- 1 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (67 opinii)
- 2 Poczta Polska. Akcja protestacyjna i "stan śmierci klinicznej" (98 opinii)
- 3 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (15 opinii)
- 4 Byliśmy na placu budowy elektrowni jądrowej (279 opinii)
- 5 Bon energetyczny powinien być wyższy (94 opinie)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (237 opinii)
Prawie 65 proc. przeciw przyjęciu euro przez Polskę
64,2 proc. Polaków jest przeciwna przyjęciu euro przez Polskę, a tylko 24,5 proc. ankietowanych chce zastąpienia złotego wspólną europejską walutą - wynika z sondażu IBRiS dla Radia ZET. Jak na razie przyjęcie przez Polskę europejskiej waluty to czysto hipotetyczna sprawa. Według ekspertów nie spełniamy bowiem większości kryteriów, aby euro przyjąć, a w aktualnych realiach politycznych nie ma szans na przyjęcie tej waluty w Polsce.
Cyfrowa złotówka. Kryptowaluta zastąpi gotówkę
Wyborcy Zjednoczonej Prawicy stanowią największą grupę przeciwników euro w Polsce - aż 97 proc. Wśród wyborców opozycji 44 proc. badanych chciałoby zastąpienia złotego europejską walutą, a 43 proc. jest przeciwnikami takiego rozwiązania.
Nie spełniamy warunków do przyjęcia euro
- Przyjęcie euro jest korzystne, ale pod warunkiem, że Polska się do tego solidnie przygotuje, by zminimalizować możliwe negatywne skutki, które mogą pojawić się w związku ze zmianą waluty. Póki co nasz kraj niestety nie jest dostatecznie przygotowany - mówi dr Monika Szyda z Zakładu Zarządzania i Ekonomii Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. - Nie spełniamy większości, bo aż trzech kryteriów. Zobowiązaliśmy się do przyjęcia euro i kiedyś je wprowadzimy, o ile wymagania spełnimy, ale liczy się także długookresowy trend rozwojowy kraju i nasza zdolność do osiągania wzrostu gospodarczego w warunkach silnej globalnej konkurencji rynkowej. W tym aspekcie przyjęcie euro byłoby jak najbardziej możliwe, o ile zwiększymy innowacyjność gospodarki i uda się podnieść dobrobyt ekonomiczny społeczeństwa (mierzony poziomem PKB na mieszkańca), bo o ile w ostatnich latach wzrosty gospodarcze były (przed pandemią), to wciąż jesteśmy gospodarką "na dorobku".
Stopy procentowe bez zmian. Czy stopy osiągnęły już szczyt?
Jak twierdzi dr Monika Szyda, wprowadzenie euro skutkowałoby zakończeniem samodzielnej realizacji polityki pieniężnej oraz polityki kursu walutowego (utrata pewnej suwerenności), dzięki którym póki co udaje się łagodzić negatywne skutki globalnych kryzysów i można aktywizować gospodarkę ku ekspansji.
- Korzyść jednak z punktu widzenia inflacji byłaby taka, że euro sobie już nie dodrukujemy na zawołanie - dodaje dr. Szyda. - W przypadku przyjęcia wspólnej waluty, trzeba też zmienić konstytucję, bo w niej jest zapis, że za wyłączne prawo do realizacji polityki monetarnej i emisję pieniądza odpowiada NBP. Zmiana taka wymaga kwalifikowanej większości, którą nie wiadomo, czy przy obecnym układzie politycznym dałoby się osiągnąć.
Coraz więcej krajów uznaje integrację walutową jako korzystną
Nie ma formalnej daty najpóźniejszego wejścia do strefy euro. Jak twierdzi dr Michał Pronobis, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, 2030 rok wydaje się natomiast horyzontem, do kiedy można by w Polsce odpowiedzialnie i z pełnym przygotowaniem przyjąć wspólną walutę.
Bank wycofuje się z kredytów opartych o WIBOR. Nowy wskaźnik WIRON
- W aktualnych realiach politycznych niestety nie ma szans na przyjęcie euro w Polsce. Nie ma żadnej debaty na ten temat, zarówno w środowisku decydenckim, jak i eksperckim. Retoryka rządu i NBP jest jawnie antyeuropejska. Szczególnie negatywnie należy w tym kontekście ocenić postawę i komunikację banku centralnego. Prezes NBP zamiast tworzyć instytucjonalne warunki do rzetelnej eksperckiej dyskusji na temat korzyści i kosztów eurointegracji pozwala sobie na wygłaszanie antyunijnych sloganów przy niemal każdej swojej wypowiedzi publicznej - tłumaczy dr Pronobis. - Tymczasem kolejne kraje przyjmują euro. W tym roku jest to Chorwacja, a w kolejce czekają już Bułgaria i Rumunia. Coraz więcej krajów uznaje integrację walutową jako korzystną, z perspektywy ekonomicznej i politycznej. W takich okolicznościach za pozostawaniem poza strefą euro przemawia coraz mniej argumentów. Szczególnie w obliczu erozji reputacji NBP i jego upolitycznienia - wejście do strefy euro z perspektywy Polski i jej długofalowego rozwoju gospodarczego jawi się jako jak najbardziej korzystne.
