• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sądowy spór o podatek, czyli zgrzyt na linii miasto Gdańsk a DCT

Wioletta Kakowska-Mehring
7 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
W lutym tego roku DCT podpisało z gdańskim portem umowę na dzierżawę  ok. 27 hektarów, na których zamierza wybudować drugi terminal. W lutym tego roku DCT podpisało z gdańskim portem umowę na dzierżawę  ok. 27 hektarów, na których zamierza wybudować drugi terminal.

Podatek od nieruchomości, którego wstecznie i z odsetkami domaga się samorząd Gdańska może się położyć cieniem na kontaktach między miastem a DCT. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. DCT z niecierpliwością czeka na wyrok i daje do zrozumienia, że rozwiązanie tej sprawy może mieć wpływ na decyzje inwestycyjne. A w planach jest budowa kolejnego terminalu.


Czy polskie prawo podatkowe jest jasne?


O roli portów morskich i ich rozwoju rozmawiano na odbywającej się w tym tygodniu w Gdańsku konferencji branży morskiej Transport Week 2013. Przedstawiciele portów i spółek portowych zgodnie stwierdzili, że infrastruktura drogowa, która została oddana w ciągu ostatniego roku w Gdańsku to rewolucja. - Myśmy po prostu zostali włączeni do międzynarodowych sieci i korytarzy transportowych. Gdyby nie władze lokalne, to nie byłoby tego - stwierdził Adam Żołnowski, dyrektor ds. strategii terminala kontenerowego DCT Gdańsk, ale... nie obyło się też bez gorzkich słów. DCT do tej pory nie zabierało publicznie głosu w tej sprawie, choć toczy się ona od półtora roku. Podobne problemy mają i miały inne spółki portowe czy operujące w porcie oraz zarządy portów.

- Złożyliśmy odwołanie do Urzędu Miasta Gdańska, potem do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało rację miastu. Wierzyliśmy w to, że Wojewódzki Sąd Administracyjny uzna część racji DCT, ale nie uznał. Teraz sprawa jest w NSA - mówi Adam Żołnowski. - DCT zostało zaskoczone niemile podatkiem od nieruchomości, który jeżeli NSA uzna będziemy musieli do końca 2013 roku zapłacić. Jest to bardzo poważna kwota, gdyż chodzi o 65 mln zł, czyli podatek od 2008 do końca 2013 wraz z odsetkami.

A o jaki podatek chodzi? O 2 proc. podatku od nieruchomości rocznie. Zaczęło się od sporu między zarządem portu gdańskiego i spółkami, w tym m.in. z Naftoportem i Siarkopolem, a miastem, który trwa od grudnia 2010 r. Wtedy to spółki otrzymały nakaz zapłacenia "zaległego" podatku od nieruchomości za 2005 r. (wraz z odsetkami za 5 lat) - sprawa z końcem 2010 r. uległaby przedawnieniu. Spółki zaskarżyły decyzję, ale podatek musiały zapłacić. Jeszcze w 2010 roku, zgodnie z ówczesną interpretacją przepisów, spółki portowe były zwolnione z podatku od użytkowanych gruntów z infrastrukturą portową. Któregoś dnia stwierdzono, że jest inaczej. Urząd Miejski w Gdańsku wystąpił o interpretację przepisów i... na podstawie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz o portach i przystaniach morskich uznano, że zwolnienie z podatku od nieruchomości przysługuje zarządom portów tylko wtedy, gdy same bezpośrednio zarządzają infrastrukturą portową i terenami, na których się ona znajduje. Natomiast gdy budowle, urządzenia, instalacje czy tereny nie są używane przez zarządzającego do bezpośredniego świadczenia usług, zwolnienie się nie należy. Interpretację dla władz Gdańska przygotowała Katedra Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku, pod kierunkiem prof. Leonarda Etela.

Miasto argumentuje, że w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych nie ma definicji, która precyzuje pojęcie infrastruktury portowej oraz infrastruktury zapewniającej dostęp do portów, której budowle podlegają zwolnieniom. Posłużono się więc definicją jaka ujęta jest w ustawie o portach i przystaniach morskich. Zgodnie z nią, aby infrastruktura była uznana za portową musi spełniać cztery warunki, w tym jednym z nich jest to, że jest zarządzana przez zarząd portu. Tymczasem infrastruktura ta i tereny są wydzierżawione firmom. Zresztą zarządy portów zostały zobligowane przez ustawodawcę do oddzielenia sfery administrowania portem od sfery eksploatacyjnej, co oznaczało konieczność pozbycia się spółek operatorskich.

