesami z zakresu zwiększania poziomu sprzedaży w branży B2B, nawiązywaniu międzynarodowych relacji handlowych, pozyskiwania finansowania i współpracy typu venture capital oraz rozwiązywaniu problemów szybko rozwijających się organizacji.Ekspert w budowaniu zespołów managerskich i w...

Najczęściej czytane