O pracę się nie boimy, ale o zarobki już tak
Niska świadomość na temat skutków zmiany złotego na euro
- Świadomość Polaków na temat skutków zmiany złotego na euro jest wątpliwa. Przydałaby się edukacja w tym zakresie, zwłaszcza gdyby w kwestii przyjęcia euro miało się odbyć referendum. Entuzjaści widzą szanse na wyższe zarobki, lepszą wymianę handlową, obniżanie kosztów transakcyjnych w firmach, korzystniejsze stopy procentowe, wzrost inwestycji oraz poprawę stabilności gospodarczej i wzrost gospodarczy. Wszystko to jest jak najbardziej możliwe, pod warunkiem prowadzenia rozsądnej polityki przez władzę, unikającej nadmiernego zadłużania się czy ryzykownego rozrastania się opłacalnego przy wspólnej walucie importu, który mógłby zagrozić produkcji krajowej. Stabilne muszą być finanse publiczne, z których mógłby pochodzić zastrzyk gotówki w sytuacji kryzysowej - przy deficytowych budżetach takiego bufora bezpieczeństwa niestety nie mamy. Kontrolować należy także rynek pieniądza, nie pozwalając na nadmierną kreację pieniądza poprzez zbyt dużą akcję kredytową. Przed wejściem do strefy euro nasz kurs walutowy musi być wiarygodnie i długoterminowo mocny, zniekształcony kurs może przynieść rozczarowanie np. w kwestii możliwych obniżek wynagrodzeń - podsumowuje dr Szyda.
Stabilne ceny - stopa inflacji w Polsce może najwyżej o 1,5 punktu procentowego przekraczać inflację trzech najstabilniejszych pod tym względem państw członkowskich. Kryterium nie wypełniamy.
Długotrwała równowaga finansów publicznych - Polska nie powinna być objęta tzw. procedurą nadmiernego deficytu. Teoretycznie spełniamy kryteria konwergencji w tym zakresie, tzn. o nieprzekraczaniu 3 proc. deficytu budżetowego względem PKB i 60 proc. długu publicznego względem PKB. Jednakże, jak powszechnie wiadomo, znaczna część długów Polski jest poza kontrolą parlamentu. Spowodowane jest to przez kreatywne wyprowadzenie z budżetu funduszy, które realizują cele publiczne, z publicznych środków, a nie są w budżecie ujęte i z reguły są deficytowe. Można zatem stwierdzić, że nasz deficyt i dług publiczny są trochę "podpudrowane", żeby wyglądało lepiej w statystykach, w rzeczywistości są większe.
Stabilny kurs walutowy - Polska przez okres dwóch lat, poprzedzających ewentualne przyjęcie euro, powinna przestrzegać granic wahań kursu swojej waluty (określonej obecnie na +/- 15 proc. wokół kursu centralnego) i nie przeprowadzać jej dewaluacji wobec walut innych państw członkowskich. O ile przed pandemią COVID-19 kryterium to względnie dało się osiągnąć, aktualnie mamy do czynienia z pewnymi turbulencjami i kryterium nie spełniamy.
Stabilne długoterminowe stopy procentowe - długoterminowe stopy procentowe w Polsce mogą najwyżej o 2 punkty procentowe przekraczać stopy trzech najstabilniejszych pod względem cen państw członkowskich. Także to niewypełnione kryterium, tym bardziej że ważny jest też autorytet i wiarygodność Banku Centralnego, a z uwagi na czasem kontrowersyjną i niezbyt skuteczną w walce z inflacją polityką monetarną oraz nonszalanckimi wypowiedziami jej przedstawicieli odnośnie do sytuacji gospodarczej kraju, wiarygodność ta została lekko nadszarpnięta.
Miejsca
Opinie (431) ponad 20 zablokowanych
-
2023-01-12 23:11
Głupi mamy naród
Jacy obywatele tacy rządzący
- 1 3
-
2023-01-13 15:28
Zero zdziwienia w kraju gdzie wybierają Pinokia, Glapę, Zero itp
- 1 1
-
2023-01-13 17:23
Rubel
PIS ciągnie do Rubla.
- 1 2
-
2023-01-13 17:53
Zdecydowanie NIE !
I tak jestesmy ich parobkami . za psiiii grosz robimy ,a oni zabieraja nasze zyski. tak tyramy na nich . i styka ..
- 1 0
-
2023-01-14 09:08
Euro tak
Złotówkę można sobie na potęgę do czasu a potem wyjść z kryzysu przez dewaluację Ja za pełny wkład do spółdzielni dostałem równowartość tabliczki czekolady. Euro jest jedynym sposobem na to, aby przestano drukować coraz bardziej bezwartościowy papier
- 1 0
-
2023-01-14 10:15
moja stolica Bruksela moim prezydetem bedzie Tusk
moja waluta bedzie Euro. nie chcemy juz Pis-u za duzo maja wspolnego z Moskwa i pchaja nas w strone rubla
- 0 1
-
2023-01-15 14:23
PIS robi wszystko, aby nie było Euro! W końcu ich samozwańcze druki poszłyby w zapomnienie!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.