W tej sytuacji, powołując się na opinie zespołu prof. Etela, miasto pod koniec 2011 roku znów zwróciło się do spółek portowych o zapłatę podatku wstecznie wraz z odsetkami. Miasto tłumaczy, że gdyby tego nie zrobiło, mogłoby być oskarżone o niegospodarność i nie może ono rezygnować ze ściągania podatków we właściwej wysokości.
Inwestycje w gdańskim porcie. Inwestycje w gdańskim porcie.

- Zostaliśmy niemile zaskoczeni tym podatkiem od nieruchomości, o którym nie było mowy wcześniej. Australijski inwestor podpisał umowę dzierżawy na 30 lat, na plaży wybudował terminal za 250 mln euro i nagle okazuje się, że ma płacić corocznie 10 mln zł podatku od nieruchomości. To jest dodatkowo 300 mln zł, których nikt nigdy nie uwzględniał - twierdzi Adam Żołnowski. - Po takim wydarzeniu opinia inwestora na temat współpracy z Polską, jest trochę inna niż była wcześniej. Po prostu są rozczarowani.

Czytaj też: DCT wybuduje kolejny terminal, ale już bez prezesa Wenzla

Czy to może wpłynąć na dalszą współpracę? W lutym tego roku DCT podpisało z gdańskim portem umowę na dzierżawę ok. 27 hektarów, na których zamierza wybudować drugi terminal. DCT2 ma zostać ukończony w 2016 roku. Inwestycja warta jest ponad 250 mln euro. To jednak nie koniec. W planach jest jeszcze kolejna, trzecia faza rozbudowy DCT. Jednak nie zdradzono szczegółów.
Dyrektor Żołnowski stwierdził, że nie chciałby się wypowiadać na temat tego, czy spór zaważy na planach inwestycyjnych, bo to są decyzje australijskiego inwestora, ale...

- Taka sytuacja na pewno nie sprzyja. DCT czeka na wyrok z dużym napięciem. Cała ekonomika może się zmienić, będziemy musieli zdecydować czy dalej inwestować. Te 65 mln zł, to wcale nie jest mała kwota. Jest ona równa zakupowi trzech dużych dźwigów, a takich stoi pięć na naszym nabrzeżu. To są poważne kwoty. Jeszcze nic nie zapłaciliśmy, bo sprawa jest w NSA. W tej chwili w sądzie jest kolejka na szesnaście miesięcy. Jednak będziemy składali wniosek do NSA o przyspieszenie tej sprawy - dodaje Żołnowski.

Niestety, za samorządem gdańskim poszła też Gdynia. Na razie zwrócono się o podatek za 2007 rok, aby się nie przedawnił.

- Nam wyliczono wraz z odsetkami 6,5 mln zł do zapłaty - mówi Walery Tankiewicz, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Też odwołaliśmy się od tej decyzji. Teraz i my, i samorząd czekamy na interpretację prawną i wyrok. Chodzi o to czy definicja z ustawy o portach ma zastosowanie w ustawie podatkowej. Niestety, znów wszystko sprowadza się do tego, gdzie postawiono przecinek, a nie pamięta się co przepisy miały regulować.

- Jeśli w Gdańsku udałoby się zwiększyć przeładunki kontenerów do 5 mln TEU, to powstałoby 30 tys. dodatkowych miejsc pracy - wylicza prof. Witold Orłowski, ekspert z PwC, które przygotowało raport na temat rozwoju portów. - Potrzebne są jednak inwestycje. Jeżeli podatek jest wstecznie naliczany, to jest to niebezpieczna rzecz. Inwestorzy na coś się zgodzili, a teraz zmienia się te ustalenia. Miasto musi się zastanowić, czy im się to opłaca.

Tym bardziej, że gmina Gdańsk jest również współudziałowcem w gdańskim porcie (2,08 proc.), a prezesem Rady Nadzorczej jest prezydent Paweł Adamowicz.

Konferencja "Transport Week 2013" jest już trzecią z kolei edycją gdańskiego spotkania przedstawicieli branży morskiej - sektora transportu, logistyki, spedycji, handlu zagranicznego, mediów i oświaty morskiej, czy portów.

Miejsca

Opinie (72) 1 zablokowana

  • "brawo" Gdańsk (7)

    żenada, jak zarżnąć kurę znoszącą złote jaja.;.

    smutne jest to, że inicjatywa ściągnięcia podatku wypłynęła z um gdańsk

    • 102 16

    • Jeżeli podatek jest wstecznie naliczany, to jest to niebezpieczna rzecz. Inwestorzy na coś się zgodzili, a teraz zmienia się te ustalenia. Miasto musi się zastanowić, czy im się to opłaca.

      nieważne co będzie później, po nas choćby potop - liczy się terażniejszość i ściągania kasy skąd się da
      chory kraj!

      • 31 5

    • Jak oni nie zapłacą, to my dopłacimy. (1)

      Więc nie bądź dobry samarytanin.

      Bo miasto na pewno nie zaoszczędzi, bo nie umie i nie chce...

      • 11 13

      • wiadomo

        Budyń musi przecież oddać kościołowi tą całą ziemię za 1% wartości

        • 19 3

    • (1)

      Baranku podatek jezeli jest to trzeba go płacic tez nie lubie bydynia i calej bandy ale dlaczego inne terminale maja płacic podatek a dct nie???????

      • 6 9

      • niech nikt nie płaci i gitara! tylko w durnej polsce prawo moze dzialac wstecz.

        • 6 2

    • A FLASZCE grunty za 1%

      A FLASZCE grunty za 1%

      • 16 2

    • "Słyszysz Wąski?"

      "Urwałeś kurze złote jaja!"

      A tak poważnie - inwestować w kraju Tuska i Kaczyńskiego to samobójstwo. DCT powinno nie tylko zwinąc plany rozwojowe ale też cały majdan i wystąpić na drogę sądową o stosowne odszkodowania przenosząc działalność kilkaset kilometrów na wschód. Póki jest szansa na opamiętanie, mogą wybudować terminal tuż przy polskiej granicy ale po jej drugiej stronie, w szerym polu albo szczerej plaży :) To co, że nie ma tam sieci drogowej i kolejowej? A tutaj jest?

      Jedyne czego jest pod dostatkiem to chętnych buraków z Wiejskiej ktorzy przy byle okazji szwędają się po terenie teminalu i pozują do zdjęć i przed kamerami opowiadając jak to się region rozwija. Pusty śmiech człowieka ogarnia.

      • 13 2

  • No to Budyń i Gryzoń zarżną rozwój portów i logistyki (5)

    Ich chciwość nie ma granic...

    • 83 13

    • Jak nigdy - tym razem kibicuję budyniowi. (3)

      Bo to nasza kasa.

      • 9 16

      • pomysl... (2)

        gdyby nasze panstwo odrazu powiedzialo o tym podatku to dalej byla by tam plaza(port polnocny) a nie jedne z lepiej rozwijajacych sie terminali. DCT,weglokoks,gazowy,paliwowy. Ale przeciez nie sa wazne miejsca pracy.

        • 11 4

        • A kiedy powstał port północny ?

          Zapewne za czasów panowania JAROSŁAWA DZIEWICY .

          • 6 4

        • Jestem ciekawy

          A ja jestem ciekawy, czy rzeczywiscie nic nie bylo na ten temat w umowie podpisanej na poczatku. Bo na jakiejs podstawie WSA przyznalo racje miastu. Czyli z tym dzialaniem prawa wstecz to tak nie do konca. Poczekajmy na wyrok NSA. A tak w ogole, to nie wierze, zeby australijczycy wycofali sie z tej inwestycji. Dobrze zdaja sobie sprawe, ze na to miejsce rzuca sie zaraz inni - miec glebokowodny terminal na Baltyku to nie jest byle co. I jeszcze rozbudowujaca sie infrastruktura transportowa w Polsce... Cos za bardzo przypomina mi to sytuacje z Gdyni gdzie BCT chce, aby za panstwowe pieniadze (bez ich udzialu) poglebiono port aby BCT moglo zwiekszyc przeladunki.

          • 0 0

    • i to jeszcze biora za to ogromne pensje... w Radzie Nadzorczej portu...

      • 13 2

  • PO od samorządu przez MinFin aż do Rządu i Parlamentu z komisją Palikota i ...nic

    Premier z liściem na głowie i nikt mu nic nie powie.......

    • 26 7

  • gmina Gdańsk jest również współudziałowcem w gdańskim porcie (2,08 proc.), a prezesem Rady Nadzorczej jest prezydent Paweł Adamowicz

    i co tu komentować...

    • 47 3

  • Podatki trzeba płacić.

    Normalne (prywatne) firmy płacą - nie ma zmiłuj. Nie płacisz - komornik, ciau.

    Wiec molochy też niech płacą i nie płaczą. Jednego z zarządu zwolnić i starczy kasy na podatki...

    • 25 25

  • .... to powstałoby 30 tys. dodatkowych miejsc pracy (1)

    już to widzę... nawet panią Renię z cukierni by chyba przenieśli na terminal, bo nie wiem skąd tylu ludzi by się tu nagle wzięło chętnych do pracy na terminalu.

    • 17 20

    • Kontenery noszą na plecach :-)

      .

      • 5 3

  • Założę się, że gdyby (2)

    miasto nie wystąpiło o ten podatek, to połowa napisałaby że to działanie na szkodę miasta i zaniechanie Budynia który jest w radzie portu. Problem polega na tym, że państwo ustala nieprecyzyjne przepisy, które następie muszą doprecyzowywać eksperci z sądami na czele. To jest pies pogrzebany !

    • 31 8

    • miasto powinno ściągać te podatki jakie są należne (1)

      ale nie siedzieć cicho przez wiele lat i wystąpić o zwrot za 5 lat wstecz z odsetkami, bo to już bandyctwo.

      A gdzie było miasto zamiast co roku domagać się podatku za poprzedni rok?
      Jeśli miasto nie występowało wcześniej o zapłatę tego podatku to oznacza, że wielokrotnie już dopuściło się niegospodarności i działania na szkodę.

      • 9 2

      • ...

        Albo, że wcześniej było jasne, że ten podatek miastu się nie należy, a teraz wynaleźli swoją interpretację i huzia na kasę z portu! Przyda się ogromnie zadłużonemu miastu, zwłaszcza, że wcześniej lekką rączką wydawało pieniądze tu i tam. Nawet kościołowi za darmochę grunty się dostały.

        • 4 2

  • CAŁKOWITY BRAK ZAUFANIA - NIECH KTOŚ OCHŁONIE !!! (2)

    Super ilustracja dla "transparentności" działania urzędników. Najpierw rozmawia się z Inwestorem uzmysławiając, iż zgodnie z przepisami nie będzie płacił żadnego podatku od nieruchomości - w końcu to port i to budowany od zera, który ma pobudzać gospodarkę całego kraju (rozwój przemysłu, transportu, centrów logistycznych, opłat celnych, etc.). Będzie "jedynie" płacić VAT, CIT, PIT4, cła, etc. co i tak jest kolosalnymi kosztami prowadzenia biznesu.

    A po kilkunastu miesiącach mówi się sorry - mamy dla was rachunek na 300 mln pln, po 30 mln pln rocznie, bo mamy interpretację prawną z Białegostoku, to znaczy europejskiego ośrodka myśli portowej na styku biznes - interes narodowy.

    Przecież to całkowita kompromitacja !!!! Gdzie interes Polski. Czy całość ruchu kontenerowego ma przechodzić przez Niemcy lub litewską Kłajpedę. Trudno nazwać takie zachowanie jako "odpowiedzialne".

    Rozumiem, że Gdańskowi jako właścicielowi Lech Waleza Air port chodzi już tylko wyłącznie o nowe połączenia lotnicze dzięki którym każdy, kto ma dwie zdrowe ręce będzie mógł polecieć w rejony, gdzie cenią polską pracowitość i odpowiedzialność, bo nie wydaje mi się by Gdańsk zachowywał się odpowiedzialnie i chyba nie ma wyobrażenia jaki konsekwencje wywołuje takie działanie!!!!

    MAM DOSYĆ TAKICH URZĘDNICZYCH SUKCESÓW !!!

    • 67 6

    • I dalsze takie działanie samorządowców

      może spowodować wstrzymanie rozbudowy DCT tym bardziej ,że Australijczycy noszą się z zamiarem budowy nowego terminalu dalej na wschód na Bałtyku może to być Sankt Petersburg,Tallin lub Ryga i mówił to pracownik DCT.A ,że rada nadzorcza portu Gda. chce jakąś premie i sobie wyrwać mając takiego prezesa dlatego walczy o interes.Tylko żeby się nie obudzili z ręką w ........

      • 5 1

    • Brawo Heweliuszu!

      Zawitaj znów do Gdańska i zrób porządek!

      • 2 1

  • I co dalej ? (2)

    Wspaniała polityka władz samorządowych. Tylko tak dalej, a inwestor sie wycofa i pójdzie do Zachodnio Pomorskiego, gdzie bedzie miał lepsze warunki. Niedługo to po portach i stoczniach zostaną tylko ruiny. Tysiące ludzi na bruk. Co za region. Niech go szlag trafi, szkoda słów.

    • 38 4

    • umyj się przetrzyj oczy trolu......... kazdy płaci podatki........... (1)

      • 3 13

      • No, to pokaż, co masz na stanie u siebie, a zaraz wymyślę na to podatek i naliczę za pięć lat wstecz wraz z karnymi odsetkami.

        • 8 1

  • wiesiek (3)

    moge wam porzyczyc na procent :)

    • 2 7

    • słownik

      najpierw pożycz sobie na słownik

      • 6 0

    • . (1)

      rzyc to po staropolsku d..a.

      • 2 1

      • Znaczy

        podupczyć

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Bierecki

Grzegorz Bierecki urodzony 28 października 1963 roku. Od 1990 prezes Fundacji na Rzecz Polskich...

Najczęściej czytane